W jakiej wodzie się kąpiemy?

2017-03-26 10:00:00(ost. akt: 2017-03-25 20:48:03)
Zarządcy basenów zapewniają, że baseny są kontrolowane na bieżąco. Poza tym są wyposażone w nowoczesne zabezpieczenia. Ale i tak wszystko zależy od kultury ludzi

Zarządcy basenów zapewniają, że baseny są kontrolowane na bieżąco. Poza tym są wyposażone w nowoczesne zabezpieczenia. Ale i tak wszystko zależy od kultury ludzi

Autor zdjęcia: archiwum

Naukowcy z Kanady przebadali ponad 30 basenów w dwóch miastach. A badali to, do czego często przyznaje się aż 64 proc. obywateli USA, 46 proc. Brytyjczyków i 44 proc. Niemców — sikanie do basenów. A jak jest z tym w Olsztynie?
Niektórzy z nas wierzą w magiczny (i mityczny) środek chemiczny, który zabarwia wodę wokół delikwenta sikającego do basenu.
— Może to wymysł, ale ludzi chyba odstrasza — uważa pani Agnieszka.
Inni wierzą po prostu w ludzką przyzwoitość. Tak jak pan Mirosław, który wchodząc do wody ma nadzieję, że ludzie w razie potrzeby pójdą jednak do toalety. — No i że przed wejściem do wody biorą prysznic, żeby zmyć z siebie bakterie — mówi.

Pani Anna też wierzyła w to, że ludzie przestrzegają zasad higieny. Co prawda na basen chodziła sporadycznie, ale... — Pewnego dnia zalałam sobie ucho wodą. I zaczęły się problemy — wspomina. — Ucho zaczęło boleć, coś z niego wyciekało. Leki nie przyniosły ulgi, więc pojechałam do otolaryngologa. Stwierdził, że w uchu jest pałeczka ropy błękitnej.

Bakteria ta trafia do basenu np. wtedy, gdy korzystający „zapomną” wziąć prysznic przed wejściem do wody.
— Ewentualne drobnoustroje z moczu zabija chlor używany do dezynfekcji — mówi Elżbieta Łabaj z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie. — W 2016 roku Państwowa Inspekcja Sanitarna sprawowała nadzór nad 62 pływalniami w naszym województwie. Przez wiele lat brakowało uregulowań prawnych dotyczących wymagań dla wody basenowej, ale od 17 grudnia 2015 r. obowiązuje rozporządzenie ministra zdrowia z 9 listopada 2015 r. w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać woda na pływalniach. To zabezpiecza przed skutkami sikania do basenu.
Co określa rozporządzenie? — Między innymi wymagania, jakim powinna odpowiadać woda na pływalniach, częstotliwość pobierania próbek wody, sposób oceny jej jakości oraz sposób informowania o tym ludności — wylicza Łabaj. — Jakość wody powinna być też kontrolowana przez zarządców pływalni. Państwowa Inspekcja Sanitarna dokonują natomiast zbiorczej oceny rocznej.
W 2016 r. nieprawidłowości w utrzymaniu właściwego stanu sanitarno-technicznego stwierdzono w 12 pływalniach w trzech powiatach (giżyckim, olsztyński i ostródzkim). Okresowo zakazywano korzystania z kąpieli w dziewięciu basenach. — To nie jest dużo, jeśli spojrzeć na liczbę basenów w województwie — przekonuje Elżbieta Łabaj. — Pływalnie zamykano jedynie w hotelach. Na miejskich basenach problemu nie było.

Potwierdza to Anita Gogolewska-Falęcka z pływalni w Olsztyńskiej Szkole Wyższej. — Regularnie badamy wodę, bo obowiązują nas przepisy — mówi. — Nasz basen jest dosyć kameralny, więc nie ma tak wielu pływaków, ale i tak wodę na bieżąco sprawdzają maszyny. Szkoląc dzieci, uczulamy je też, że w razie potrzeby zawsze muszą wyjść z wody.
Ustami swojego prezesa o dobrej jakości wody zapewniają też baseny olsztyńskiego OSiR. — Robimy raporty dzienne, a sanepid co miesiąc pobiera próbki wody — mówi Leszek Moroz. — To ma swoje plusy, bo w razie skarg wiemy, że wina nie leży po naszej stronie. Często odwiedza nas młodzież i niektórzy niby dostają jakichś wysypek po wizycie na basenie, ale potem okazuje się jednak, że bakteria krążyła wcześniej po ich szkole. Te obostrzenia i kontrole dają gwarancję, że nawet jak ktoś do wody nasika, to nic się nie stanie.
Według Tomasza Dunalskiego, kierownika Aquasfery, kultura wśród ludzi rośnie.
— Najważniejsze jest kąpanie się przed wejściem do basenu — podkreśla. — Sanepid oczywiście nas kontroluje, ale to zależy od ludzi, czy woda jest w dobrym stanie. U nas problemu nie ma.

Obowiązkowy prysznic przed wejściem do wody to według Marka Siudaka, kierownika basenu uniwersyteckiego, rzecz ważniejsza niż ewentualne sikanie.
— Ale nikt tam przecież z batem nie stanie. Co prawda jakość wody kontrolują maszyny, ale higieny nic nie zastąpi. Niemowlaki muszą mieć też specjalne pieluchy do kąpieli. System neutralizuje bakterie, ale jeśli w ciągu dnia wejdzie do wody tysiąc osób, nie biorąc wcześniej prysznica, to żaden system tego nie wyczyści. Nie sikajmy do wody i bierzmy prysznic, a nikomu nic się nie stanie — apeluje Siudak.

Paweł Jaszczanin
p.jaszczanin@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. stary ubek #2209566 | 89.229.*.* 26 mar 2017 11:50

    Najczęsciej z dżakuzi basenów i sanatoriów korzystali knury SBeckie teraz może mniej bo Sejm obciął im emerytury i pewnie skonczy się moczenie starej d..y w basenach dla normalnych ludzi !!!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Kokodżambo i do przodu #2209546 | 89.228.*.* 26 mar 2017 11:29

    Najgorsza sytuacja musi byc w tych calych dzakuzi stare dziady mocza sie tam, beee fuj aż nogi bolą od samego myślenia

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Wodnik #2209538 | 88.156.*.* 26 mar 2017 11:16

    W Aquasferze woda w dużym basenie jest ok, ale w części rekreacyjnej.... zawsze mam wrażenie ze coś mnie oblazło jak tam wejdę. Brrr.....

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. dziad #2209497 | 217.153.*.* 26 mar 2017 10:21

    ja nawet sram

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)