DK16 i południowa obwodnica Olsztyna w planach rządu PiS

2015-11-28 12:00:00(ost. akt: 2015-11-28 12:58:44)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Z Jerzym Szmitem, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, rozmawiamy o Programie Budowy Dróg Krajowych. I o tym, jakie są szanse na południową obwodnicę Olsztyna i remont krajowej „szesnastki”.
— Rząd PO zaplanował zadania dotyczące budowy dróg krajowych, których szacunkowy koszt to blisko 200 mld zł. Do dyspozycji jest jednak 107 mld zł, czyli połowa.
— To poważny problem, jednak chcę jasno powiedzieć, że jesteśmy zdeterminowani, żeby cały ten plan wykonać, i jeszcze inne zadania w nim umieścić. Jak chociażby modernizację drogi krajowej nr 16, której w tym planie tak naprawdę nie ma.

— Jak rząd PiS sobie z tym poradzi?
— Po pierwsze, będziemy szukali racjonalnego ograniczenia kosztów budowy, który nie pogorszy jakości i użyteczności dróg. Po drugie, doprowadzimy do zmian w prawie o zamówieniach publicznych, co również będzie mogło te koszty obniżyć. Ponadto powołamy forum kontraktowe, na którym będą się spotykali zamawiający, wykonawcy, związki zawodowe i eksperci. Po to, by cała branża dyskutowała o tym, jak budownictwo infrastruktury komunikacyjnej w Polsce uczynić jak najlepszym, najsprawniejszym i jak najbardziej efektywnym. Dokonamy także przeglądu przepisów i norm budowy dróg, aby wyeliminować to, co utrudnia budowanie i podnosi koszty. Wreszcie mamy krajowy fundusz drogowy, który służy finansowaniu inwestycji drogowych. Dzisiaj jego zadłużenie wynosi 62 mld zł, ale może warto się zastanowić, czy nawet kosztem zwiększenia zadłużenia budować kolejne drogi. Przecież będą one służyć i nam, ale też przyszłym pokoleniom Polaków.

— Plany są, ale czy możemy mówić o konkretnych datach?
— To są gigantyczne pieniądze. Dla porównania, budżet Olsztyna wynosi miliard złotych, więc te 107 mld zł, czyli jedna trzecia budżetu państwa, starczy na realizację zadań na kilka ładnych lat. Na pewno pieniędzy nie zabraknie w przyszłym roku czy za dwa lata. Perspektywa jest kilkuletnia, by można było zrealizować cały ten program. Dzisiaj nie jesteśmy pod przymusem, że np. w przyszłym roku trzeba dokonywać poprawek do budżetu. Co nie zmienia faktu, że społeczeństwo zostało oszukane przez rząd PO-PSL. Obywatele byli przekonani, że na Program Budowy Dróg jest zapewnione finansowanie. Dodatkowo ludzie pytają o konkretne daty, z kolei my musimy wszystko spokojnie i rzetelnie zaplanować. To, co zostało już rozpoczęte, i na co zostały podpisane kontrakty, jest realizowane i nie ma zagrożeń.

— Czy olsztynianie mogą być spokojni, jeśli chodzi o budowę południowej obwodnicy miasta?
— Jestem przekonany, że zostanie ona zrealizowana i to bez opóźnień, czyli w 2018 roku. Toczą się jednak cztery postępowania dotyczące tzw. zmów cenowych firm oferujących swoje usługi przy budowie dróg. Jedna z nich, niestety, dotyczy właśnie obwodnicy Olsztyna na odcinku Tomaszkowo-Wójtowo. Służby uznały, że trzeba sprawę dokładnie sprawdzić i tak się dzieje, a GDDKiA musiała wstrzymać prace. W ciągu kilku dni podejmiemy decyzję, co w tej sytuacji zrobić dalej. Oczywiście bardzo bym chciał, by ta decyzja mówiła o tym, że realizacja południowej obwodnicy Olsztyna ruszy pełną parą.

— Ale pieniądze na nią są zabezpieczone?
— Nie ma powodów do niepokoju, są zapewnione.

— A co z remontem „szesnastki”?
— Sytuacja na dzisiaj wygląda tak, że poprzedni rząd nie zapewnił finansowania tej inwestycji. A przy odcinku Borki Wielkie-Mrągowo nie wpisano ani kosztów, ani daty jego realizacji. Namawiam społeczeństwo Warmii i Maur do dalszego upominania się o tę drogę. Tak, jak to było do tej pory. Ze swojej strony zrobię wszystko, by budować S16.

Rozmawiał Mateusz Przyborowski