Filipek, potem Nikodem i Michał czyli nasze Mikołajkowe Szkraby
2015-12-08 10:20:47(ost. akt: 2015-12-19 00:20:12)
Filip Olchanowski ze Starych Juch zdobył pierwsze miejsce w tegorocznej edycji plebiscytu „Mikołajkowy szkrab”. Drugie miejsce zajął Nikodem Czarnecki, a trzecie Michał Wilga.
Filip Olchanowski ze Starych Juch w powiecie ełckim skończył właśnie trzy miesiące. Jest pierwszym dzieckiem swoich rodziców i pierwszym wnukiem dziadków. W udział plebiscycie włączyła się cała rodzina.
— Przede wszystkim babcia wysyłała esemesy, chociaż każdy z nas ma w tym swój udział — mówi Ewelina Pajewska, mama Filipa. Chłopiec uwielbia spacery, ale przede wszystkim jazdę samochodem. Kiedy siedzi sobie bezpiecznie w foteliku, przez pewien czas ogląda świat przez szybę, ale później smacznie zasypia.
— To dla niego najlepsze miejsce do spania, nie licząc spania u babci — śmieje się pani Ewelina. Plebiscytem zainteresowali się przede wszystkim dlatego, żeby sprawić radość swojemu dziecku. Oczywiście z myślą o przyszłości, bo na razie Filip jest za mały, aby docenić wagę pierwszego miejsca, które zajął. Rodzice często fotografują synka. Dokumentują w ten sposób najważniejsze, najciekawsze lub przełomowe momenty w jego życiu. Przygotowują album, w którym wszystkie dotyczące go wydarzenia będą uporządkowane chronologicznie.
— Doszliśmy do wniosku, że dzięki temu nasz synek będzie miał fajną pamiątkę i kiedyś chętnie będzie ten album przeglądał. Nawet jeśli w danej chwili coś wydaje się nam istotne, to z czasem łatwo o tym zapomnieć. Dzięki albumowi nie zapomnimy. Znajdzie się w nim oczywiście także miejsce dla informacji o tym, że to właśnie Filip w tym roku został Mikołajkowym Szkrabem — dodaje Ewelina Pajewska.
Filip, jak mówią rodzice Ewelina Pajewska i Łukasz Olchanowski, to wspaniałe dziecko. Nie przysparza rodzicom żadnych poważniejszych problemów.
— Ładnie je, przesypia całe noce. Kiedy się urodził, niemal wcale nie płakał. Później miał taki moment, kiedy było troszkę gorzej, ale już sytuacja się ustabilizowała. Jesteśmy z niego wszyscy dumni — podkreśla mama chłopca.
Kiedy rodzina dowiedziała się o ciąży, wszyscy nie mogli się doczekać kiedy maleństwo się urodzi. Zastanawiali się nad tym czy będzie dziewczynka czy chłopiec. Wspierali młodych rodziców i tak jest do dzisiaj.
W artykule błędnie zostało podane imię taty Filipa. Oczywiście jest nim Łukasz Olchanowski, przepraszamy za powstałą pomyłkę.
Drugie miejsce w naszym plebiscycie zajął Nikodem Czarnecki z Olsztyna. To czterolatek, który jest już poważnym przedszkolakiem. Pasjonują go przede wszystkim przygody Strażaka Sama i wszystko co jest związane ze strażą pożarną. Do plebiscytu zgłosiła go mama.
— Zrobiłam to po cichu, w tajemnicy przed wszystkimi — śmieje się Bernardeta Czarnecka. Przyznaje, że dopiero kiedy zdjęcie Nikodema się ukazało w Gazecie Olsztyńskiej, pokazała je rodzinie i najważniejszemu, czyli samemu synowi. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni.
— Na początku synek nie był specjalnie zadowolony i trochę się krzywił. Ale później dopytywał, które miejsce zajmuje i dlaczego nie jest to miejsce pierwsze — opowiada pani Bernardeta. Takie rozmowy były także świetną okazją do dyskusji na temat rywalizacji i tego, że nie zawsze się wygrywa.
Esemesy wspierające Nikodema wysyłała cała rodzina, kiedy już ochłonęła po zaskoczeniu spowodowanym udziałem Nikosia w plebiscycie. Mama przyznaje, że ona chyba wysłała ich najwięcej, ale duży udział mają też obie babcie i dziadek. Przyłączyli się nawet współpracownicy pani Bernardety.
Nikodem ma także starszą siostrę Alicję. Jako ośmiolatka nie mogła brać udziału w plebiscycie, bo był on przewidziany dla dzieci do szóstego roku życia. Trzymała jednak mocno kciuki za młodszego braciszka.
Na trzecim miejscu uplasował się Michał Wilga. Chłopiec mieszka w Gąsiorowie, to w powiecie działdowskim. Pod koniec stycznia przyszłego roku skończy sześć lat. Jest najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Ma ośmioro starszego rodzeństwa.
— I to właśnie starsze siostry wpadły na pomysł, żeby zgłosić Michała do plebiscytu. Ciągle tylko kupowały nowe karty do telefonów, żeby wysyłać esemesy. Jeszcze piętnaście minut przed północą w czwartek, kiedy kończyło się głosowanie, siedziały z telefonami w rękach i wysyłały — opowiada Bogumiła Wilga, mama Michała. Chłopiec jest typowym sześciolatkiem. Dobrze się rozwija, lubi bawić się samochodami, interesuje się samolotami. Lubi także, kiedy ktoś czyta mu książeczki. Jak mówi mama, szczególnie chętnie słucha opowieści o „Kocie w butach” i przygód „Koziołka Matołka”.
Michał, jako najmłodszy w rodzinie, jest oczkiem w głowie wszystkich dookoła. Wszyscy na niego czekali, kiedy miał się urodzić.
Plebiscyt „Mikołajkowy szkrab” rozpoczął się 6 listopada. Do 1 grudnia można było nadsyłać zgłoszenia dzieci. Głosowanie polegało na wysyłaniu esemesów. Zakończyło się ono w czwartek o godz. 23.59.
— Przede wszystkim babcia wysyłała esemesy, chociaż każdy z nas ma w tym swój udział — mówi Ewelina Pajewska, mama Filipa. Chłopiec uwielbia spacery, ale przede wszystkim jazdę samochodem. Kiedy siedzi sobie bezpiecznie w foteliku, przez pewien czas ogląda świat przez szybę, ale później smacznie zasypia.
— To dla niego najlepsze miejsce do spania, nie licząc spania u babci — śmieje się pani Ewelina. Plebiscytem zainteresowali się przede wszystkim dlatego, żeby sprawić radość swojemu dziecku. Oczywiście z myślą o przyszłości, bo na razie Filip jest za mały, aby docenić wagę pierwszego miejsca, które zajął. Rodzice często fotografują synka. Dokumentują w ten sposób najważniejsze, najciekawsze lub przełomowe momenty w jego życiu. Przygotowują album, w którym wszystkie dotyczące go wydarzenia będą uporządkowane chronologicznie.
— Doszliśmy do wniosku, że dzięki temu nasz synek będzie miał fajną pamiątkę i kiedyś chętnie będzie ten album przeglądał. Nawet jeśli w danej chwili coś wydaje się nam istotne, to z czasem łatwo o tym zapomnieć. Dzięki albumowi nie zapomnimy. Znajdzie się w nim oczywiście także miejsce dla informacji o tym, że to właśnie Filip w tym roku został Mikołajkowym Szkrabem — dodaje Ewelina Pajewska.
Filip, jak mówią rodzice Ewelina Pajewska i Łukasz Olchanowski, to wspaniałe dziecko. Nie przysparza rodzicom żadnych poważniejszych problemów.
— Ładnie je, przesypia całe noce. Kiedy się urodził, niemal wcale nie płakał. Później miał taki moment, kiedy było troszkę gorzej, ale już sytuacja się ustabilizowała. Jesteśmy z niego wszyscy dumni — podkreśla mama chłopca.
