Składowisko i śmieciowisko przy drodze Połęcze - Plęsy

Zatelefonował do nas czytelnik, który zwrócił nam uwagę, że przy drodze Połęcze - Plęsy ktoś składuje ogromną ilość połamanych płyt betonowych. Poprosił o sprawdzenie, czy przypadkiem nie jest to jakiś nielegalny proceder.

Pojechaliśmy na miejsce. Jazda samochodem osobowym tą drogą jest ekstremalnym doznaniem zarówno dla kierowcy jak i samochodu. Jej stan woła o pomstę do nieba i jako taki nadaje się na odrębną publikację.

Udało nam się jednak dojechać do składowiska. Kawałki betonowych płyt leżą na działce obok drogi. Szybko okazało się, że właściciel działki ma czasowe pozwolenie na składowanie tych płyt. Powiedział nam o tym, w rozmowie telefonicznej, sekretarz gminy Bartoszyce Włodzimierz Kowalik. - W tej chwili nie pamiętam szczegółów, ale potwierdzam, że wydaliśmy takie pozwolenie. Działka po czasie składowania ma być wyrównana i zagospodarowana - mówił Włodzimierz Kowalik.

Przy okazji jednak odkryliśmy nielegalne wysypisko śmieci. Tuż obok płyt ktoś wysypał stare opony (czyli odpady niebezpieczne), meble, i odpady komunalne. Leży tam mnóstwo butelek, płyt CD, papierów, opakowań foliowych, szmat a nawet "gustowne" okulary przeciwsłoneczne.

Jest bardzo możliwe, że ktoś dołożył własne odpady do legalnego, czasowego składowiska. Sprawą wyrzuconych tam śmieci zajął się Urząd Gminy w Bartoszycach. Gdy to piszemy na miejsce jedzie wyznaczony urzędnik.

To dobrze, bo zobaczy jak wygląda droga. Inspektor Tomasz Pawłowicz z Urzędu Gminy w Bartoszycach poinformował nas, że do posprzątania śmieci zobowiązany zostanie właściciel terenu. - Pismo w tej sprawie wyślemy do niego jeszcze dziś - zapewnił.