Przez podłe i gangsterskie role można uciec od sztancy amanta
2015-11-03 07:20:00(ost. akt: 2015-11-02 16:10:41)
Na egzaminy do szkoły aktorskiej poszedł na luzie, bo wiedział, że w razie porażki dostanie się na inne studia. Do dzisiaj ciepło wspomina Wojciecha Hasa i Jonasza Koftę. Obecnie przymierza się do namalowania portretu Kazimierza Dejmka. Z Markiem Barbasiewiczem, aktorem, rozmawia Mateusz Przyborowski
— Kiedy umawialiśmy się na rozmowę, mówił pan, że ma próby w Teatrze Narodowym w Warszawie.
— Przygotowujemy się do „Kordiana” w reżyserii Jana Englerta. To jubileuszowe przedstawienie na 250-lecie Teatru Narodowego, w którym bierze udział cały nasz zespół. Premiera odbędzie się 19 listopada, czyli w dniu utworzenia teatru.
— Przygotowujemy się do „Kordiana” w reżyserii Jana Englerta. To jubileuszowe przedstawienie na 250-lecie Teatru Narodowego, w którym bierze udział cały nasz zespół. Premiera odbędzie się 19 listopada, czyli w dniu utworzenia teatru.
— Kogo pan gra?
— Oj, to się pan zdziwi. „Kordian” jest przecież specyficzny. Gram ministra spraw zagranicznych Józefa Becka i kardynała. To godne role, a w wieku 70 lat tylko takie się gra (śmiech).
— Oj, to się pan zdziwi. „Kordian” jest przecież specyficzny. Gram ministra spraw zagranicznych Józefa Becka i kardynała. To godne role, a w wieku 70 lat tylko takie się gra (śmiech).
[b]— To te wcześniejsze ...
Ten artykuł ukazał się w papierowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej.
Dlatego na gazetaolsztynska.pl jest dostępny tylko dla prenumeratorów naszego elektronicznego wydania.
Jak je otrzymać? To proste. Na początek kliknij tutaj:
kupgazete.pl
Źródło: Gazeta Olsztyńska