Kiedy rodzina dowiedziała się o ciąży, wszyscy nie mogli się doczekać kiedy maleństwo się urodzi. Zastanawiali się nad tym czy będzie dziewczynka czy chłopiec. Wspierali młodych rodziców i tak jest do dzisiaj.
W artykule błędnie zostało podane imię taty Filipa. Oczywiście jest nim Łukasz Olchanowski, przepraszamy za powstałą pomyłkę.
Drugie miejsce w naszym plebiscycie zajął Nikodem Czarnecki z Olsztyna. To czterolatek, który jest już poważnym przedszkolakiem. Pasjonują go przede wszystkim przygody Strażaka Sama i wszystko co jest związane ze strażą pożarną. Do plebiscytu zgłosiła go mama.
— Zrobiłam to po cichu, w tajemnicy przed wszystkimi — śmieje się Bernardeta Czarnecka. Przyznaje, że dopiero kiedy zdjęcie Nikodema się ukazało w Gazecie Olsztyńskiej, pokazała je rodzinie i najważniejszemu, czyli samemu synowi. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni.
— Na początku synek nie był specjalnie zadowolony i trochę się krzywił. Ale później dopytywał, które miejsce zajmuje i dlaczego nie jest to miejsce pierwsze — opowiada pani Bernardeta. Takie rozmowy były także świetną okazją do dyskusji na temat rywalizacji i tego, że nie zawsze się wygrywa.
Esemesy wspierające Nikodema wysyłała cała rodzina, kiedy już ochłonęła po zaskoczeniu spowodowanym udziałem Nikosia w plebiscycie. Mama przyznaje, że ona chyba wysłała ich najwięcej, ale duży udział mają też obie babcie i dziadek. Przyłączyli się nawet współpracownicy pani Bernardety.
Nikodem ma także starszą siostrę Alicję. Jako ośmiolatka nie mogła brać udziału w plebiscycie, bo był on przewidziany dla dzieci do szóstego roku życia. Trzymała jednak mocno kciuki za młodszego braciszka.
Na trzecim miejscu uplasował się Michał Wilga. Chłopiec mieszka w Gąsiorowie, to w powiecie działdowskim. Pod koniec stycznia przyszłego roku skończy sześć lat. Jest najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Ma ośmioro starszego rodzeństwa.
— I to właśnie starsze siostry wpadły na pomysł, żeby zgłosić Michała do plebiscytu. Ciągle tylko kupowały nowe karty do telefonów, żeby wysyłać esemesy. Jeszcze piętnaście minut przed północą w czwartek, kiedy kończyło się głosowanie, siedziały z telefonami w rękach i wysyłały — opowiada Bogumiła Wilga, mama Michała. Chłopiec jest typowym sześciolatkiem. Dobrze się rozwija, lubi bawić się samochodami, interesuje się samolotami. Lubi także, kiedy ktoś czyta mu książeczki. Jak mówi mama, szczególnie chętnie słucha opowieści o „Kocie w butach” i przygód „Koziołka Matołka”.
Michał, jako najmłodszy w rodzinie, jest oczkiem w głowie wszystkich dookoła. Wszyscy na niego czekali, kiedy miał się urodzić.
Plebiscyt „Mikołajkowy szkrab” rozpoczął się 6 listopada. Do 1 grudnia można było nadsyłać zgłoszenia dzieci. Głosowanie polegało na wysyłaniu esemesów. Zakończyło się ono w czwartek o godz. 23.59.
Filip Olchanowski, zdobywca pierwszego miejsca w tegorocznej edycji plebiscytu, otrzyma od nas nagrodę.
Jej sponsorem jest Hurtownia Olimp: Odzież, Bielizna, Obuwie, Zabawki z Olsztyna.
Jej sponsorem jest Hurtownia Olimp: Odzież, Bielizna, Obuwie, Zabawki z Olsztyna.
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez