Piknik pełen atrakcji w parku Kusocińskiego! [FILM i ZDJĘCIA]
2016-06-05 07:00:00(ost. akt: 2016-06-07 12:50:04)
Park Kusocińskiego w Olsztynie był najbardziej rodzinnym miejscem na świecie. A to za sprawą Pikniku Rodzinnego, organizowanego w niedzielę m. in. przez "Naszego Olsztyniaka" i "Gazetę Olsztyńską".
Wielka dawka emocji i moc wrażeń czekała na wszystkich już od początku pikniku, czyli od godz. 12. To była impreza dla całej rodziny, organizowana przez „Gazetę Olsztyńską”, „Naszego Olsztyniaka”, „Fit nie Fat ”i Fundację „Przyszłość dla Dzieci”.
Piknik rozpoczęliśmy na sportowo, czyli od biegu w dwóch kategoriach wiekowych: dzieci w wieku do 7 lat i mniej oraz w wieku 8-11 lat.
Dla tych, którzy zmęczą się aktywnością fizyczną, była okazja do odpoczynku przy dobrej muzyce! Tę gwarantowali m.in. uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej w Olsztynie i szkoły Yamaha. Nie zabrakło też tańca w wykonaniu olsztyńskich cheerleaderek i członków zespołu Pryzmat mini.
Dla tych, którzy zmęczą się aktywnością fizyczną, była okazja do odpoczynku przy dobrej muzyce! Tę gwarantowali m.in. uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej w Olsztynie i szkoły Yamaha. Nie zabrakło też tańca w wykonaniu olsztyńskich cheerleaderek i członków zespołu Pryzmat mini.
— Przygotowaliśmy moc atrakcji. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Zarówno ci, którzy uwielbiają aktywność fizyczną, jak i ci, którzy chcą ten dzień spędzić nieco spokojniej. Jedno jest pewne: nikt nie będzie się nudził — zachęcała Anna Szapiel, redaktor naczelna „Naszego Olsztyniaka”.
Na gości czekała prawdziwa podróż „Wehikułem czasu” „Gazety Olsztyńskiej”. Mamy i tatusiowie mogli przypomnieć sobie m.in, jak dawniej grali w kapsle. I oczywiście przekazać tę wiedzę swoim dzieciom.
Wyjątkowym punktem programu była... koronacja! A to za sprawą rozstrzygnięcia plebiscytu „Gazety Olsztyńskiej ”na Małą Księżniczkę i Małego Księcia 2016. W organizacji plebiscytu pomógł nam Sklep SMYK, dzięki któremu młodzi laureaci otrzymali wyjątkowe upominki.
Choć piknik rodzinny to okazja do dobrej zabawy, w jej ferworze nie zapominamy też o tych najbardziej potrzebujących, czyli chorych dzieciach z Warmii i Mazur. Podczas pikniku tradycyjnie rozstrzygamy akcję „Kilometry dobra”, czyli inicjatywę, w której każda podarowana na rzecz chorych dzieci złotówka przeliczana jest na kilometry.
Choć piknik rodzinny to okazja do dobrej zabawy, w jej ferworze nie zapominamy też o tych najbardziej potrzebujących, czyli chorych dzieciach z Warmii i Mazur. Podczas pikniku tradycyjnie rozstrzygamy akcję „Kilometry dobra”, czyli inicjatywę, w której każda podarowana na rzecz chorych dzieci złotówka przeliczana jest na kilometry.
ez
***