Pewnie w podeszłym wieku 
będę miał głos niemowlaka

2016-09-30 20:10:46(ost. akt: 2016-09-30 20:18:48)

Autor zdjęcia: Łukasz Urbański

Jego specyficzna barwa głosu zachwyciła jurorów w The Voice of Poland. Zachwyciła też publiczność. Śpiewał zza kurtyny, a jego głos mógł należeć i do chłopaka i do dziewczyny. On sam, choć kiedyś miewał chwile zwątpienia, teraz nie wstydzi się swojego głosu. Chce śpiewać teksty z przekazem. Pracuje nad swoją debiutancką płytą "Mimowolnie".
— Jurorzy trzeciej edycji programu The Voice of Poland zachwycili się pana niezwykłą barwą głosu. Sprawia, że trudno stwierdzić, kto śpiewa: kobieta czy mężczyzna? Śpiewał pan zza kotary, więc nawet po odwróceniu się, zgodnie z konwencją programu, wciąż nie wiedzieli kto to…
— Ja sam przed występem nie wiedziałem, że będę zasłonięty kotarą. Dopiero wychodząc na scenę dowiedziałem się, co mnie czeka. To było dla mnie duże zaskoczenie! Z jednej strony czułem się trochę tak, jakbym miał zasłonięte oczy, więc śpiewanie było dla mnie trochę mniej stresujące. Z drugiej, już po tym, jak skończyłem śpiewać, stałem w tej czarnej płachcie jak zwierzyna, która czeka na sygnał, po którym wszystkiego się dowiem (śmiech). To było interesujące przeżycie.

— Interesujące przeżycie, ale i niezwykle interesujący, rzadki głos...
— U mnie genetyka działa trochę inaczej: im jestem starszy, tym wyższy mam głos. To niesamowite, że skala zamiast się zmniejszać, cały czas mi się powiększa. Pewnie w podeszłym wieku będę miał głos niemowlaka (śmiech). Jednak z reguły, kiedy występuję ludzie wiedzą, czego mogą się spodziewać.