Przegrali, ale i tak czapki z głów

2017-01-19 12:00:00(ost. akt: 2017-01-19 19:42:28)

Autor zdjęcia: Norbert Barczyk\pressfocus.pl

Nie było sensacji w ostatnim meczu grupowym Polaków podczas mistrzostw świata. Nie było, bo rywalem byli wielcy Francuzi, którzy celują u siebie w drugi z rzędu i już czwarty od 2009 roku tytuł. Nasi piłkarze ręczni pięknie jednak powalczyli.
Piętnastoma bramkami z Brazylią, dwunastoma z Japonią i jedenastoma z Rosją – m.in. takie zwycięstwa odnieśli w tym mundialu Thierry Omeyer, Nikola Karabatić i ich koledzy z drużyny. Co dobrze obrazuje morderczą siłę ekipy Trójkolorowych. – Francuzi nie mają słabych punktów, na dzisiaj są najbardziej kompletnym zespołem tych mistrzostw. My jednak nie możemy się ich obawiać – mówił rozgrywający Paweł Niewrzawa.
Chyba mało kto jednak przypuszczał, że zbierająca doświadczenie odmłodzona Polska w czwartkowy wieczór aż tak powalczy z gospodarzami (choć Karol Królik z Warmii Traveland Olsztyn przewidywał przed meczem, że to wcale nie musi być zderzenie ze ścianą). Uważnie grający Biało-Czerwoni (zaledwie trzy straty w pierwszej połowie!) nie tylko dotrzymywali kroku rywalom, ale w 17. min wyszli na prowadzenie 7:6 (Przemysław Krajewski). A cztery minuty później (8:8) to podenerwowany trener Didier Dinart poprosił o czas... Ku zdziwieniu gospodarzy chłopcy Tałanta Dujszebajewa nie pękli, a na trzy sekundy przed końcem pierwszej połowy doprowadzili do wyrównania (piąte trafienie Tomasza Gębali)!
Po przerwie Francuzi wzięli się ostro do pracy i w siedem minut odskoczyli z wynikiem z 13:13 na 18:13. Wcale nie zraziło to jednak Polaków, którzy nadal rozgrywali swój najlepszy mecz w turnieju i parę razy zbliżali się do faworyta na dwie bramki. Po raz ostatni w 57. min (Michał Daszek na 24:26). Ba, niespełna minutę przed końcem Arkadiusz Moryto wykorzystał karnego i było tylko 25:26. To rywale mieli jednak piłkę, więc wynik już się nie zmienił, ale ekipa Dujszebajewa i tak mogła zejść z boiska z podniesionym czołem.

• Francja – Polska 26:25 (13:13)
POLSKA: Malcher – Daćko 4, Łyżwa, Krajewski 5, Niewrzawa, Walczak, Moryto 3, Daszek 3, M. Gębala, Przybylski 2, Paczkowski 3, Gierak, T. Gębala 5, Chrapkowski; kary: 6 min
Dla Francji najwięcej bramek: Nyokas 7, Remili, Sorhaindo, Fabregas - po 4; kary: 6 min

• Inne mecze, gr. A: Rosja — Brazylia 28:24 (14:15); gr. B: Macedonia — Hiszpania 25:29 (14:14), Tunezja — Angola 43:34 (23:16), Macedonia — Islandia 27:27 (13:15); czołówka tabeli: 1. Hiszpania 8 pkt, 2. Słowenia 7, 3. Macedonia 5, 4. Islandia 4; gr. C: Chorwacja — Chile 37:22 (17:9); czołówka: 1. Niemcy, 2. Chorwacja - po 8, 3. Węgry 4, 4. Białoruś 2; gr. D: Szwecja — Katar 36:25 (19:12); czołówka: 1. Dania 8, 2. Szwecja, 3. Egipt - po 6, 4. Katar 4.

GRUPA A
1. Francja 5-0 10 154:112
2. Norwegia 3-1 6 117:101
3. Rosja 3-2 6 139:136
4. Brazylia 2-3 4 121:146
------------------------------------------------
5. Polska 1-4 2 115:125
6. Japonia 0-4 0 97:123

• Nie udało się Warmii Traveland trafić w 1/8 finału PGNiG Pucharu Polski na rywala z Superligi - los przydzielił olsztynianom sąsiada w tabeli I ligi: Stal Gorzów (Warmia jest trzecia na półmetku sezonu i o punkt wyprzedza Stal). Mecze zaplanowano na 4 lutego, a gospodarzem będą warmiacy (w lidze było 22:22 w Uranii).
1/8 finału PP:Kwidzyn – Piotrkowianin, Spójnia Gdynia/Meble Wójcik Elbląg – Azoty Puławy, Gwardia Opole – SPR Tarnów/Stal Mielec, Czuwaj Przemyśl – Vive Kielce, Zagłębie Lubin – Wisła Płock, Warmia – Stal, Wybrzeże Gdańsk – MKS Kalisz, AZS AWF Biała Podl./ KPR Legionowo – Pogoń Szczecin. pes

Źródło: Gazeta Olsztyńska