Dla mnie najważniejsze jest to, by grać aż kurtyna opadnie
2015-09-19 16:00:45(ost. akt: 2015-09-19 12:46:26)
Myśli o tym, żeby powoli wyhamować z pracą, ale ani przyjaciele, ani rodzina nie wierzą, że to możliwe. Opowiada o tym, dlaczego scena stała się jej życiem i jak szukać piękna w codziennym życiu.
Z aktorką Ireną Telesz rozmawia Katarzyna Guzewicz.
— Jest pani znana z tego, że pędzi przed siebie. Nic się w tym względzie nie zmieniło?
— To jak najbardziej aktualne. Ktoś mógłby powiedzieć: skończył się urlop, zaczął się sezon. Ja sezon mam cały rok, bo oprócz teatru interesuje mnie tyle sfer życia, że ciągle jestem w ruchu. Ciągle mam coś do zrobienia i można powiedzieć, że to błogosławieństwo.
— To jak najbardziej aktualne. Ktoś mógłby powiedzieć: skończył się urlop, zaczął się sezon. Ja sezon mam cały rok, bo oprócz teatru interesuje mnie tyle sfer życia, że ciągle jestem w ruchu. Ciągle mam coś do zrobienia i można powiedzieć, że to błogosławieństwo.
[b]— Trudno się było z panią ostatnio umówić, bo akurat przygotowywała się pani ...
Ten artykuł ukazał się w papierowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej.
Dlatego na gazetaolsztynska.pl jest dostępny tylko dla prenumeratorów naszego elektronicznego wydania.
Jak je otrzymać? To proste. Na początek kliknij tutaj:
kupgazete.pl
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez