Automaty w Olsztynie nadal wyciągają pieniądze. Ustawa hazardowa jest martwa
2017-07-10 20:30:01(ost. akt: 2017-07-10 16:47:43)
Chyba tylko wielcy optymiści myśleli, że wraz z wejściem w życie nowej ustawy hazardowej nielegalne automaty znikną z ulic. Minęły trzy miesiące, a maszyny kręcą się dalej, pieniądz płynie z rączki do rączki. Państwo jest bezradne?
Jest piątek koło południa. Niewielki neon "open" mruga na obskurnej budce przy al. Sikorskiego niedaleko przystanku tramwajowego na olsztyńskich Jarotach. Zaglądam do środka. W lokalu stoją maszyny do gry. Przed jedną z nich siedzi mężczyzna, z wyglądu ma około czterdziestki. Gra. Na monitorze kręcą się wisienki, arbuzy. Przez ekran przelatują co rusz pomarańcze i cytrynki. Mężczyzna ma już ponad siedem tysięcy punktów.
Pytam: Ile to pieniędzy?
— Ponad siedemset złotych — odpowiada. — Ale wrzuciłem czterysta. A miałem tylko zagrać za pięć dych.
Twierdzi, że nie jest hazardzistą.
— Przynajmniej tak myślę — zaznacza.
Gra od dawna. Jak na tym wychodzi?
— A zna pan kogoś kto jest do przodu z maszynami? — pyta. — Raz wygrałem cztery tysiące, innym razem przegrałem 1400 złotych. Każdy chwali się, ile to nie wygrał, nikt nie mówi, ile przegrał.
— Ponad siedemset złotych — odpowiada. — Ale wrzuciłem czterysta. A miałem tylko zagrać za pięć dych.
Twierdzi, że nie jest hazardzistą.
— Przynajmniej tak myślę — zaznacza.
Gra od dawna. Jak na tym wychodzi?
— A zna pan kogoś kto jest do przodu z maszynami? — pyta. — Raz wygrałem cztery tysiące, innym razem przegrałem 1400 złotych. Każdy chwali się, ile to nie wygrał, nikt nie mówi, ile przegrał.
Chce już kończyć, bo mówi, że spieszy się do domu. Okazuje się to nie takie proste. Maszyna nie chce wypłacić mu wygranej i to mimo kilkakrotnych prób.
— Co tu robić? — pyta. — Nigdzie nie ma żadnego telefonu, żeby zadzwonić do obsługi — denerwuje się.
— Co tu robić? — pyta. — Nigdzie nie ma żadnego telefonu, żeby zadzwonić do obsługi — denerwuje się.
Trudno mu się dziwić, bo kto by machnął ręką na siedemset złotych?
Ale szczęście uśmiecha się do gracza. Pod sufitem budki znajduje zgiętą kartkę. Ktoś napisał na niej słowo "kontakt" i numer telefonu. Mężczyzna dzwoni. Okazuje się że to telefon do kogoś z obsługi automatów. Zapewnia gracza, że będzie za 40 minut i wypłaci pieniądze. Czekamy. Telefonem robię zdjęcia automatom, ale zaraz myślę o tym, aby je wykasować. Nie czuję się bezpiecznie w tej ciemnej budzie.
Mija czterdzieści minut, godzina, a faceta nie ma. — Może chodzi o to, żebym wszystko przegrał? — zastanawia się gracz.
Ale szczęście uśmiecha się do gracza. Pod sufitem budki znajduje zgiętą kartkę. Ktoś napisał na niej słowo "kontakt" i numer telefonu. Mężczyzna dzwoni. Okazuje się że to telefon do kogoś z obsługi automatów. Zapewnia gracza, że będzie za 40 minut i wypłaci pieniądze. Czekamy. Telefonem robię zdjęcia automatom, ale zaraz myślę o tym, aby je wykasować. Nie czuję się bezpiecznie w tej ciemnej budzie.
Mija czterdzieści minut, godzina, a faceta nie ma. — Może chodzi o to, żebym wszystko przegrał? — zastanawia się gracz.
Wreszcie "obsługa automatów". To młody człowiek.
Najpierw otwiera skrzynkę, w której są jakieś urządzenia, kable. Zmienia karty telefoniczne.
— A to legalne? — pytam go.
— Gdyby nie było, to nie byłoby tego — zapewnia mnie o legalności interesu.
Dlaczego automat nie wypłaca pieniędzy?
— Czasami coś się zacina — odpowiada młodzieniec. Wyciąga pieniądze i wypłaca graczowi wygraną. Co do złotówki. Ponad 600 złotych. Ten chowa banknoty i wychodzi. To niejedyny lokal z automatami w Jarotach. Chociażby kilkaset metrów dalej przy ul. Wilczyńskiego stoi też podobna buda z automatami. Trzy maszyny czekają aż ktoś puści je w ruch.
— A to legalne? — pytam go.
— Gdyby nie było, to nie byłoby tego — zapewnia mnie o legalności interesu.
Dlaczego automat nie wypłaca pieniędzy?
— Czasami coś się zacina — odpowiada młodzieniec. Wyciąga pieniądze i wypłaca graczowi wygraną. Co do złotówki. Ponad 600 złotych. Ten chowa banknoty i wychodzi. To niejedyny lokal z automatami w Jarotach. Chociażby kilkaset metrów dalej przy ul. Wilczyńskiego stoi też podobna buda z automatami. Trzy maszyny czekają aż ktoś puści je w ruch.
Nowa ustawa hazardowa weszła w życie pierwszego kwietnia. Miała położyć kres nielegalnemu hazardowi. Według ustawy prawo do oferowania gier na automatach (tzw. jednorękich bandytach) poza kasynami gry jest objęte monopolem państwa.
I legalne będą tylko te automaty, które sukcesywnie ma stawiać Totalizator Sportowy.
Totalizator planuje uruchomić w tym roku 50 punktów z automatami o niskich wygranych. Nie podał jeszcze jednak, gdzie te punkty będą się znajdowały. Jednak tu też są zapisane limity. Jeden automat może przypadać na każde rozpoczęte 1000 mieszkańców powiatu.
Tuż po wejściu nowego prawa właściciele jednorękich bandytów przestraszyli się grożących im kar. Trudno się zresztą dziwić, skoro dziś za prowadzenie nielegalnego automatu kara wynosi 100 tys. zł , a było 12 tys.
I co ważne na grzywnę narażają się na nie tylko właściciele automatów, ale też lokali, w których stoją maszyny. I strach zrobił swoje. Pogasły kolorowe światełka na budach z automatami, a na drzwiach pojawiły się kłódki. Jednak jak widać nie na długo.
I co ważne na grzywnę narażają się na nie tylko właściciele automatów, ale też lokali, w których stoją maszyny. I strach zrobił swoje. Pogasły kolorowe światełka na budach z automatami, a na drzwiach pojawiły się kłódki. Jednak jak widać nie na długo.
Dziś automaty znowu się kręcą, szydząc sobie z prawa. I to mimo tego, że rząd obiecywał koniec z państwem teoretycznym i bezsilnością instytucji państwowych.
— Nie pozwolimy sobie na to, na co państwo sobie pozwalało przez ostatnie osiem lat, że wchodziła kontrola do jakiegoś lokalu, a właściciel wyjmował wtyczkę z kontaktu, twierdząc, że to jest tylko taki bezużyteczny mebel. Gwarantuję, że od 1 kwietnia będzie zupełnie inne podejście — zapewniał wicepremier Mateusz Morawiecki, minister rozwoju i finansów, kiedy pod koniec marca był w Olsztynie. — Liczbę automatów szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy, a państwo polskie było okradane na miliard, może nawet parę miliardów zł.
Rząd liczy na duże pieniądze z gier. W ciągu 10 lat ustawa ma przynieść budżetowi państwa ponad 15 mld zł dochodu. Na razie państwo nie ma z tego ani grosza.
am
— Nie pozwolimy sobie na to, na co państwo sobie pozwalało przez ostatnie osiem lat, że wchodziła kontrola do jakiegoś lokalu, a właściciel wyjmował wtyczkę z kontaktu, twierdząc, że to jest tylko taki bezużyteczny mebel. Gwarantuję, że od 1 kwietnia będzie zupełnie inne podejście — zapewniał wicepremier Mateusz Morawiecki, minister rozwoju i finansów, kiedy pod koniec marca był w Olsztynie. — Liczbę automatów szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy, a państwo polskie było okradane na miliard, może nawet parę miliardów zł.
Rząd liczy na duże pieniądze z gier. W ciągu 10 lat ustawa ma przynieść budżetowi państwa ponad 15 mld zł dochodu. Na razie państwo nie ma z tego ani grosza.
am
Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
GraczAleUczciwy94 #2299814 | 86.111.*.* 2 sie 2017 13:28
no ja tez sie zgadzam z kolega nizej ze lepiej grac legalnie a nie jakeis automaty ktore sa nastawiane i nie ma to nic wspolnego z hazardem a raczej szczesciem kto kiedy kliknie i jak jest ustawiona maszyna :) ja osobiscie obstawiam mecze , mozna pilke,zuzel,boks, tenis wszystko co chcecie :) przez internet lub gdzies w waszym miescie . dla zainteresowanych wrzucam strone macie TU LEGALNYCH BUKMACHERÓW NA TERENIE POLSKI :) polecam http://zakladypo1lipca.pl/
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Littek #2297132 | 86.111.*.* 28 lip 2017 19:41
Ja nie wiem, nie lepiej obstawiać? Ludzie, legalne, przyjemne, łatwe!!! sam się przekonałem, do tego legalni bukmacherzy naprawde sporo fajnych promocji dają, tutaj podrzucam dla zainteresowanych zesatwienie najlepszych bonusów na rynku http://zagranie.com/bonusy-bukmacherskie -2017/
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Brajan kielbasa #2283892 | 94.254.*.* 11 lip 2017 13:49
Hazard i alkoholizm to nie choroba , takie automaty muszą być żeby wyeliminować ze społeczeństwa słabe jednostki
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
nino #2283866 | 37.47.*.* 11 lip 2017 13:20
Co za różnica , buda z 2 czy 6 - ma automatami w porównaniu z ośrodkiem gier na ul. Dąbrowszczaków w Olsztynie - gdzie tych automatów jest ok. 30 plus dwie ruletki , które systematycznie drukują kieszenie chorych na hazard mieszkańców i niszczy ich rodziny ! A Łysy - dyrektor tego ośrodka tylko ręce zaciera ! Zlikwidować należy natychmiast ten złodziejski precedens popierany przez rajcowie i polityków Olsztyna z Arbuzem włącznie ! Jaki Oni maja w tym okradaniu chorych na hazard mieszkańców Olsztyna ?!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
CELNIK #2283762 | 88.156.*.* 11 lip 2017 10:55
WPISUJCIE ADRESY GDZIE STOJĄ MASZYNY, MUSIMY ZAKTUALIZOWAĆ LISTĘ.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)