Polki pracują teraz za darmo
2017-12-07 19:41:26(ost. akt: 2017-12-08 14:38:01)
Równa praca, równa płaca? Tak powinno być, ale na świecie nie ma państwa, które traktowałoby tak samo kobietę i mężczyznę. Zarobki różnią się i to sporo. Panie wciąż gonią mężczyzn i dobiec nie mogą. A może mają bardziej pod górkę?
W tym miesiącu Polki pracują za darmo. Dokładnie od 2 grudnia. Mają gorzej od mężczyzn, bo ci swoje pensje dostaną bez problemu. Dlaczego? Bo są facetami, po prostu. A kobiety, mimo że doświadczeniem dorównują mężczyznom i piastują takie same stanowiska, zarabiają mniej. I gdyby co miesiąc od stycznia płacić im te same wypłaty, kobieta właśnie na początku grudnia przestałaby zarabiać… Tak wyliczyła firma Expert Media bazując na danych Europejskiego Urzędu Statystycznego. W ten sposób pokazała czarno na białym, jak bardzo kobiety są w tyle w zarobkach.
— Kobiety to gorszy sort. I nie ważne, że jesteśmy sprawniejsze, mądrzejsze i bardziej zorganizowane. Skoro mniej nam płacą, to znaczy, że jesteśmy mniej warte — twierdzi Teresa Kopp, informatyk. — W pracy musimy być uśmiechnięte i ładnie ubrane. Facet może mieć jeden garnitur. Wystarczy, że zmieni koszulę albo krawat i już wygląda inaczej. A my, kobiety, codziennie musimy zaskakiwać wyglądem. Taki wymóg stawia dyrektor i trzeba się dostosować. Tylko za co kupimy tyle ciuchów? Musimy też ładnie pachnieć, a dobre perfumy kosztują 200 zł. Lista wymagań jest długa, a zarobki niestety niskie. Życie zadziwia nas cały czas. Ja na przykład byłam informatykiem, ale teraz nie pracuję zawodowo. Dlaczego? Bo jestem za stara i za droga… — stwierdza kobieta.
Według danych Unii Europejskiej kobiety zarabiają średnio o 16,3 procent mniej niż mężczyźni, chociaż sytuacja różni się w zależności od państwa. W Polsce różnica ta wynosi 7,7 proc. Dlaczego? Według raportu GUS na temat zarobków kobiety ponad 2-krotnie częściej niż mężczyźni pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy. Niemal 79 proc. mężczyzn pracuje 40 godzin tygodniowo, a odsetek wśród kobiet wynosi 65,8 proc. Panie częściej korzystają też z urlopów opiekuńczych.
— Gdy dziecko choruje, to kobieta bierze zwolnienie. Mężczyzna przecież musi pracować, zarabiać na dom. A kobieta, nawet gdy realizuje się zawodowo, zawsze pozostanie kurą domową — zauważa Dagmara Kowalska nauczycielka z Olsztyna. — Wystarczy spytać facetów, kto powinien zarabiać, a kto zajmować się domem. Niestety szefami też są faceci i trudno ich przekonać, że kobieta to też fachowiec. Nawet jeśli tak jest, istnieje ryzyko, że kobieta zamiast o pracy, będzie myślała o domu. W biznesie to nie jest w cenie. Kobieta ma ugotować zwierza na obiad, a facet ma go zabić. Czyli musi wyjść z domu i działać. I to już ma wartość liczoną w wysokości wypłaty. To są wieki tradycji, która wgryzła się nie tylko w świadomość, ale i w zarobki.
— Kobiety świetnie pracują, a do tego świetnie wyglądają w pracy. Nawet za kierownicą autobusu — zauważa Marek Chawiłek, który przyjechał z Poznania do Warszawy. — W Olsztynie jestem od kilku tygodni. Wziąłem ślub i zostałem Warmiakiem. Żona pracuje i teraz to ja jestem kurą domową. Oby jak najkrócej. Szukam teraz pracy i jedną walkę o posadę przegrałem. Z kobietą! I teraz się zastanawiam, czy ona była lepsza, czy może tańsza dla firmy?
Nie ma na świecie żadnego kraju, który faworyzowałby kobiety w pracy. Dlaczego? Weźmy pod uwagę Europę — panie stanowią tu tylko jedną trzecią naukowców i inżynierów. Z danych wynika, że nawet w sektorach zdominowanych przez kobiety są one słabo reprezentowane na stanowiskach zarządczych, szczególnie na stanowiskach najwyższego szczebla. I tak na przykład wśród członków zarządów największych spółek giełdowych 21,2 proc. to kobiety. Czyżby kobieta nie miała aż takiej siły przebicia?
— Mam kolegę, który jest szefem w branży budowlanej i zatrudnia tylko kobiety. Twierdzi, że tylko one mają przewagę negocjacyjną i łagodzą obyczaje. Faceci miękną przy nich — zauważa dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Mimo tego, że kobiety świetnie pracują, czują bagaż stereotypów. Pierwszy dyktuje historia. Przecież panie przed wojną nie pracowały, dopiero później zaczęły zarabiać. A początkującym płaci się mniej… Uważa się też, że kobiety są słabsze, mniej odporne na stres, więc nie nadają się na stanowiska kierownicze. To nie jest prawdą, ale taki stereotyp panuje i podcina paniom skrzydła. Trzecia sprawa to stała rywalizacja damsko-męska. Mężczyzna chce być postrzegany jako lew, więc musi więcej zarabiać. Do tego potrafi być aktywny do sześćdziesiątki. Kobieta natomiast po trzydziestce zwalnia, bo aspiracje przekłada na rodzinę. A szef chce płacić za zaangażowanie zawodowe…
Ale jak dobrze wiadomo, nie można kierować się stereotypami, a faktami, które pokazują, że kobiety są świetnymi pracowniczkami, a z tym, niestety, nadal wielu pracodawców ma kłopot i stąd przepaść w zarobkach i równym traktowaniu kobiet i mężczyzn.
ar
ar
Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Robert #2393662 | 149.254.*.* 8 gru 2017 15:57
Ta pani wlasnie dlatego zarabia mniej bo w pracy glownie skupia sie na ubiorze I zapachu wspolpracownikow. Czyzby pani pracowala w oddziale olsztynskiego ZUS?
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Łyżka #2393567 | 31.6.*.* 8 gru 2017 14:38
Równouprawnienie kończy się wtedy kiedy trzeba wnieść lodówkę.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
gragra #2393532 | 79.184.*.* 8 gru 2017 13:53
To kobiety wychowują swoich synów na takich, którzy nie szanują innych kobiet.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Utopia #2393529 | 185.216.*.* 8 gru 2017 13:51
Kto miał kobietę szefa ten wie, że nie ma nic gorszego niż kobieta z odrobiną władzy.
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
becia #2393483 | 89.231.*.* 8 gru 2017 13:00
Teresa nie pracuje, bo wygaduje bzdety o wymogach kupowania ciuchów i perfum.
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz