„Solilandia” i uczniowie klasy III d z SP4

Konkurs czytelniczy nie jest łatwy i wymaga naprawdę dużo pracy. Z drugiej strony - na filmach i zdjęciach widać, że bardzo rozwija dzieci i daje mnóstwo radości. Jesteśmy przekonani, że Państwa praca i poświęcenie jest najlepszą inwestycją w małych czytelników Solilandii. Zapraszamy wkrótce do Konkursu Publiczności na naszych platformach społecznościowych! Pod koniec maja udostępnimy filmy.”

Taki komunikat ukazał się na stronie konkursowej. Wraz z naszą wychowawczynią p. E. Sadowską z niecierpliwością oczekiwaliśmy na ogłoszenie wyników. I są!!! Trudno było uwierzyć, że to właśnie my znaleźliśmy się w gronie siedmiu wyróżnionych zespołów w Polsce. Nasz filmik został dostrzeżony i wyróżniony przez konkursowe jury. Byliśmy bardzo dumni, bo to nasz pierwszy występ w finale konkursu. A było to tak.

W lutym 2016 r. rozpoczęliśmy czytanie kolejnej części „Solilandii”i postanowiliśmy przygotować inscenizację konkursową w kategorii „3”. Napisaliśmy wraz z naszą panią scenariusz. Nie mógł być obszerny, ponieważ scenka mogła trwać maksymalnie 6 minut. Teraz nastał czas na gromadzenie rekwizytów, strojów, elementów dekoracji. Tym razem poprosiliśmy mamę Sary Szulc, by namalowała nam pałac królowej Ba-Zal.

Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Był, jak prawdziwy. Drzewo z kryształami wykonaliśmy własnymi siłami na lekcji plastyki. Brakowało nam tylko łodzi! Ale od czego wyobraźnia! Królowa ze swoimi ukrytymi pasażerami płynęła po niebieskim ...obrusie rozesłanym na podłodze. W kwietniu nagraliśmy naszą propozycję. Pani Alicja Wojsław w szkolnej bibliotece zamieniła się w operatora filmowego i nagrała scenkę teatralną.

Później dzięki pomocy p. B. Dzierżanowskiej, która zmontowała ostateczna wersję, filmik został wysłany na konkurs. W inscenizacji Lena Buko wcieliła się w Królową Ba-Zal, Gabrysia Darmofał wdzięcznie odegrała Alusię, a Maciek Ślużyński był dzielnym skrzatem. Za kulisami pięknie śpiewały o podpłomykowych kwiatach - Sara Szulc, Kasjana Korczyńska, Lena Filiks i Wiktoria Kosakowska. I jak tu nie wierzyć w zapewnienie, że książka -to przyjaciel prawdziwy!
E. Sadowska