3 kolejka NHLPN. Faworyci tracą punkty
2017-12-03 09:35:32(ost. akt: 2017-12-04 22:54:46)
W sobotę 2 grudnia w hali widowiskowo – sportowej w Nidzicy rozegrano 3 kolejkę spotkań w Nidzickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej
Z kolejki na kolejkę mecze piłkarskie w Nidzickiej Halowej Lidze Piłki Nożnej stają się coraz ciekawsze. Trudno wskazać jest faworyta gdyż coraz bardziej wyrównuje się poziom rozgrywek.
W 3 kolejce doszło do kilku niespodziewanych rozstrzygnięć. W I lidze porażki doznali piłkarze Fc Miami ze Stalmotem a Cuba Napiwoda sporo musiała się napracować by w końcówce meczu zapewnić sobie zwycięstwo nad Zrywem Szkotowo. Podobny los spotkał finalistów ubiegłorocznych rozgrywek Agro Partner Old Boys którzy mieli ciężką przeprawę z Kametem. Nie zawiódł Alpi Janowiec Kościelny który objął prowadzenie w ligowej tabeli.
W 3 kolejce doszło do kilku niespodziewanych rozstrzygnięć. W I lidze porażki doznali piłkarze Fc Miami ze Stalmotem a Cuba Napiwoda sporo musiała się napracować by w końcówce meczu zapewnić sobie zwycięstwo nad Zrywem Szkotowo. Podobny los spotkał finalistów ubiegłorocznych rozgrywek Agro Partner Old Boys którzy mieli ciężką przeprawę z Kametem. Nie zawiódł Alpi Janowiec Kościelny który objął prowadzenie w ligowej tabeli.
W II lidze na uwagę zasługuje wysokie bo aż 8:1 zwycięstwo beniaminka rozgrywek zespół Zatorza mający przed tym zerowy bilans punktowy nad Młodymi Orłami ale ci drudzy mieli jak do tej pory komplet punktów na swoim koncie. W meczu beniaminków Apotexu z Młodymi Orłami górą i to zdecydowanie byli ci pierwsi odnosząc swoje pierwsze ligowe zwycięstwo. Źródlani Łyna i PSS Społem Piekarze przegrali swoje kolejne mecze i zamykają ligową tabelę. Nie zawiedli Old Boys II i Kram odnosząc swoje kolejne ligowe zwycięstwa i umocnili swoje czołowe pozycje w ligowej tabeli.
II liga
Źródlani Łyna – Zatorze 1:8 (0:2). Mecz do jednej bramki na korzyść beniaminka z Zatorza. Mecz jedynie do przerwy był w miarę wyrównany. Po zmianie stron Zatorze zdecydowanie dominowało. Źródlani honorowego gola zdobyli po golu…samobójczym obrońcy Zatorza który niefortunnie podawał piłkę do swego bramkarza a działo się to na minutę przed zakończeniem spotkania. Gole dla Zatorza zdobywali Szymon Jabłonowski i Mariusz Kaniecki po 2 oraz Dawid Duchna, Damian Kwiecień, Maciej Golubiński i Krystian Czechowski po 1.
Apotex – Młode Orły 6:0 (3:0). Wynik zaskakujący w tym meczu tym bardziej że do tej kolejki Młode Orły miały komplet punktów na swoim koncie a rywal z Apotexu żadnego. Apotex grał szybciej i dokładniej czym zaskoczył niespodziewanie rywala a ci nie mieli chyba dzisiaj najlepszego dnia bo w ich grze brakowało piłkarskiego zacięcia. Apotex przez cały mecz kontrolował grę i zasłużenie wysoko wygrał te spotkanie. Gole dla zwycięzców zdobyli Kamil Pacholski, Patryk Perliński i Konrad Nidzgorski po 2.
Nadleśnictwo Nidzica – Marian i Przyjaciele 0:3 (0:2). Mecz zespołów z czołówki II ligi. Nadleśnictwo nie wiele miało w tym meczu do powiedzenia. Przyjaciele Mariana zagrali dobry, ciekawy mecz i zasłużenie wygrali. Pierwszego gola zdobyli już w 2 min. po kornerze Mariusza Serowika do Dawida Radzikowskiego który strzałem pod poprzeczkę zdobył pierwszego gola. Dwie minuty później sam Mariusz po pięknej akcji środkiem boiska wyprowadził swój zespół na dwu bramkowe prowadzenie. Po przerwie Boguś Moszczyński ustalił końcowy wynik dla zespołu z Janowca.
