Zawał serca. Nie uratują nas w Mrągowie?
2016-07-04 12:00:00(ost. akt: 2016-07-04 15:36:26)
Być może masz nadciśnienie, może cukrzycę. Zjadłeś.... może ćwiczyłeś... przeżywasz stres... czujesz ból w klatce piersiowej - możesz mieć zawał. Dzwonisz po pogotowie lub zgłaszasz się do lekarza rodzinnego. Jeśli masz zawał - niewątpliwie trafisz na oddział kardiologiczny Pomorskiego Centrum Kardiologicznego w Mrągowie.
Niestety, istnienie placówki w Mrągowie coraz bardziej stoi pod znakiem zapytania. Niestety, kolejny najbliższy taki ośrodek znajduje się dopiero w Olsztynie. Niestety, z każdą minutą część mięśnia sercowego ulega martwicy!
Pomorskie Centrum Kardiologiczne. Nasza rozmowa z J. Kolowcą, lek. kardiologiem
Panie doktorze może zacznijmy od samego początku - od kiedy w szpitalu w Mrągowie istnieje Pomorskie Centrum Kardiologiczne, dlaczego powstało i jakie usługi świadczycie?
— W rejonie Wielkich Jezior Mazurskich brakowało dobrego dostępu do ośrodka kardiologii inwazyjnej. W regionie istnieją dwa takie ośrodki, w Ełku i Olsztynie, jednak odległość jaka je dzieli to ok. 150 km. Ideą nowoczesnego leczenia zawału jest to, by pacjent jak najszybciej trafił na stół, aby bezzwłocznie udrożnić naczynie wieńcowe, które się zamknęło (zamknięcie to jest odpowiedzialne za zawał serca). Przy naszej sieci dróg, te 75 km do najbliższego ośrodka dla życia i zdrowia pacjenta znaczenie ma olbrzymie, ponieważ z każdą minutą część mięśnia sercowego ulega martwicy. Z uwagi na powyższe, decyzja zarządu naszej firmy była taka, by właśnie w Mrągowie otworzyć centrum kardiologii. Tym bardziej, że był tu dobry szpital, z dobrym zapleczem. Działalność naszą rozpoczęliśmy w październiku 2012 roku. Pełnimy 24-godzinny dyżur hemodynamiczny, lecząc pacjentów z zawałem serca. Oddział w Mrągowie liczy 16 łóżek i spełnia wszelkie wymogi NFZ. Dodatkowo Mrągowo to centrum Mazur, trafiają zatem do nas nie tylko mieszkańcy, ale w okresie letnim też spora grupa turystów.
— W rejonie Wielkich Jezior Mazurskich brakowało dobrego dostępu do ośrodka kardiologii inwazyjnej. W regionie istnieją dwa takie ośrodki, w Ełku i Olsztynie, jednak odległość jaka je dzieli to ok. 150 km. Ideą nowoczesnego leczenia zawału jest to, by pacjent jak najszybciej trafił na stół, aby bezzwłocznie udrożnić naczynie wieńcowe, które się zamknęło (zamknięcie to jest odpowiedzialne za zawał serca). Przy naszej sieci dróg, te 75 km do najbliższego ośrodka dla życia i zdrowia pacjenta znaczenie ma olbrzymie, ponieważ z każdą minutą część mięśnia sercowego ulega martwicy. Z uwagi na powyższe, decyzja zarządu naszej firmy była taka, by właśnie w Mrągowie otworzyć centrum kardiologii. Tym bardziej, że był tu dobry szpital, z dobrym zapleczem. Działalność naszą rozpoczęliśmy w październiku 2012 roku. Pełnimy 24-godzinny dyżur hemodynamiczny, lecząc pacjentów z zawałem serca. Oddział w Mrągowie liczy 16 łóżek i spełnia wszelkie wymogi NFZ. Dodatkowo Mrągowo to centrum Mazur, trafiają zatem do nas nie tylko mieszkańcy, ale w okresie letnim też spora grupa turystów.
Zatem ratujecie pacjentów z zagrożeniem życia, kiedy każda minuta jest cenna?
— Dokładnie. Dodatkowo współdziałamy z siecią Lifenet. System polega na tym, że karetka ratownictwa medycznego przyjeżdża do pacjenta z podejrzeniem zawału, ratownik przeprowadza wywiad i robi EKG, którego zapis wysyła metodą teletransmisji do nas. Tutaj na miejscu lekarz na podstawie wyniku EKG kwalifikuje pacjenta na nasz oddział lub nie. Pacjent po takiej kwalifikacji omija etap pośredni, czyli dowiezienie pacjenta do szpitala, który nie dysponuje taką pracownią, diagnostykę w izbie przyjęć i kolejny etap, czyli transport do szpitala docelowego. Podsumowując, dzięki sieci Lifenet czas od postawienia rozpoznania do interwencji jest zdecydowanie krótszy.
— Dokładnie. Dodatkowo współdziałamy z siecią Lifenet. System polega na tym, że karetka ratownictwa medycznego przyjeżdża do pacjenta z podejrzeniem zawału, ratownik przeprowadza wywiad i robi EKG, którego zapis wysyła metodą teletransmisji do nas. Tutaj na miejscu lekarz na podstawie wyniku EKG kwalifikuje pacjenta na nasz oddział lub nie. Pacjent po takiej kwalifikacji omija etap pośredni, czyli dowiezienie pacjenta do szpitala, który nie dysponuje taką pracownią, diagnostykę w izbie przyjęć i kolejny etap, czyli transport do szpitala docelowego. Podsumowując, dzięki sieci Lifenet czas od postawienia rozpoznania do interwencji jest zdecydowanie krótszy.
Jakie badania oprócz leczenia zawałów prowadzicie wśród pacjentów, czym jeszcze się zajmujecie?
— Zarówno pod względem wyposażenia oddziału, jak i kwalifikacji personelu jesteśmy przygotowani do wykonywania planowych procedur w leczeniu choroby wieńcowej, do zabiegów z dziedziny elektrofizjologii czyli wszczepiania stymulatorów serca, kardiowerterów. Niestety tego wszystkiego ze względu na brak kontraktu dzisiaj nie robimy. Od niedawna wdrożyliśmy też nową metodę leczniczą, której nikt na tym terenie nie stosował, o nazwie łagodna hipotermia terapeutyczna. U pacjentów z zawałem, po zatrzymaniu krążenia i skutecznej resuscytacji, oprócz tego, że wykonujemy zabieg udrażniania naczynia wieńcowego, to dodatkowo takiego pacjenta schładzamy do niskiej temperatury, żeby zachować prawidłową czynność centralnego układu nerwowego. Wszystko po to, żeby pacjent po zatrzymaniu krążenia i reanimacji wyszedł bez ubytków neurologicznych. Mamy pierwsze sukcesy, pierwszych dwóch pacjentów poddanych hipotermii tu w Mrągowie - opuściło nasz oddział. Ponadto chcemy wdrożyć nowe badanie diagnostyczne o nazwie echokardiografia przezprzełykowa, to też badanie mało dostępne na tym terenie. Mamy szeroką ofertę usług z dziedziny kardiologii i spętane ręce przez brak kontraktu.
— Zarówno pod względem wyposażenia oddziału, jak i kwalifikacji personelu jesteśmy przygotowani do wykonywania planowych procedur w leczeniu choroby wieńcowej, do zabiegów z dziedziny elektrofizjologii czyli wszczepiania stymulatorów serca, kardiowerterów. Niestety tego wszystkiego ze względu na brak kontraktu dzisiaj nie robimy. Od niedawna wdrożyliśmy też nową metodę leczniczą, której nikt na tym terenie nie stosował, o nazwie łagodna hipotermia terapeutyczna. U pacjentów z zawałem, po zatrzymaniu krążenia i skutecznej resuscytacji, oprócz tego, że wykonujemy zabieg udrażniania naczynia wieńcowego, to dodatkowo takiego pacjenta schładzamy do niskiej temperatury, żeby zachować prawidłową czynność centralnego układu nerwowego. Wszystko po to, żeby pacjent po zatrzymaniu krążenia i reanimacji wyszedł bez ubytków neurologicznych. Mamy pierwsze sukcesy, pierwszych dwóch pacjentów poddanych hipotermii tu w Mrągowie - opuściło nasz oddział. Ponadto chcemy wdrożyć nowe badanie diagnostyczne o nazwie echokardiografia przezprzełykowa, to też badanie mało dostępne na tym terenie. Mamy szeroką ofertę usług z dziedziny kardiologii i spętane ręce przez brak kontraktu.
Już dwukrotnie wspominał Pan o braku kontraktu, chodzi o kontrakt z NFZ?
—Tak. Od początku naszego istnienia w Mrągowie działamy w niepełnym zakresie, lecząc tylko zawały, ponieważ nie posiadamy kontraktu z NFZ, o który staramy się bezskutecznie od momentu zaistnienia. Ideą powstania tego ośrodka nie było leczenie tylko i wyłącznie pacjentów z zawałem, ale leczenie kompleksowe, także niewydolności serca, nadciśnienia, innych schorzeń układu krążenia, diagnostyka tych chorób, wszczepianie stymulatorów... Z naszych rozmów z dyrekcją regionalnego oddziału NFZ wynika, że oni widzą konieczność i rację funkcjonowania naszego ośrodka. Jednak od 4 lat na mocy kolejnych ustaw uchwalanych przez sejm, aneksowane są kontrakty już istniejące. Nie ogłaszane są zaś nowe i żaden nowy podmiot nie może wejść na rynek usług medycznych.
Z racji tego w naszym ośrodku leczymy jedynie pacjentów z bezpośrednim zagrożeniem życia i otrzymujemy jedynie refundację poniesionych kosztów. Zgodnie z ustawą ratowanie życia nie ulega limitowaniu. Dodatkowo wycena procedur kardiologicznych będzie zmniejszana najprawdopodobniej już od lipca. W związku z tym funkcjonowanie ośrodka jest zagrożone. A ponieważ nie generujemy dochodu, a przynosimy raczej deficyt, rachunek ekonomiczny jest nieubłagany!
—Tak. Od początku naszego istnienia w Mrągowie działamy w niepełnym zakresie, lecząc tylko zawały, ponieważ nie posiadamy kontraktu z NFZ, o który staramy się bezskutecznie od momentu zaistnienia. Ideą powstania tego ośrodka nie było leczenie tylko i wyłącznie pacjentów z zawałem, ale leczenie kompleksowe, także niewydolności serca, nadciśnienia, innych schorzeń układu krążenia, diagnostyka tych chorób, wszczepianie stymulatorów... Z naszych rozmów z dyrekcją regionalnego oddziału NFZ wynika, że oni widzą konieczność i rację funkcjonowania naszego ośrodka. Jednak od 4 lat na mocy kolejnych ustaw uchwalanych przez sejm, aneksowane są kontrakty już istniejące. Nie ogłaszane są zaś nowe i żaden nowy podmiot nie może wejść na rynek usług medycznych.
Z racji tego w naszym ośrodku leczymy jedynie pacjentów z bezpośrednim zagrożeniem życia i otrzymujemy jedynie refundację poniesionych kosztów. Zgodnie z ustawą ratowanie życia nie ulega limitowaniu. Dodatkowo wycena procedur kardiologicznych będzie zmniejszana najprawdopodobniej już od lipca. W związku z tym funkcjonowanie ośrodka jest zagrożone. A ponieważ nie generujemy dochodu, a przynosimy raczej deficyt, rachunek ekonomiczny jest nieubłagany!
Serdecznie dziękuję za rozmowę.
j.t.
Czytaj e-wydanie">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Joanna Turowska
j.t.
Czytaj e-wydanie
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Joanna Turowska
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
minimalista #3007437 | 31.60.*.* 17 lis 2020 00:56
W 2019 uratowali mi życie po zawale, bardzo dobra placówka.
odpowiedz na ten komentarz
poczddmB #2624112 | 37.47.*.* 15 lis 2018 15:57
Nie powinno być tak absolutnie. Powinien być dalej kontrakt i powinno być wsparcie finansowe. Może również za pośrednictwem tez dotacji UE jeśli to możliwe? Szpital ten musi istnieć i miec nowoczesny i skuteczny sprzęt. Olsztyn może nie wystarczyć! Według mnie nowoczesna ochrona zdrowia i dobry dostęp do niej, ochrona środowiska, praca, branie udanych wzorców z Europy przy zachowaniu naszego dziedzictwa, ochrona zabytków i kultury wyższej to najważniejsze rzeczy!!
odpowiedz na ten komentarz
mrągowo ? #2021385 | 88.156.*.* 5 lip 2016 09:26
na czas imprez w Mrągowie powinni wywieść cała patologię ludzie się boją w dzień chodzić po placu unii policji nie ma , ochrona odwraca głowę jak widzi tatuaże piją wina gdzie chcą wstyd na cały świat , pewien Niemiec zanim zjadł pizzę podeszło do niego kilka razy penery i chcieli papierosa albo pieniądze . Takiego skupiska marginesu nie widziałem na całym świecie .
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
456 #2021323 | 89.231.*.* 5 lip 2016 08:00
Rachunek ekonomiczny jest nieubłagany - NFZ do likwidacji !
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Z gminy #2021174 | 37.47.*.* 4 lip 2016 21:33
Wiecie co byłoby ironia losu? Gdyby ten pajac z NFZ odpowiedzialny za kontrakty dostał zawału na swojej łódce, pływając po jeziorach mazurskich. Niech go wiozą na Olsztyn !
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz