Po pierwsze: nie przegrzewaj swojego malucha!
2016-11-21 17:00:39(ost. akt: 2016-11-21 14:36:17)
Zakładacie już dzieciom rajstopy pod spodnie? Ubieracie dzieci w kurtki przejściowe czy zimowe? Fora dla mam są pełne tego typu pytań. I bardzo dobrze! Bo kto pyta, ten nie...przegrzeje dziecka.
Mamy listopad, temperatura na plusie, ale niektórzy rodzice poczuli już arktyczną zimę. Codziennie mijam na ulicy dzieci w puchowych kombinezonach, śniegowcach i czapkach- uszankach. Co najdziwniejsze, rodzice ubrani są odpowiednio do pogody. Wciąż panuje przesąd, że dziecko powinno być ubrane cieplej niż dorosły. To mit! Oczywiście najważniejszym kryterium jest wiek dziecka.
Jak ubrać dziecko na spacer?
Dziecko chodzące powinno być ubrane w tyle samo warstw, co osoba dorosła. Najlepiej ubrać dziecko na tzw. cebulkę. Wybierajmy naturalne tkaniny, żeby skóra naszej pociechy mogła oddychać. Przedszkolaki są niezwykle aktywne, więc trzeba je chronić przed przegrzaniem. Przy takiej temperaturze jak teraz (10 stopni Celsjusza) wełniana czapka jest naprawdę zbędna!
Przedszkolakowi najlepiej założyć bluzeczkę z krótkim rękawem i bawełniany podkoszulek. Na to zakładamy sweter bądź bluzę. Dziecko ubieramy w przejściową kurtkę na grubym polarze. Na głowie dziecka oczywiście bawełniana czapka,a pod szyją szalik lub apaszka. Ważne jest także ciepłe i nieprzemakalne obuwie.
Trochę inaczej jest z noworodkiem. Maluszkowi nakładamy jedną warstwę więcej. Najlepiej noworodka ubrać w ciepły bawełniany kombinezon. Pod spód maluchowi zakładamy kaftanik i śpioszki. Tak ubrane dziecko wkładamy do ocieplanego śpiwora. Na głowie maluszka powinna znajdować się czapeczka.
Na pierwszy spacer wybieramy się trzy tygodnie po narodzinach dziecka. Mowa oczywiście o sezonie jesienno- zimowym. Wcześniej możemy werandować dziecko, czyli wystawiać dziecko na kilka minut na balkon.
Jak sprawdzić czy dziecku jest za zimno lub za ciepło?
Musimy dotknąć karku. Jeśli jest ciepły, to znaczy, że dziecko jest odpowiednio ubrane. Jeśli spocony, to znaczy, że przegrzewamy dziecko. Pamiętajmy, że stopy mogą być chłodne i wcale to nie oznacza, że dziecko zmarzło!
Aleksandra Tchórzewska, mama 3, 5 - letniej Michalinki
Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Pola #2269439 | 46.169.*.* 20 cze 2017 11:13
Moja siostra mnie wlasnie przestrzegala, zeby nie przegrzewac swojego dziecka. Nauczyla mnie bardzo waznych zasad i pomogla tez przy wyborze wozka. Stwierdzilysmy, ze vicco z adamexu będzie najlepszy bo ma daszek przeciwsloneczny i przestronna gondole. Jestem jej bardzo wdzieczna za pomoc :)
odpowiedz na ten komentarz
karcia #2153935 | 87.239.*.* 7 sty 2017 20:05
Najważniejsze są buty, dzieci niestety lubią biegać po kałużach i buty przemakają, dlatego staram sie kupować im porządne, nieprzemakające i ciepłe buty, Ostatnio zamawiałam w sklepie krasnal, mają tam buty dal dzieci od polskich producentów i jestem bardzo zadowolona: stópka mojej małej nie marznie a do tego nie przemakają
odpowiedz na ten komentarz
sax #2120458 | 83.9.*.* 25 lis 2016 11:10
Nie rozgrzewać malucha ? to skandal.Ja swojego rozgrzewam.
odpowiedz na ten komentarz
t #2117993 | unknown, 46.186.*.* 22 lis 2016 11:44
Przedszkolakowi podkoszulkę, koszulkę, bluzę, kurtkę, szalik, czapkę? Takie coś ok, jak będzie -20 C, ale nie na obecną pogodę... Czy autorka dziś też założyła 4 warstwy?
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
mama 2 dzieci (6 i 5 lat) #2117930 | 88.156.*.* 22 lis 2016 10:01
ach te rady, nic mnie bardziej nie złościło, jak takie doradzanie. Jedno dziecko i już wiem wszystko. mamą jestem trochę dłużej od autorki artykułu i napiszę tak. Koszulka na krótki rękaw i podkoszulka na ramiączka? Tak samo jakby była warstwa więcej. Co z tego, że bez rękawka w tym przypadku?! U mnie to wygląda następująco: przedszkolaki nakładają po koszulce z długimi rękawami, żadnych koszulek, koszuleczek pod spód i na to bluzę. Na wierzch kurtkę zimową (nie żadna puchowa ale na polarze) z kapturem a na głowę czapka w typie kominiarki (cała twarz odkryta, zasłonięta szyja). Dzięki takiej czapce chłopcy nie bawią się w owijanie szyi szalikiem i nie muszą co chwila poprawiać czapki, by zasłonić uszy. Tak dzieci ubieram ja, a w zasadzie same się tak ubierają, bo są duże. Dostały tylko wzorzec.. Jakoś nie mam odruchu doradzania na widok innych dzieci. Mój syn był po zapaleniu ucha - zalecenie lekarza, by nosił cieplejszą czapkę przez tydzień. Od razu: "ugotuje pani tego dzieciaka! Połowa września, ciepło, a może jeszcze rękawiczki pani mu założy" żyjcie i dajcie żyć innym. Czekam jak autorka mi poradzi jak mam ubierać dzieci wiosną ....
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz