Na hulajnodze przejechał całą Polskę
2016-07-08 18:35:37(ost. akt: 2016-07-08 16:12:29)
Przejechał na hulajnodze trasę z Zakopanego do Sopotu! Podróż zajęła mu 10 dni. Z Tomaszem Banachem rozmawia Andrzej Mielnicki.
Wszystko zaczęło się od kuzynki, która podarowała jego synowi hulajnogę. Wtedy 35-letni Tomasz Banach pomyślał, że na takiej hulajnodze można przejechać Polskę. I przejechał.
— Skąd u pana pomysł tak szalonej eskapady?
— Mam syna, który teraz 7 lipca będzie miał 7 lat. Rok temu chłopak dostał od kuzynki żony hulajnogę. Taką za 50 zł z Biedronki. Kilka dni później kupiłem sobie taką samą, żeby pojeździć razem z synkiem, ot tak rekreacyjnie. Mieszkam w Sosnowcu. Mamy tu ładne ścieżki rowerowe, plac papieski, bo mieszkam na osiedlu, gdzie 1999 roku był Jan Paweł II. I gdy tak sobie jeździliśmy pomyślałem, że na takiej hulajnodze to przejechałbym całą Polskę. Pewnie, gdyby nie prezent kuzynki, nigdy o czymś takim by nie pomyślał. A że biegam, jestem aktywy, nawet 12 lat uprawiałem wyczynowo koszykówkę, to też na formę, kondycję nie narzekam.
— Mam syna, który teraz 7 lipca będzie miał 7 lat. Rok temu chłopak dostał od kuzynki żony hulajnogę. Taką za 50 zł z Biedronki. Kilka dni później kupiłem sobie taką samą, żeby pojeździć razem z synkiem, ot tak rekreacyjnie. Mieszkam w Sosnowcu. Mamy tu ładne ścieżki rowerowe, plac papieski, bo mieszkam na osiedlu, gdzie 1999 roku był Jan Paweł II. I gdy tak sobie jeździliśmy pomyślałem, że na takiej hulajnodze to przejechałbym całą Polskę. Pewnie, gdyby nie prezent kuzynki, nigdy o czymś takim by nie pomyślał. A że biegam, jestem aktywy, nawet 12 lat uprawiałem wyczynowo koszykówkę, to też na formę, kondycję nie narzekam.
— I tak pan wsiadł na hulajnogę i hajda nad morze?
— Nie od razu. Zacząłem przygotowywać się do wyprawy, trenować. Zajęło mi to dziewięć miesięcy. Wstawałem rano o piątej i jeździłem po 50 kilometrów. No i hulajnoga z Biedronki się rozsypała, ale na oku miałem już inną, szwajcarskiej firmy, tyle że nie miałem na nią funduszy. Kosztowała 850 złotych. Wtedy zadzwonił do mnie kolega z branży turystycznej, w której pracuję. Ma firmę rowerową i zasponsorowował mi tę szwajcarska hulajnogę. Nieco ją zmodernizowałem, zastępując koło pompowane w tyle, kołem kauczukowym. Dzięki temu hulajnoga zrobiła się odrobinę szybsza, a jazda bardziej płynna.
— Nie od razu. Zacząłem przygotowywać się do wyprawy, trenować. Zajęło mi to dziewięć miesięcy. Wstawałem rano o piątej i jeździłem po 50 kilometrów. No i hulajnoga z Biedronki się rozsypała, ale na oku miałem już inną, szwajcarskiej firmy, tyle że nie miałem na nią funduszy. Kosztowała 850 złotych. Wtedy zadzwonił do mnie kolega z branży turystycznej, w której pracuję. Ma firmę rowerową i zasponsorowował mi tę szwajcarska hulajnogę. Nieco ją zmodernizowałem, zastępując koło pompowane w tyle, kołem kauczukowym. Dzięki temu hulajnoga zrobiła się odrobinę szybsza, a jazda bardziej płynna.
Więcej o przygodach podczas trasy i zmaganiach z drogą do Sopotu w sobotnim wydaniu Gazety Olsztyńskiej. Gazeta od rana w kioskach i w formie elektronicznej na stronie KupGazete.pl
Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Mid #2193056 | 37.47.*.* 2 mar 2017 00:35
Boru, ale niektórzy ludzie są żałośni. Jak czytam poniższe komentarze, to aż zaczynam współczuć. Sami niczego nie zrobią, bo nie potrafią albo mają lenia wielkości Warszawy, a napinają się, bo ktoś coś osiągnął. Zazdrość, ot co :)
odpowiedz na ten komentarz
Anonim #2025784 | 89.228.*.* 12 lip 2016 11:22
W końcu coś ciekawego! Teraz czas ruszyć na hulajnodze dalej...! :-) Powodzenia życzę. :-)
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
p #2025086 | 159.205.*.* 11 lip 2016 12:36
No i co wam żal dupę ściska? Najlepiej to komentować zza klawiatury - niż coś zrobić. Napinacze...
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
nnn #2025034 | 11 lip 2016 11:13
Jakby pojechał do Domu Dziecka i pomalowa sciany, to byłby bohater. Czemu nie poleciał dronem?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
b #2025032 | 11 lip 2016 11:11
Jaką ma to wartosc dodaną?
odpowiedz na ten komentarz