PSS Społem Piekarze – Kram 1:4 (1:2). Kolejna porażka Piekarzy i kolejne zwycięstwo ligowe Kramu. W 2 min. Szymon Kuczyński z Kramu po ładnej akcji po raz pierwszy zmusza bramkarza Piekarzy do kapitulacji. W 8 min. Żarówka z podania Wojtka Boczkowskiego doprowadza do remisu i wydawać by się mogło że Piekarze ,,łapią’’ już właściwy rytm gry. Niestety dla nich jeszcze przed przerwą Kram ponownie wyprowadza swój zespół na prowadzenie po golu Sebastiana Płatka. W ostatniej 20 minucie kolejne dwa gole zdobywa Kuba Wiśniewski z Kramu i mecz kończy się zwycięstwem tego zespołu 4:1.
Centrala Nasienna – ZIBUD Old Boys II 0:4 (0:2). Piłkarze Old Boys przed tym spotkaniem nieco zmienili swoją nazwę na ZIBUD. Old Boys niepodzielnie panował na boisku już od pierwszej minuty spychając rywala do głębokiej defensywy. Pierwszego gola w 3 min. zdobył Zbyszek Dumański z podania Roberta Wińskiego. Przed przerwą Andrzej Łochnicki potężnym uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył wynik. Po przerwie dwa gole padły w 14 min. Najpierw ponownie Łochnik ulokował piłkę w siatce rywala a za chwilę Robert Wiński z podania Szymona Zieji. Mecz ciekawy i zasłużone zwycięstwo zespołu ZIBUD.
Żelazno – Shaolin Soccer 4:2 (2:0). Dobre II ligowe spotkanie. Obydwa zespoły postawiły na atak przez co widowisko zyskało na atrakcyjności. Żelazno jako stały bywalec halowych rozgrywek był faworytem ale musiał sporo się natrudzić by odnieść zwycięstwo. Shaolin zagrał agresywniej. W 5 min. żelaźnianie grając w liczebnym osłabieniu po żółtej kartce Adama Jabłońskiego zdobyli prowadzenie w tym meczu po golu Radka Bogusza. Minutę później Żelazno w pełnym już składzie zdobyło drugiego gola a strzelcem był Daniel Karla. Po zmianie stron zespół Żelazna zdobył dwie kolejne bramki po strzałach Kacpra Cieplińskiego i Daniela Karla i wygrał ostatecznie ten mecz 4:1.
I liga
Kamet – Agro Partner Old Boys I 2:4 (1:1). Bardzo ciekawy i emocjonujący mecz trzymający kibiców w napięciu wszak grały ze sobą czołowe zespoły ubiegłorocznych rozgrywek. Długo na tablicy wyników utrzymywał się wynik bezbramkowy. Dopiero w 8 min. Mateusz Karwacki z Kametu zdobył pierwszego w tym meczu. Na 20 sek. przed końcem I połowy Marcin Olczak otrzymał sprytne podanie z głębi pola od Pawła Sobotka i będąc na czystej pozycji swojej szansy nie zmarnował. Po przerwie Old Boys podkręcili tempo i Grzesiu Mróz wyprowadził Old Boys na prowadzenie ale nie na długo bo dwie minuty później kolejny Grzesiu ale Walkiewicz z Kametu mimo oddechu Pawła Sobotka na plecach z lewej strony i z dość ostrego kąta doprowadził do remisu. W ostatnich minutach Old Boysi zdobyli dwa kolejne gole. Najpierw Grzesiu Mróz przedarł się prawym skrzydłem mijając po drodze Grzesia Walkiewicza i dosłownie z linii końcowej boiska tak podkręcił piłkę że ta wpadła tuż pod poprzeczkę bramki Krzystofa Krajewskiego z Kametu. Ostatniego gola przesądzającego o zwycięstwie Old Boys w ostatniej minucie meczu zdobył Kamil Michalski z podania Kuby Stasiukiewicza.
Kamet – Agro Partner Old Boys I 2:4 (1:1). Bardzo ciekawy i emocjonujący mecz trzymający kibiców w napięciu wszak grały ze sobą czołowe zespoły ubiegłorocznych rozgrywek. Długo na tablicy wyników utrzymywał się wynik bezbramkowy. Dopiero w 8 min. Mateusz Karwacki z Kametu zdobył pierwszego w tym meczu. Na 20 sek. przed końcem I połowy Marcin Olczak otrzymał sprytne podanie z głębi pola od Pawła Sobotka i będąc na czystej pozycji swojej szansy nie zmarnował. Po przerwie Old Boys podkręcili tempo i Grzesiu Mróz wyprowadził Old Boys na prowadzenie ale nie na długo bo dwie minuty później kolejny Grzesiu ale Walkiewicz z Kametu mimo oddechu Pawła Sobotka na plecach z lewej strony i z dość ostrego kąta doprowadził do remisu. W ostatnich minutach Old Boysi zdobyli dwa kolejne gole. Najpierw Grzesiu Mróz przedarł się prawym skrzydłem mijając po drodze Grzesia Walkiewicza i dosłownie z linii końcowej boiska tak podkręcił piłkę że ta wpadła tuż pod poprzeczkę bramki Krzystofa Krajewskiego z Kametu. Ostatniego gola przesądzającego o zwycięstwie Old Boys w ostatniej minucie meczu zdobył Kamil Michalski z podania Kuby Stasiukiewicza.
Fc Miami – Stalmot & Wolmet 0:2 (0:1). Niespodziankę sporego kalibru sprawili w tym meczu piłkarze Stalmotu. Zespół grający ,,różnie’’ zarówno w tych jak i w poprzednich rozgrywkach dzisiaj wspiął się na wyżyny swoich możliwości. Fc Miami nie wiele mieli w tym meczu do powiedzenia i nie pomogły im nawet nowe bardzo efektownie stroje w których wystąpili. Do przerwy bramkę zdobył Daniel Średziński a po zmianie stron Aleksander Różycki. Mecz z trybun obserwował Prezes firmy Stalmot, czyżby piłkarze tego zakładu pracy potrafili aby ładnie i efektownie grać jak mecz ogląda szef firmy ?.
Blues Brothers Zagrzewo – Isoroc 4:3 (1:2). Kolejna ligowa niespodzianka i porażka wyżej notowanego Isorocku w tym meczu. Do przerwy było nawet po myśli tego zespołu. Pierwszego gola w tym meczu zdobył w 4 min. Czarek Lewikowski z Brothersów. Dwie minuty później wyrównał Mateusz Cieślak który posłał piłkę w gąszczu nóg rywala a ta znalazła drogę do siatki. Do przerwy ten sam zawodnik wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po zmianie stron Isoroc mógł podwyższyć wynik lecz Kamil Kozicki w dogodnej pozycji posłał piłkę…pod sufit hali. Bardzo emocjonujące i trzymające w napięciu było ostatnie pięć minut spotkania w których to rozstrzygnęły się losy tego spotkania. W 16 min. Piotr Kurzac i odżyły nadzieje w Brothersach a ci nie odpuścili tego meczu już do końca. Kolejne gole Łukasza Łaszczycha i Czarka Lewikowskiego oraz jednym golu Mateusza Cieślaka z Isorocku ustaliły końcowy wynik na 4:3 dla zagrzewian.
PKS – ZWO 3:3 (0:1). Kolejny dobry i emocjonujący mecz. PKS teoretycznie grało szybciej ale już w 4 min. po błędzie obrońcy straciło gola po strzale Bartka Pukasa. W 30 sek. po przerwie wynik podwyższył Daniel Pawęcki i wydawać by się mogło że będzie kolejna ligowa niespodzianka. Dwie minuty później pada pierwszy gola dla PKS-u autorstwa Radka Płoskiego. Ostatnie minuty to skuteczniejsza gra klubu obydwóch zespołów. Najpierw Daniel Pawęcki zdobył trzeciego gola dla ZWO a następnie drugiego gola dla PKS –u zdobył ponownie Radek Płoski. Na 22 sek. przed zakończeniem spotkania do remisu doprowadził Konrad Kuriata.
Alpi Janowiec Kościelny – Na Podwójnym Gazie 3:0 (3:0). Zespół z Janowca ta renomowany zespół od lat w tych rozgrywkach. Szkoda że w zespół ,,Gazowników’’ nie wspiął się na wyżyny i nie zagrał z taką determinacją jaką pokazał nam w poprzedniej kolejce przez co widowisko z Alpi był jednostronnym widowiskiem. Alpi od początku przeważało w tym meczu, rywal słabo zagrał w obronie czym ułatwił zadanie rywalom. Pierwszego gola zdobył Waldek Pyracki który w obronę rywala wszedł niczym w masło i bez trudno pokonał ich golkipera. Kolejny gol to ładny strzał Dominka Pyrackiego a ostatni to uderzenie pod poprzeczkę Sebastiana Szczypińskiego. Po zmianie stron Alpi kontrolowało grę i wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie.
Cuba Napiwoda – Zryw Szkotowo 4:2 (0:2). Kolejny mecz w którym zanosiło się na sporą niespodziankę. Faworyzowana Cuba do przerwy niespodziewanie przegrywała 0:2. Ich rywal ze Szkotowa grał poprawnie i dość ładnie a na dodatek skutecznie. W 4 min. po błędzie Kamila Godlewskiego Jacek Świtkowski zdobył prowadzenie a za chwilę Artur Niedziela podwyższył wynik. Losy spotkania odwróciły się zupełnie w II połowie. Cuba ostro wzięła się do odrabiania strat i w ostatnich pięciu minutach rozstrzygnęła losy tego spotkania. W 16 min. Rafał Cichocki z podania Rafała Wawrzyniak zdobył pierwszego gola a chwilę później do remisu doprowadził Przemysław Byller. Naciskany Zryw gubi się w obronie i piłkę stracił Tomek Lesiński a Kamil Godlewski skorzystał z prezentu i podał piłkę do Przemka Byllera który umieścił ją w siatce. Końcowy wynik w ostatniej minucie spotkania ustalił Krzysztof Dąbkowski.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez