To, co zrobił z nami smartfon, 
jest procesem nieodwracalnym


2015-11-03 11:51:36(ost. akt: 2015-11-03 11:58:25)

Autor zdjęcia: Archiwum artystki

Jest rodzynkiem w zdominowanej przez mężczyzn branży muzyki klubowej. Pierwsze imprezy organizowała w domu pod nieobecność rodziców. W liceum zdradzała tendencje przywódcze i miewała fazę na kolor fioletowy.

 Z Noviką, czyli z Katarzyną Nowicką rozmawia Rafał Bieńkowski.
— Jaki jest pierwszy dźwięk, który pamiętasz?

— (chwila zastanowienia) To był dźwięk maszyny do pisania mojego taty, dobiegający z ostatniego pokoju. A z muzycznych, to coś z jego kolekcji winylowej. Szczególnie pamiętam Bee Gees, bo zdarzało się rodzicom nawet zatańczyć „wolnego” w domu.



— Zawsze czułaś, że masz wrażliwe ucho?

— Rodzice dokładali wszelkich starań, żeby tak było. Wiedziałam, że chcę i muszę zajmować się muzyką, ale nie do końca miałam wiarę w swoje umiejętności wokalne. Mało kto wtedy ...

Zostało jeszcze 95% treści artykułu.