"Mazurskie mallaria” na wernisażu wystawy Andrzeja Walaska [zdjęcia]
2017-06-06 20:19:21(ost. akt: 2017-06-07 07:55:59)
— W „Galerii na korytarzu” w Gminnym Centrum Kultury artysta Andrzej Walasek przedstawił przekrój swoich prac, wybrał na wystawę po kilka dzieł abstrakcyjnych, pejzaży działdowskich okolic, martwej natury i akty — mówi dyrektor placówki Beta Grędzińska.
— Artysta bardzo ciekawie opowiadał o swoich pracach, w żartobliwy sposób, czasem fraszką, nawiązywał do kolejnych dzieł w galerii, które z zainteresowaniem oglądali przybyli goście — opowiada Beata Grędzińska. — Podczas wernisażu Urszula Mielczyńska zaprezentowała zebranym kilka wierszy i grafik, które idealnie wkomponowały się w tematykę spotkania.
Na zaproszenie Lokalnego Klubu Twórców, który działa przy GCKiB w Płośnicy podczas wernisażu wystawy malarstwa Andrzeja Walaska spotkali się artyści malarze, fotograficy z powiatu działdowskiego: Andrzej Walasek, Karol Afeltowicz, Łukasz Podolski, Zygmunt Mężykowski, Marek Nowakowski, Magdalena Rochoń, Izabela Krajewska, Jolanta Ostaszewska, Urszula Mielczyńska, Mateusz Golon oraz opiekun klubu Aneta Rozentalska.
Na zaproszenie Lokalnego Klubu Twórców, który działa przy GCKiB w Płośnicy podczas wernisażu wystawy malarstwa Andrzeja Walaska spotkali się artyści malarze, fotograficy z powiatu działdowskiego: Andrzej Walasek, Karol Afeltowicz, Łukasz Podolski, Zygmunt Mężykowski, Marek Nowakowski, Magdalena Rochoń, Izabela Krajewska, Jolanta Ostaszewska, Urszula Mielczyńska, Mateusz Golon oraz opiekun klubu Aneta Rozentalska.
Wernisaż wystawy działdowskiego artysty Andrzeja Walaska w Galerii na korytarzu, był okazją do omówienia projektu wspólnych działań artystów z naszego powiatu.
Dyrektor Beata Grędzińska pokazała zebranym stare, mazurskie dachówki, które wydają się niepotrzebne, jednak inspirują do przemyśleń, nie tylko nad odchodzącą, charakterystyczną architekturą mazurskich wsi (czerwone dachówki, cegły, drewniana zabudowa).
Pani Beata zaproponowała artystom wspólne malowanie w przestrzeni publicznej na odchodzących symbolach mazurskich.
— Czasem te elementy mają swoja własną historię, pochodzą z domów, których już nie ma, a dotarły na Mazury z bardzo odległych miejsc, przetrwały wiele zawirowań historycznych i wydają się już zbędne. Przywrócenie im życia może być nie tylko przypomnieniem historii, może być również okazją do komunikacji z ludźmi podczas pracy twórczej, nie tylko poprzez wzniosłe słowa, lecz zwykłą wspólną pracę, w której mówi się milczeniem — dodaje Beata Grędzińska.
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Wilk #2261541 | 83.31.*.* 7 cze 2017 11:39
A ja się zastanawiam dlaczego Sierotka Marysia wylazła z nory?
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
MILKA #2261517 | 185.170.*.* 7 cze 2017 11:04
zastanawiam się dlaczego nie ma fotorelacji z Sokół CAP 2017 Działdowo??????
odpowiedz na ten komentarz