Wiosną Kaczkan Huragan nie przegrywa u siebie, Pelikan pokonany [zdjęcia]

2017-04-14 23:36:13(ost. akt: 2017-04-15 00:16:45)
Goście po raz czwarty tej wiosny nie zdobyli morąskiej twierdzy przy Żeromskiego

Goście po raz czwarty tej wiosny nie zdobyli morąskiej twierdzy przy Żeromskiego

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

W dobrych humorach rozpoczną święta piłkarze i kibice Kaczkana Huraganu Morąg. A to za sprawą przedświątecznego zwycięstwa w 23. kolejce spotkań III ligi. Morążanie na własnym boisku pokonali Pelikana Łowicz po golach Daniela Chilińskiego i Radosława Lenarta.
W rundzie rewanżowej piłkarze morąskiego Kaczkana Huraganu nie przegrywają na własnym stadionie.Trzeci wiosenny komplecik u siebie podopieczni Czesława Żukowskiego zgarnęli w Wielki Piątek, pokonując Pelikana Łowicz.

Pierwszą część spotkania goście grali z wiatrem i trzeba przyznać, że w tym czasie często gościli pod bramką Mateusza Lawrenca. Jednak z częstych wizyt w okolicach pola karnego morążan nic konkretnego nie wynikało. No może poza tym, że w 21. min piłka po strzale gości piłka blisko obok słupka wyszła na róg.

Groźniej było pod bramką Pelikana. W 25. min po zagraniu Daniela Mlonka strzelił Paweł Galon, ale futbolówka po drodze odbiła się od jednego z piłkarzy i golkiper z Łowicza pewnie ją złapał. Za chwilę spróbował Sebastian Zajączkowski, ale jego strzał został wyblokowany na rzut rożny. Najlepszą szansę przed przerwą miał Radosław Lenart, zszedł ze skrzydła w pole karne, tam dostał podanie, łatwo zwiódł obrońcę i strzelił w kierunku bramki, ale uderzenie zablokował bramkarz gości.

Na gole nielicznym morąskim kibicom przyszło czekać do 57. min. Wtedy pierwszy raz po przerwie Kaczkan Huragan porządniej namieszał pod polem karnym Pelikana. W szesnastce gości uderzał Lenart, a piłkę zmierzająca do bramki ręką odbił obrońca z Łowicza i sędzia podyktował rzut karny. I po raz kolejny z 11 metrów nie pomylił się Daniel Chiliński.

Za trzy minuty mogło być 2:0. Galik zagrał do Lenarta, a ten za pleców do Chilińskiego, który próbował lobować bramkarza i to się udało, ale futbolówka poleciała też nad poprzeczką.

Ale co się odwlecze... Kwadrans później w roli asystenta wystąpił Galik, z lewego skrzydła podał pole karne, gdzie Lenartowi nie pozostało nic innego jak przystawienie stopy i było 2:0.

Kaczkan Huragan Morąg - Pelikan Łowicz 2:0 (0:0)
1:0 - Chiliński (57 karny), 2:0 - Lenart (76)
Kaczkan Huragan: Lawrenc - Lipka, Koprucki, Szawara, Bogdanowicz, Lenart (90 Stefanowicz), Bartkowski, Zajączkowski (74 Przybylski), Mloenk (82 Konczewski), P. Galik, Chiliński (90 Czorniej)