Ta książka to podróż w głąb mózgu

2017-01-31 22:00:00(ost. akt: 2017-01-31 22:13:27)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

— „Mózg autystyczny. Podróż w głąb niezwykłych umysłów” to książka będąca przekazem wiedzy naukowej oraz zdrowo-rozsądkowym spojrzeniem na tematykę autyzmu — mówi Anna Kowalczyk, która jest koordynatorką klubu skupiającego rodziców dzieci z autyzmem, a działającego przy SOSW w Kętrzynie. W ramach cyklu „Czytam, bo lubię” przedstawia książkę napisaną przez osobę autystyczną, naukowca w dziedzinie zootechniki. Jej opowieść o tym zaburzeniu jest niczym podróż w głąb mózgu, a relacja świadectwem z pierwszej ręki.
Jak wygląda wewnętrzny świat osoby autystycznej? Podróż do wnętrza autystycznego umysłu wiedzie przez rozmaite struktury mózgowe, geny oraz codzienne doświadczenia osób autystycznych i ich opiekunów. Temple Grandin, sama będąca osobą autystyczną, pokazuje, że kluczem do zrozumienia autyzmu są zmysły, których odmienne funkcjonowanie warunkuje sposób doświadczania świata. Przygląda się różnym typom myślenia, których właściwe wykorzystanie może prowadzić do zdumiewających rezultatów. Książka uczy osoby autystyczne, ich rodziny, lekarzy i terapeutów, jak rozpoznać i wykorzystać potencjał drzemiący w mózgu autystycznym, a pozostałym czytelnikom pozwala lepiej zrozumieć funkcjonowanie umysłu i działanie mózgu w ogóle.
Krajobraz cywilizacyjny, w którym urodziłam się 65 lat temu, był bardzo odmienny od dzisiejszego. Przeszliśmy od zamykania dzieci z ostrym autyzmem w zakładach leczniczych do prób zapewnienia im spełnionego, najlepszego z możliwych sposobu życia. W tej książce poprowadzę czytelnika krok po kroku przez wszystkie etapy mojej podróży.

Słysząc termin „autyzm” nasuwa nam się obraz Dustina Hoffmana w filmie Rainman, w roli Raymonda, sawanta, czyli osoby upośledzonej intelektualnie, będącej jednocześnie geniuszem w określonej dziedzinie. Jest to mylne spojrzenie gdyż Autyzm jest zespołem zaburzeń neurorozwojowych, mających bardzo zróżnicowany charakter, różne symptomy i inną głębokość. Dlatego w literaturze światowej używa się określenia „spektrum zaburzeń autystycznych” (z ang. Autism Spectrum Disorder, w skrócie ASD).

Temple Grandin w swoich skrupulatnych badaniach nad autyzmem zebrała fakty na temat funkcjonowania mózgu. Obrazy rezonansu magnetycznego, badania prowadzone na grupach badawczych, wieloletnie obserwacje i testy podkreśliły, że autyzm nie jest identyczny u każdej osoby. Grandin mówi, że osoby z autyzmem mogą mieć inaczej rozwinięte określone obszary mózgu, np. wzroku, słuchu, mowy w efekcie, czego funkcja tych obszarów działa inaczej niż u osób neurotypowych.
Pisząc: „obszary mózgu” ma na myśli grupy neuronów w różnych jego strukturach. Są ludzie, którzy myślą obrazami, a inni słowami. Słysząc twierdzenie Pitagorasa jedni będą widzieli wzór a²+b²=c², inni zaś będą widzieć grafikę figury. Często nauczyciele nie są świadomi faktu, iż dzieci myślą w różnorodny sposób, widząc np. wynik działania w głowie bez rozpisywania go.
Umiejętność wyrażania tego, co widzimy to zdolność komunikacji pomiędzy obszarem wzrokowym mózgu, a obszarem mowy. Badania rezonansu magnetycznego przeprowadzane na Uniwersytecie w Pitsburgu polegają na wyodrębnianiu takich wiązek przekaźników neuronowych.

Różnice w obszarze wzrokowym u osoby neurotypowej i osoby autystycznej tłumaczą nadprzyrodzone zdolności autorki do widzenia obrazami. Autorka, jak sama wyznaje, widzi projekt w głowie zanim graficy naniosą go na program komputerowy. Cena, jaką Temple Grandin zapłaciła w dzieciństwie za ten fenomenalny dar patrzenia wiązała się z blokadą ośrodka mowy do 4 roku życia, „nie mogłam wydobyć z siebie słów”. Ponadto, rozwijający się ponad normę obszar wizualny mózgu przytłumił możliwość rozwoju obszaru odpowiedzialnego za matematykę, kalkulację, liczenie. Dlatego autorka nie radziła sobie z algebrą. Po dziś dzień nie jest w stanie nauczyć się programowania komputerowego czy jazdy na nartach, trudność sprawia jej utrzymanie nart w równoległej pozycji.

Autorka zwraca w swej książce fakt na bardzo ważne zagadnienie, iż osoby z autyzmem potrzebują rozwijać swoje umiejętności, ale i jednocześnie wzbogacać je o doświadczenia. Dlatego tak ważne jest, aby nie izolować takich ludzi od społeczeństwa, ale umożliwiać im pełne doświadczanie rozmaitych dziedzin wiedzy i życia.
Mnogość różnych odmian autyzmu widoczna jest chociażby w historii medycyny, która próbowała zgłębić autyzm i zdefiniować go, włączyć do rejestru chorób. Próba uchwycenia istoty tego schorzenia nie była prosta, definicje zmieniały się kilka razy na przestrzeni kilkudziesięciu lat, a co więcej – te same osoby na przestrzeni lat raz byłyby zdiagnozowane, jako autystyczne, a kiedy indziej nie.

W Autystycznym mózgu Grandin omawia liczne badania naukowe, przeprowadzone na wysokofunkcjonujących osobach z autyzmem, które potrafią się komunikować z innymi, opowiadać o swoich trudnościach, pasjach, możemy się dowiedzieć, jak funkcjonuje ich wewnętrzna jaźń, w jaki sposób myślą, jak odbierają rzeczywistość. Grandin podkreśla, jak ważna jest edukacja dorosłych na rzecz dzieci z autyzmem oraz edukacja dzieci autystycznych. Zwraca uwagę przede wszystkim na ukierunkowanie działań na możliwości, a nie ograniczenia.

Chodzi o to, aby znaleźć mocne strony dzieci i pomagać im je rozwijać.
Diagnoza autyzmu to nie wyrok, nie zamyka szans na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, przykładem jest sama Temple Gardin. Osoby z autyzmem mogą z pomocą wsparcia oraz pracy nad sobą, odkryć swoje powołanie. I o tym właśnie opowiada książka „Mózg autystyczny. Podróż w głąb niezwykłych umysłów”