Oni niosą dobro. "Ludzie Dobrej Woli’’ nagrodzeni [film]
2017-03-23 19:35:36(ost. akt: 2017-03-24 11:39:12)
Była radość i wzruszenie. W czwartek Kapituła Wielkiego Serca nagrodziła ludzi, stowarzyszenia i fundacje, które niosą dobro. Statuetki wręczał prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, który jest honorowym przewodniczącym kapituły.
Podczas uroczystej gali na olsztyńskim zamku zostało przyznanych dziesięć równorzędnych tytułów „Ludzi Dobrej Woli’’. Każdy laureat otrzymał statuetkę w formie kwiatu utworzonego z trzech serc, zaprojektowaną przez uczniów Liceum Plastycznego w Olsztynie. Laureatów wybrała Kapituła Wielkiego Serca. W części artystycznej wystąpił chór dziewczęcy Cantabile pod dyrekcją Agaty Wilińskiej z olsztyńskiej szkoły muzycznej.
Statuetki odebrali:
Statuetki odebrali:
Jarosław Tokarczyk, prezes Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”
— Jest mi niezmiernie miło, że nasza działalność charytatywna została zauważona. Od kilkunastu lat koncentrujemy się na pomocy najbardziej potrzebującym dzieciom z Olsztyna i regionu. Fundacja ma 300 podopiecznych, a kwota pomocy przekroczyła już 6 mln złotych.
— Jest mi niezmiernie miło, że nasza działalność charytatywna została zauważona. Od kilkunastu lat koncentrujemy się na pomocy najbardziej potrzebującym dzieciom z Olsztyna i regionu. Fundacja ma 300 podopiecznych, a kwota pomocy przekroczyła już 6 mln złotych.
Sabina Dąbrowska, Olsztyńska Rada Seniorów i Rada Osiedla Pojezierze
— Czuję się bardzo wzruszona i zaszczycona. Nigdy nie jest za późno, żeby zrobić coś dobrego dla innych. Chcę czuć się potrzebna. Ducha społecznikowskiego zaszczepili mi rodzice. Organizuję różne akcje na terenie naszego miasta.
— Czuję się bardzo wzruszona i zaszczycona. Nigdy nie jest za późno, żeby zrobić coś dobrego dla innych. Chcę czuć się potrzebna. Ducha społecznikowskiego zaszczepili mi rodzice. Organizuję różne akcje na terenie naszego miasta.
Adam Siwołowski, Stowarzyszenie „Bądź Dobrej Myśli”
— Od lat jestem wolontariuszem. Z osobami chorymi psychicznie jest łatwiej porozumiewać się niż ze zdrowymi. Dlaczego? Bo ludzie chorzy są naturalni, szczerzy, z sercem na dłoni. Nie zakładają żadnych masek. Pragnę dawać ludziom siebie.
— Od lat jestem wolontariuszem. Z osobami chorymi psychicznie jest łatwiej porozumiewać się niż ze zdrowymi. Dlaczego? Bo ludzie chorzy są naturalni, szczerzy, z sercem na dłoni. Nie zakładają żadnych masek. Pragnę dawać ludziom siebie.
Danuta Załęcka i Daniel Rosiński, Fundacja Orange
D.Z.: — W fundacji jest nas wielu, ale wielu też potrzebuje pomocy. I my tej pomocy nie odmawiamy nikomu. Wyznajemy zasadę, że "nie działamy dla statuetek, a po to, żeby pomagać". Mimo to jest to dla nas wielkie wyróżnienie. D.R. — A największą nagrodą jest dla nas uśmiech dziecka.
D.Z.: — W fundacji jest nas wielu, ale wielu też potrzebuje pomocy. I my tej pomocy nie odmawiamy nikomu. Wyznajemy zasadę, że "nie działamy dla statuetek, a po to, żeby pomagać". Mimo to jest to dla nas wielkie wyróżnienie. D.R. — A największą nagrodą jest dla nas uśmiech dziecka.
Barbara Piłat, nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 25 w Olsztynie
— Motywuję dzieci do działania na rzecz innych. Od dwóch lat moi uczniowie organizują zbiórki zabawek, książek, gier dla dzieci z ubogich rodzin. Zawsze jest odzew. Wystarczy, że tylko powiadomię uczniów o akcji. Przekazujemy dary do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
— Motywuję dzieci do działania na rzecz innych. Od dwóch lat moi uczniowie organizują zbiórki zabawek, książek, gier dla dzieci z ubogich rodzin. Zawsze jest odzew. Wystarczy, że tylko powiadomię uczniów o akcji. Przekazujemy dary do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Robert Knothe, Stowarzyszenie „Socios Stomil”
— Cieszy, że nasze działania są zauważone. Uważam, że trzeba coś z siebie dać. Pomagamy dzieciom z domów dziecka, zapraszamy je na imprezy. Finansujemy wyjścia do wesołego miasteczka. Jesteśmy otwarci, współpracujemy z różnymi ośrodkami.
— Cieszy, że nasze działania są zauważone. Uważam, że trzeba coś z siebie dać. Pomagamy dzieciom z domów dziecka, zapraszamy je na imprezy. Finansujemy wyjścia do wesołego miasteczka. Jesteśmy otwarci, współpracujemy z różnymi ośrodkami.
Barbara Wołosz, nauczycielka przyrody w Szkole Podstawowej nr 22
— To jest wspólny sukces: mój i uczniów. Nic bym bez nich nie zrobiła! Moi uczniowie ze szkolnego szkolnego koła PCK angażują się w zbiorki charytatywne. Są dzielni! Zawsze z takich akcji wracają zadowoleni. Wychodzę z założenia, że jeżeli jest okazja, by pomóc, to się pomaga.
— To jest wspólny sukces: mój i uczniów. Nic bym bez nich nie zrobiła! Moi uczniowie ze szkolnego szkolnego koła PCK angażują się w zbiorki charytatywne. Są dzielni! Zawsze z takich akcji wracają zadowoleni. Wychodzę z założenia, że jeżeli jest okazja, by pomóc, to się pomaga.
Ewa Cichocka, wokalistka zespołu Czerwony Tulipan
— Jestem wolontariuszką w domu opieki Laurentius w Olsztynie. Tam spotkałam cudownych przyjaciół, z którymi dzielę się energią. Wolontariat to wymiana doświadczeń, która uczy pokory. Teraz zwracam większą uwagę na drugiego człowieka. W swoją działalność wciągam znajomych.
— Jestem wolontariuszką w domu opieki Laurentius w Olsztynie. Tam spotkałam cudownych przyjaciół, z którymi dzielę się energią. Wolontariat to wymiana doświadczeń, która uczy pokory. Teraz zwracam większą uwagę na drugiego człowieka. W swoją działalność wciągam znajomych.
Teresa Lewandowska, wolontariuszka i koordynator wolontariatu senioralnego Stowarzyszenia Pionier
— Zawsze chciałam pomagać innym. Od 5 lat działam w Stowarzyszeniu Pionier. Wymyślam zajęcia i ciekawe wykłady dla emerytek. Jesteśmy zespołem 20 wolontariuszy. Działamy też w domach pomocy społecznej i szpitalach psychiatrycznych. Dzięki temu, że pomagam, chce się po prostu żyć!
— Zawsze chciałam pomagać innym. Od 5 lat działam w Stowarzyszeniu Pionier. Wymyślam zajęcia i ciekawe wykłady dla emerytek. Jesteśmy zespołem 20 wolontariuszy. Działamy też w domach pomocy społecznej i szpitalach psychiatrycznych. Dzięki temu, że pomagam, chce się po prostu żyć!
Aleksandra Sobieraj-Błotniak, dyrektor Niepublicznego Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii 67
— Najwięcej robią nasi wychowankowie. Są zaangażowani w działanie na rzecz Domu Pomocy Społecznej. Odwiedzają mieszkańców placówki, towarzyszą im w codziennych czynnościach. Moim celem jest pokazanie dzieciom, że mogą coś dobrego zrobić dla innych.
— Najwięcej robią nasi wychowankowie. Są zaangażowani w działanie na rzecz Domu Pomocy Społecznej. Odwiedzają mieszkańców placówki, towarzyszą im w codziennych czynnościach. Moim celem jest pokazanie dzieciom, że mogą coś dobrego zrobić dla innych.
Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna, honorowym przewodniczący kapituły
— Kolejny raz zostały wyróżnione osoby, które bezinteresownie działają na rzecz innych. To niezwykle cenne, szczególnie w obecnych czasach. Osoby, które odebrały wyjątkowe statuetki, udowadniają na co dzień, że można i trzeba pomagać innym. Docenienie daje wyróżnionym dodatkową energię do działania. Choć nie robią tego dla laurów, zawsze jest miło, gdy ktoś dostrzega nasze wielkie serce. I ma to walor edukacyjny. Pokazuje tym, którzy jeszcze się nie przekonali, że warto dać coś od siebie innym, być może potrzebującym wsparcia w danej chwili. Obecnym, jak i przyszłym laureatom dziękuję i gratuluję!
at, pj