Warmia rzucona na łopatki
2016-11-27 20:01:53(ost. akt: 2016-11-27 20:10:22)
Olsztyńscy szczypiorniści ponieśli pierwszą porażkę u siebie, ulegając beniaminkowi z Wielunia. W poprzedni weekend Warmia komplet punktów straciła w Wągrowcu.
[b]• Warmia Traveland Olsztyn — MKS Wieluń 27:30 (15:16)
Pierwszą bramkę zdobyli goście w 2. min, wprawdzie szybko wyrównał Karol Królik, ale kolejne dwa trafienia znowu były dziełem Wielunia. Jednak po rzutach Marcina Malewskiego, Królika, Radosława Dzieniszewskiego i Tomasza Fugiela Warmia w 15. min prowadziła 10:7 i w tym momencie nic nie wskazywało na to, że może jeszcze mieć w tym meczu kłopoty. Zespół z Wielunia nie pogodził się z porażką, szybko odrobił straty, a w 24. min objął prowadzenie 14:13.
Pierwszą bramkę zdobyli goście w 2. min, wprawdzie szybko wyrównał Karol Królik, ale kolejne dwa trafienia znowu były dziełem Wielunia. Jednak po rzutach Marcina Malewskiego, Królika, Radosława Dzieniszewskiego i Tomasza Fugiela Warmia w 15. min prowadziła 10:7 i w tym momencie nic nie wskazywało na to, że może jeszcze mieć w tym meczu kłopoty. Zespół z Wielunia nie pogodził się z porażką, szybko odrobił straty, a w 24. min objął prowadzenie 14:13.
Tuż po zmianie stron przewaga siódemki z Wielunia urosła do czterech bramek (21:17). Co prawda rzuty Królika, Piotra Deptuły i Malewskiego zniwelowały straty (w 41. min było 21:20), ale na tym zakończył się impet gospodarzy, którzy wiele razy nie radzili sobie ze świetnie spisującym się w bramce rywali 41-letnim Tomaszem Matulskim (185 cm wzrostu i... 150 kg wagi), byłym bramkarzem Piotrkowianina Piotrków. W efekcie pięć minut przed końcem zespół z Wielunia prowadził 30:23, na domiar złego w tym momencie kontuzji doznał Karol Królik, co dodatkowo osłabiło i tak już osłabioną Warmię (z uwagi na dolegliwości nie mogli zagrać m.in. Piotr Pakulski, Michał Krawczyk, Paweł Deptuła i Mateusz Kopyciński).
Trener gości Tomasz Derbis nie krył radości z odniesionego przez jego podopiecznych sukcesu: — Taki wynik to mi się nawet nie przyśnił, to dla nas wynik marzenie. Od początku meczu graliśmy mocno zdeterminowani, zaangażowani w obronie oraz bardzo cierpliwie w ataku — stwierdził.
Trener gości Tomasz Derbis nie krył radości z odniesionego przez jego podopiecznych sukcesu: — Taki wynik to mi się nawet nie przyśnił, to dla nas wynik marzenie. Od początku meczu graliśmy mocno zdeterminowani, zaangażowani w obronie oraz bardzo cierpliwie w ataku — stwierdził.
— Mimo porażki to właściwie nie mamy prawa narzekać, bo jesteśmy w górnej części tabeli, tak jak sobie zakładaliśmy — powiedział z kolei Marcin Malewski, zawodnik i świeżo upieczony asystent trenera Giennadija Kamielina.
— To prawda, że mamy wielu kontuzjowanych, są jednak zmiennicy, którzy powinni wejść na parkiet i pokazać, że są warci gry w pierwszym składzie. Tak czy inaczej bardzo szkoda tej porażki, bo przegrywać, a szczególnie u siebie, bardzo nie lubimy. Dzisiaj ich bramkarz w drugiej połowie zamurował bramkę, a jak bramki nie wchodzą, to meczu się nie wygra — zakończył Malewski.
Kolejne spotkanie Warmia Traveland zagra w sobotę (3.12) w Sierpcu, natomiast u siebie wystąpi w środę (7.12, godz. 19) z SMS ZPRP Gdańsk.
lech
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
bilii #2122442 | 83.6.*.* 28 lis 2016 12:40
brak obrony, brak pomysłu w ataku , brak skuteczności , błędy własne a co najgorsze brak zaangażowania czyli "kasy brak " . Warmia idzie w złym kierunku na dno .Przykre ....
odpowiedz na ten komentarz
k73 #2122129 | 83.31.*.* 28 lis 2016 00:01
Fakt, gruby był bohaterem Wielunia.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Kibic #2122014 | 81.190.*.* 27 lis 2016 20:36
Nic się nie stało Panowie! Wracajcie do zdrowia!!! Trzymamy kciuki!
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz