Branża budowlana w Polsce tonie w długach. Jak jest na Warmii i Mazurach?
2016-11-25 07:00:00(ost. akt: 2016-11-24 15:51:09)
Polska branża budowlana jest zdemolowana - wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów. Kwota zadłużenia firm budowlanych sięga już 1,6 miliarda złotych. To o 254 mln więcej niż na koniec lutego 2016 roku. Największy problem mają firmy zarejestrowane na Mazowszu. Średni dług przedsiębiorców z województwa warmińsko-mazurskiego nie przekracza 30 tys. złotych.
Powolne uruchamianie przetargów publicznych, brak nowych inwestycji i ogromna konkurencja nie wróżą poprawy sytuacji. Na domiar złego budowniczowie sami czekają na odzyskanie 440 mln zł, z czego 52 proc. od swoich kolegów po fachu. W KRD BIG jest już notowanych ponad 45 tys. przedsiębiorstw budowlanych, które łącznie mają do spłacenia prawie 206 tys. zobowiązań. To o ponad dwa tysiące firm więcej niż w lutym 2016 r., kiedy Krajowy Rejestr Długów opublikował poprzedni raport o sytuacji w budownictwie.
Największy problem mają firmy zarejestrowane na Mazowszu, ich dług wynosi 271 mln zł, a to 17,5 proc. wartości zobowiązania całej branży. Nie lepiej wyglądają finanse budowlańców z Górnego Śląska, którzy mają do oddania swoim wierzycielom 216 mln zł (13,5 proc.). Natomiast wielkopolscy przedsiębiorcy muszą uregulować należności na kwotę 149 mln zł (9 proc.). Dla porównania w najmniej pod tym względem zadłużonych województwach, czyli: podlaskim, świętokrzyskim i lubuskim, kwota zaległych płatności wynosi odpowiednio 30,6 mln zł, 32,4 mln zł i 36,4 mln zł.
Ranking wygląda nieco inaczej, jeśli wziąć pod uwagę średnie zadłużenie jednej firmy budowlanej. Palmę pierwszeństwa dzierżą pod tym względem budowlańcy z Opolszczyzny — statystycznie każdy z nich ma do oddania swoim kontrahentom 42,4 tys. zł. Dług powyżej 40 tys. zł mają jeszcze budowlańcy z Mazowsza — 40,5 tys. zł, potwierdzając tym samym nienajlepsze notowania przedsiębiorców z tego województwa.
Na kolejnych miejscach plasują się firmy budowlane z województw: lubelskiego (39,1 tys. zł) oraz małopolskiego i łódzkiego (39 tys. zł). Średni dług poniżej 30 tys. zł mają tylko przedsiębiorcy z województw: lubuskiego (27,4 tys. zł) i warmińsko-mazurskiego (29,2 tys. zł). Średnia dla całej Polski to 35,5 tys. zł.
Od lutego zadłużenie wzrosło we wszystkich najważniejszych sektorach budownictwa, choć wartość tych zaległych płatności jest różna. Mniej więcej tyle samo muszą oddać wierzycielom przedsiębiorstwa zajmujące się wznoszeniem budynków, jak i wykonujące roboty specjalistyczne. Długi tych pierwszych od lutego wzrosły o 107 mln zł i sięgają obecnie 672 mln zł, co stanowi 43 proc. zadłużenia całej branży. W przypadku firm zajmujących się wykończeniem robót budowlanych, których zadłużenie wzrosło do 648 mln zł (40,5 proc.), to o 109 mln zł więcej niż w lutym. W budownictwie drogowym zadłużenie wzrosło w kilka miesięcy o 37 mln zł i obecnie sięga 280 mln zł.
Spadek planowanych inwestycji publicznych, zmusił niektóre firmy startujące w państwowych przetargach do rozpoczęcia pracy przy inwestycjach w sektorze prywatnym. To spowodowało zwiększenie konkurencji, a w konsekwencji wymusiło obniżenie marż. Finalnie budowniczowie mniej zarabiają na realizacji inwestycji, a ich wydatki nie maleją.
Największym wierzycielem branży budowlanej jest szeroko rozumiany sektor finansowy: banki, firmy leasingowe oraz… fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły długi budowniczych od ich pierwotnych wierzycieli — głównie banków i firm leasingowych. Należności wobec tej grupy podmiotów wynoszą 608 mln zł, co stanowi 38 proc. wartości wszystkich zobowiązań, jakie branża budowlana jest winna swoim wierzycielom. Firmy budowlane często nie płacą również przedsiębiorstwom handlowym, które dopisały do KRD BIG 59 tys. zobowiązań budowlańców na kwotę ponad 384 mln zł. Budownictwo to kolejny sektor gospodarki, który jest wierzycielem przedsiębiorców działających w budowlance. Firmy zalegają w swoim kolegom po fachu blisko 230 mln zł, co stanowi 14 proc. wartości zobowiązań całej branży.
Budowlaniec budowlańcowi wilkiem
Zmniejszenie liczby i skali inwestycji publicznych czy obniżanie marż to nie jedyne problemy budownictwa, które przekładają się na wzrost jego zadłużenia. Spory kłopot stanowi niestosowanie się niektórych przedsiębiorców do obowiązującego prawa, choćby dotyczącego zgłoszeń podwykonawców inwestorowi. Do tego dochodzą długie terminy płatności i problemy z odzyskiwaniem należności. Im dług starszy, tym trudniej go odzyskać. A trzeba pamiętać, że w branży budowlanej po dwóch latach dług się przedawnia. Dużym problemem są też nieprecyzyjne zapisy umów o wykonanie robót budowlanych, które nierzadko kończą się sporami i wstrzymywaniem płatności.
Firmy budowlane mają do odzyskania od swoich dłużników ponad 440 mln zł. Najwięcej, bo aż 52 proc. całej kwoty, zalegają im… budowniczowie, którzy nie płacą swoim podwykonawcom. Częstymi dłużnikami tej branży są również przedsiębiorstwa przemysłowe (15,5 proc.) i handlowe (14 proc.), które nie zapłaciły np. za wybudowanie magazynów czy budynków biurowych.
Źródło: mat. pras. KRD
Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Nick #2120839 | 37.201.*.* 25 lis 2016 19:57
Nie ma sie czemu dziwic. Cena za m2 jest z nieba wzieta, Nie ma w ogole pokrycia w realnych kosztach budowy. Kazdy budujacy chce od razu na inwestycji miliony zarobic. Niestety takie mieszkania sa za drogie jak na warunki polskie i mimo braku ich, wiekszosci ludzi nie stac na nie. I jeszcze niepewna sytuacja zawodowa , to wszystko negatywnie odbija sie na zbyciu zbudowanych mieszkan.
odpowiedz na ten komentarz
nino #2120499 | 37.47.*.* 25 lis 2016 11:56
A W ODZYSKANIU DŁUGU ,PIERWSZE MIEJSCE MAJĄ BANKI ,A POTEM RESZTKI NA WYPŁATY PRACOWNIKOW DLA PODWYKONAWCÓW ,JAK ZOSTANĄ ! CZYSTE ZŁODZIEJSTWO W MAJESTACIE PRAWA!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
nareszcze #2120491 | 178.201.*.* 25 lis 2016 11:52
Pomalu nadchodzi do pis dobrobyt i co na to wyborcy pis.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
jj #2120417 | 37.47.*.* 25 lis 2016 10:31
Autor artykułu powinien się podpisywać pod każdą wypowiedzią, żeby było wiadomo z kogo poszydzić. Tekst nie jest odzwierciedleniem sytuacji budownictwa na polskim rynku. PITU PITU o niczym. Dodatkowo słowo budowniczowie jest co najmniej śmieszne.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
stomil won #2120413 | 83.24.*.* 25 lis 2016 10:29
jedne padną inne powstaną w przyrodzie nic nie ginie.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz