Książek częściej słucha niż je czyta
2017-03-31 12:29:50(ost. akt: 2017-03-31 12:37:37)
Była zwolenniczką tradycyjnej książki, ale częste podróże samochodem i... miłość do muzyki kazały jej przeprosić się z audiobookami. O swoich literackich drogach opowiada Aleksandra Gudzio z Olsztyna. Trwa akcja „Czytam, bo lubię”.
Aleksandra Gudzio, mieszkająca w Olsztynie śpiewaczka operowa, jest czuła na dźwięki i słowa. Na co dzień jest śpiewaczką operową, często występuje na scenach całej Polski, przez co sporo czasu spędza w samochodzie. Dlatego literatury częściej... słucha, niż czyta.
— Do pewnego czasu, chyba jak każdy, byłam zwolenniczką tradycyjnej książki. Dopóki podróżowałam pociągiem, miałam dla niej sporo czasu. Kiedy jednak przesiadłam się do samochodu, byłam zmuszona szukać innych dróg... do lektury i przeprosiłam się z audiobookami — opowiada nie bez smutku trzydziestolatka. Pierwszego audiobooka kupiłam w prezencie przyjacielowi. Było to „Millenium” Stieg'a Larssona. Po jakimś czasie zdecydowałam się go od niego pożyczyć. Przyzwyczajona do formy papierowej początkowo nie potrafiłam się skoncentrować na słowach lektora. W czasie wykonywania manewrów na drodze często gubiłam wątek albo gdy miałam wybór słuchać czy wyprzedzać, wybierałam to... drugie. Teraz częściej zdarza się że audiobook tak pochłania moją uwagę, że decyduję się na wolniejszą jazdę, tylko albo aż dlatego, żeby nie uleciało mi żadne zdanie — podkreśla z dumą pani Aleksandra.
Teraz w jej odtwarzaczu króluje „Trylogia szpiegowska” Vincenta V. Severskiego. To trzyczęściowy kryminał, na który składają się „Niewierni”, „Nieśmiertelni" i „Niepokorni".
— To trzymająca w napięciu sensacyjna opowieść o służbach specjalnych, tajnikach działania wywiadu i krzyżujących się interesach różnych europejskich krajów. Akcja toczy się w Polsce, Szwecji i na Białorusi — opowiada. — Choć brzmi dość tajemniczo, to na szczęście nie jest tak, że wkraczając w świat książek Severskiego musimy dysponować jakąś ogromną wiedzą geopolityczną. Zabierając się za trylogię, nie musimy wcześniej przekopać encyklopedii politologicznej. Wszystko wynika z treści. Nie znaczy to jednak, że ta z pozoru niezobowiązująca lektura nie skłania do poszerzenia wiedzy. Nieraz zdarzało się, że po przesłuchaniu jakiegoś rozdziału grzebałam w internecie, żeby dowiedzieć się na dany temat więcej.
Jak na śpiewaczkę operową przystało, Aleksandra Gudzio porusza się nie tylko w świecie szpiegów. Nadal bliska pozostaje jej tematyka, jak ją sama nazwała, półbranżowa.
— Szczególnie polecam biografię Marii Callas „Primadonna stulecia” Anne Edwards. To była wspaniała, barwna postać, którą warto poznać, nawet jeśli na co dzień nie jesteśmy zbyt blisko świata opery. Nie jest to bowiem podręcznik śpiewu, a po prostu kawał dobrze napisanej historii, która wydarzyła się naprawdę — zachwala.
A dlaczego w samochodzie nie słucha radia?
Jak mówi, całe jej życie to jedna wielka muzyka. Za nią wiele lat edukacji w olsztyńskiej Szkole Muzycznej, potem pięć lat w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Mimo że to miłość jej życia, czasem czuje się nią po prostu zmęczona. Dlatego w samochodzie chętniej słucha kojącego głosu i wciągającej fabuły. Radio ją drażni. Poza tym literatura poszerza horyzonty w sposób dla muzyki niedostępny...
ap
Jak mówi, całe jej życie to jedna wielka muzyka. Za nią wiele lat edukacji w olsztyńskiej Szkole Muzycznej, potem pięć lat w Akademii Muzycznej w Poznaniu. Mimo że to miłość jej życia, czasem czuje się nią po prostu zmęczona. Dlatego w samochodzie chętniej słucha kojącego głosu i wciągającej fabuły. Radio ją drażni. Poza tym literatura poszerza horyzonty w sposób dla muzyki niedostępny...
ap
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez