Mieszkańcy os. Piastowskiego nie chcą przenosin boiska. Burmistrz (z bólem) przychylił się do ich wniosku [RELACJA, ZDJĘCIA]
2016-11-23 14:46:28(ost. akt: 2016-11-24 13:28:08)
Ponad 500 podpisów znalazło się pod wnioskiem części mieszkańców osiedla Piastowskiego, którzy nie chcą przeniesienia aktualnie zaniedbanego, ale też jedynego boiska sportowego w tej części miasta. Wniosek trafił do burmistrza Iławy, który w tej sprawie postanowił zwołać spotkanie w ratuszu. Doszło do niego we wtorek (22. listopada). Podczas dyskusji mieszkańcy przekonali Adama Żylińskiego do zmiany decyzji, w efekcie boisko ma być doprowadzone do odpowiedniego stanu, a jest nawet szansa na siłownię pod chmurką tuż obok. Pytanie tylko, czy aby wszyscy mieszkańcy tego chcą? I czy w przyszłości boisko nie zostanie otoczone przez bloki, co może wywołać kolejne protesty? Przed tym ostrzegał burmistrz i niektórzy nasi czytelnicy.
Zdaje się, że to wydarzenie bez precedensu w najnowszej historii Iławy. Grupa mieszkańców danego terenu udowodniła, że może mieć jakiś wpływ na rzeczywistość w której mieszka. Trzeba przyznać, że odnieśli sukces, bo burmistrz przystał na ich postulaty. Ale po kolei.
Plany były...
O tej części miasta pisaliśmy już w kwietniu tego roku. "Osiedle Ostródzkie — nowe i już zapomniane. Jest jednak plan..." — taki tytuł miał ten artykuł. Ustalmy, że osiedle Ostródzkie i Piastowskie traktujemy jako jedność, choć wiadomo, że powstawały w różnych latach.
O tej części miasta pisaliśmy już w kwietniu tego roku. "Osiedle Ostródzkie — nowe i już zapomniane. Jest jednak plan..." — taki tytuł miał ten artykuł. Ustalmy, że osiedle Ostródzkie i Piastowskie traktujemy jako jedność, choć wiadomo, że powstawały w różnych latach.
Opisaliśmy wówczas rzeczywistość mieszkających tu iławian. Pamiętać trzeba, że boisko to tylko jeden — i to wcale nie najważniejszy — problem, z którym boryka się ta duża, nowa, rozwijająca się, ale już na dzień dobry zapomniana część miasta. Brak placów zabaw, brak odpowiednich dróg (o dziurach i błocie na ulicach było sporo podczas wtorkowego spotkania), mała ilość zieleni. O braku ośrodka zdrowia nawet nie wspomnimy, a szkoła podstawowa czy przedszkole w czasie, gdy wobec niżu demograficznego w Polsce rozważana jest likwidacja placówek oświatowych i zwolnienia nauczycieli, jest w tym momencie abstrakcją i zbytkiem.
W artykule burmistrz Żyliński przedstawił plan poszerzenia, a właściwie stworzenia od podstaw zaplecza sportowo-rekreacyjnego. Zastąpiłoby ono niepraktyczne, a nawet nie do końca bezpieczne (metalowe bramki, asfaltowa nawierzchnia) i zaśmiecone boisko.
— Jednym z głównym projektów, które chcemy tam zrealizować, jest stworzenie kompleksu sportowego tuż przy oczku wodnym, nieopodal starszych bloków przy ul. Ostródzkiej aż do ulicy Zielonej w okolicach kościoła. W tym miejscu znajdowałoby się m.in. zaplecze sportowe i rekreacyjne z którego mogliby korzystać wszyscy mieszkańcy. W planach jest także boisko, już nie z programu Orlik, tylko z innego, oraz siłownia pod gołym niebem. Usytuowanie jest o tyle korzystne, że to miejsce łączące starszą część osiedla z nowszą — zdradzał plany burmistrz.
— Jednym z głównym projektów, które chcemy tam zrealizować, jest stworzenie kompleksu sportowego tuż przy oczku wodnym, nieopodal starszych bloków przy ul. Ostródzkiej aż do ulicy Zielonej w okolicach kościoła. W tym miejscu znajdowałoby się m.in. zaplecze sportowe i rekreacyjne z którego mogliby korzystać wszyscy mieszkańcy. W planach jest także boisko, już nie z programu Orlik, tylko z innego, oraz siłownia pod gołym niebem. Usytuowanie jest o tyle korzystne, że to miejsce łączące starszą część osiedla z nowszą — zdradzał plany burmistrz.
— Problemem mogą być kwestie związane z własnościami konkretnych terenów, jednak my już prowadzimy rozmowy z Iławskim Przedsiębiorstwem Budowlanym na temat zamiany na grunty. IPB dałoby nam teren przy bagienku, a w zamian otrzymałoby teren, gdzie znajduje się te nieszczęsne, betonowe boisko. To byłoby korzystne zarówno dla nas, bo otrzymujemy teren pod inwestycję sportową, ale też dla firmy, która wykorzystałaby grunt po boisku — tłumaczył wówczas (w dużym skrócie) Adam Żyliński. Temat ten na sesji podnosiła także radna Elżbieta Prasek, która zwróciła uwagę na zapomniane przez wszystkich boisko nieposiadające nawet odpowiedniego oświetlenia.
Na planach się jednak skończyło, a temat ucięło wtorkowe spotkanie. Część mieszkańców solidnymi argumentami wpłynęła na zmianę decyzji przez Adama Żylińskiego. Trzeba jednak wiedzieć, że burmistrz do końca miał odmienne zdanie w tej kwestii, pewnie do tej pory ma, jednak wysłuchał iławian z tej części miasta i przystał na ich postulaty.
"Interesy dewelopera,
a nie mieszkańców"
Głównymi pomysłodawcami stworzenia wniosku i zbierania podpisów pod nim byli Marian Cemka i Dariusz Rozborski. Obaj panowie w lokalnych mediach i świadomości społeczeństwa zaistnieli już kilka lat temu, kiedy żądali przeprowadzenia referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej w Iławie.
"Interesy dewelopera,
a nie mieszkańców"
Głównymi pomysłodawcami stworzenia wniosku i zbierania podpisów pod nim byli Marian Cemka i Dariusz Rozborski. Obaj panowie w lokalnych mediach i świadomości społeczeństwa zaistnieli już kilka lat temu, kiedy żądali przeprowadzenia referendum w sprawie likwidacji straży miejskiej w Iławie.
We wniosku czytamy, że mieszkańcy osiedla Piastowskiego sprzeciwiają się sprzedaży terenu, na którym znajduje się jedyne w tej dużej i ciągle rozwijającej się części miasta boisko (przy bloku przy ul. Odnowiciela 8, tuż za garażami). To — jak podkreślają autorzy pisma — miejsce umożliwiające osobom dorosłym, a przede wszystkim młodzieży i dzieciom uprawianie różnorodnych dyscyplin sportu. Poza tym iławianie podpisani pod wnioskiem nie zgadzają się na budowę nowej areny sportowej przy ruchliwej drodze krajowej nr 16, w okolicach bagienka.
Cemka i Rozborski w piśmie sugerują także, że decyzja o zmianie lokalizacji boiska nie jest podyktowana troską o dobro mieszkańców tej części Iławy, tylko "troską o dewelopera i jego finanse, który na tym miejscu będzie budował kolejny blok z mieszkaniami na sprzedaż". Opinię tę obaj panowie wyrazili także na spotkaniu.
Pozostali mieszkańcy aż tak daleko nie idą w swoich rozważaniach. Chcą mieć po prostu boisko w tym samym miejscu, w którym istnieje teraz, tyle że z odpowiednią infrastrukturą. Przede wszystkim trzeba tu regularnie sprzątać — w tej kwestii wszyscy na sali byli zgodni. A co do siłowni pod gołym niebem, która przewidziana była w projekcie burmistrza, to zdaniem mieszkańców os. Piastowskiego między garażami a boiskiem jest wystarczająca ilość miejsca na postawienie tego typu inwestycji sportowej.
Ciekawy pomysł rzucił jeden z obecnych na sali sesyjnej. Mieszkaniec Iławy zauważył, że na należącym do miasta terenie przy bagienku w okolicach ulicy Ostródzkiej można w przyszłości stworzyć fajne miejsce rekreacji dla młodszych i starszych osób.
Czy aby wszyscy tego chcą?
Burmistrz Żyliński początkowo dość nerwowo reagował na niektóre opinie wygłaszane przez mieszkańców, raz nawet zwrócono mu uwagę, aby nie przerywał starszemu mieszkańcowi, gdy ten mówił o nurtujących go problemach. Później przyznał, że to rzeczywiście zachowanie nie na miejscu.
Ciekawy pomysł rzucił jeden z obecnych na sali sesyjnej. Mieszkaniec Iławy zauważył, że na należącym do miasta terenie przy bagienku w okolicach ulicy Ostródzkiej można w przyszłości stworzyć fajne miejsce rekreacji dla młodszych i starszych osób.
Czy aby wszyscy tego chcą?
Burmistrz Żyliński początkowo dość nerwowo reagował na niektóre opinie wygłaszane przez mieszkańców, raz nawet zwrócono mu uwagę, aby nie przerywał starszemu mieszkańcowi, gdy ten mówił o nurtujących go problemach. Później przyznał, że to rzeczywiście zachowanie nie na miejscu.
W spokojniejszym już tonie próbował przekonać iławian do swojej koncepcji zagospodarowania terenu przy bagienku przy ul. Ostródzkiej, używał logicznych argumentów, przedstawił nawet wstępną wizualizację tego miejsca. Mieszkańcy uparcie stali jednak przy swoim, więc burmistrz stwierdził, że nie ma sensu dalsza walka o swój projekt. Urząd miasta ma zadbać o istniejące już boisko, co do siłowni na razie brak szczegółów — to sprawa mocno przyszłościowa.
Adam Żyliński uświadamiał jednak mieszkańców, że niedługo to boisko może zostać otoczone przez bloki, które zapewne powstaną w jego najbliższym sąsiedztwie.
— Wówczas otrzymam kolejne pisma od mieszkańców waszego osiedla, ale tym razem będzie to protest przeciwko boisku i dobiegającym z niego hałasom — twierdzi burmistrz.
— Wówczas otrzymam kolejne pisma od mieszkańców waszego osiedla, ale tym razem będzie to protest przeciwko boisku i dobiegającym z niego hałasom — twierdzi burmistrz.
Podobny charakter mają niektóre komentarze zamieszczone przez naszych czytelników pod artykułem (skrótowa relacja ze spotkania), który opublikowaliśmy we wtorek wieczorem na naszym portalu internetowym:
"Za chwilę będzie krzyk, że komuś kopanina pod oknem przeszkadza." - pisał Klaudiusz.
"A czy Pan Rozborski pomyślał sobie, że ktoś może mieć odmienne zdanie od niego? Polatał, pozbierał podpisy i zadowolony. A za kilka lat będzie boisko otoczone blokami, jak za Gierka. A może by tak przeprowadzić referendum wśród mieszkańców zainteresowanego osiedla? Nie każdy przecież chce bronić tego boiska. Ja wolałbym realizację planów burmistrza, budowy boiska poza infrastrukturą urbanistyczną, przy oczku wodnym." — zauważył Mieszkaniec.
"Za chwilę będzie krzyk, że komuś kopanina pod oknem przeszkadza." - pisał Klaudiusz.
"A czy Pan Rozborski pomyślał sobie, że ktoś może mieć odmienne zdanie od niego? Polatał, pozbierał podpisy i zadowolony. A za kilka lat będzie boisko otoczone blokami, jak za Gierka. A może by tak przeprowadzić referendum wśród mieszkańców zainteresowanego osiedla? Nie każdy przecież chce bronić tego boiska. Ja wolałbym realizację planów burmistrza, budowy boiska poza infrastrukturą urbanistyczną, przy oczku wodnym." — zauważył Mieszkaniec.
No właśnie: podczas spotkania głos zabrała radna Ewa Jackowska (okręg Stare Miasto), która przypomniała burmistrzowi, że podczas jednej z sesji radni usłyszeli opinię, że przeniesienie boiska było konsultowane z mieszkańcami tego osiedla przez dwóch radnych z tego terenu. Mieszkańcy — podobno — byli za tym pomysłem.
— Dlatego jestem zdumiona, że na to spotkanie przyszło tak wiele osób sprzeciwiających się temu pomysłowi — mówiła radna Jackowska, do której na koniec spotkania podszedł jeden z mieszkańców os. Piastowskiego i powiedział: "Cieszę się, że dziś tu przyszedłem, bo przynajmniej dowiedziałem się którzy radni reprezentują nas w radzie miasta." Miał na myśli Jerzego Sochackiego i Feliksa Rochowicza.
— Dlatego jestem zdumiona, że na to spotkanie przyszło tak wiele osób sprzeciwiających się temu pomysłowi — mówiła radna Jackowska, do której na koniec spotkania podszedł jeden z mieszkańców os. Piastowskiego i powiedział: "Cieszę się, że dziś tu przyszedłem, bo przynajmniej dowiedziałem się którzy radni reprezentują nas w radzie miasta." Miał na myśli Jerzego Sochackiego i Feliksa Rochowicza.
Z kolei inny iławianin obecny na spotkaniu radził Adamowi Żylińskiemu, by brał przykład z burmistrza Nowego Miasta Lubawskiego, który raz do roku organizuje spotkania ze społecznościami każdego osiedla.
••• Przy okazji spotkania, mieszkańcy poruszyli inne problemy (pisaliśmy o nich w kwietniowym artykule), z którymi borykają się na co dzień na swoim osiedlu. Tak naprawdę jednak, każdy z nich musiałby być omówiony na oddzielnym spotkaniu. — Nie odbiegajmy od tematu boiska, dziurawe drogi i brak placów zabaw to zupełnie inne kwestie — dało się nie raz słyszeć na spotkaniu.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ormowiec #2120164 | 89.228.*.* 24 lis 2016 22:11
A pamiętacie jak zbierali Zborowski z tym drugim na Ptasznika podpisy by go odwołać. Macie to samo. Uważajcie na buntowników i złych przy sobie ludzi
odpowiedz na ten komentarz
piastowskie #2119413 | 82.160.*.* 24 lis 2016 07:29
Panowie Cemka i Rozborski już "zaistnieli" przyczyniając się do likwidacji Straży Miejskiej, co było strzałem w kolano (policja ma gdzieś głęboko drobne wykroczenia,a bez straży niestety będzie coraz gorzej). Teraz jako "rzecznicy obywatelscy" bronią betonowego boiska, które za kilka lat z czterech stron otoczone będzie blokami. A może by tak referendum zrobić na osiedlu? Spójrzcie, wszystkie orliki w mieście są poza zabudowaniami (Gajerek koło kościoła, podleśne przy szkole, lubawskie...). A głosy, że teraz nie ma tam bloków są nieuzasadnione. Tereny sąsiadujące z boiskiem asfaltowym należą do deweloperów, plan zagospodarowania przewiduje tam zabudowę mieszkaniową. Trzeba myśleć przyszłościowo i kompleksowo. Pozostawione w tym miejscu boisko będzie przyczyną wielu sporów i kłótni. Czy na tym zależy pseudowizjonerom naszego miasta?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Patryk Cy #2119369 | 94.254.*.* 24 lis 2016 00:48
Jezeli boisko zostanie otoczone blokami to tylko i wyłącznie wina deweloperów którzy wybudują bloki. Każdy z kupujacych mieszkanie w nowych blokach przy boisku bedzie sobie chyba zdawał sprawę ze może być słychać odgłosy gry czy rozmów prowadzonych na tym boisku.!!!!!! A moze dobrym rozwiązaniem bedzie budowa z zachowaniem odpowiednich odległości od boiska!!!!! A radnych z naszego osiedla trzeba byłoby chba do pion.... Ustawic by informowali mieszkańców o decyzjach miasta!!!! Ponad to na os. Lubawskim jest orlik a ostródzki/piastowskim nie ma . Czy to nie dziwne
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
dawid #2118962 | 176.97.*.* 23 lis 2016 15:39
boisko musi być, żeby te dzieci miały co robić po szkole
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz