W hicie kolejki Start Nidzica wygrywa z Warmią Olsztyn

2015-08-15 21:38:23(ost. akt: 2015-08-16 10:47:19)

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (15 sierpnia) w meczu 3 kolejki piłkarskiej Ligi Okręgowej gr.2 Start Nidzica wygrał na wyjeździe w Olsztynie z miejscową Warmią 1:0 (1:0)
Szlagierowo zapowiadał się mecz w 3 kolejce w piłkarskiej Lidze Okręgowej gr.2 . Zarówno Warmia Olsztyn która podejmowała na własnym stadionie nasz nidzicki Start wraz z GSZS Rybno, Radomniakiem Radomno i Tęczą Miłomłyn to zespoły ścisłej czołówki tych rozgrywek które z kompletem punktów przewodziły w ligowej tabeli.

Sobotni mecz w Olsztynie rozpoczął się z 35-cio minutowym opóźnieniem. A wszystko to za sprawą braku opieki medycznej na zawodach której organizatorzy nie potrafili na czas zorganizować. Pachniało nawet walkowerem dla Startu, ale w końcu pani służb medycznych pojawiła się na stadionie.

Początek meczu to spokojne tempo gry. Nidziczanie kontrolowali grę, utrzymując piłkę z dala od własnej bramki. Z prawej strony największe zagrożenie gospodarzom sprawiał Dominik Bróździński z którym lewy obrońca Warmii Krystian Osowski miał wiele kłopotów. W środku pola wysunięty Kamil Godlewski do którego najczęściej zagrywano piłkę.

Gospodarze dopiero w 17 min. groźnie uderzyli zza linii pola karnego za sprawą Przemysława Hernika. Kilka minut później Warmia miała wyborną okazje do objęcia prowadzenia. Dośrodkowanie z narożnika pola karnego i fatalnie z kilku metrów nieobstawiony Artur Jarmicki skiksował.

Co nie udało się gospodarzom to wyszło w 31 min. gościom. Wzorowa akcja Startu Nidzica po której Mateusz Karwacki podaje piłkę do Pawła Sobotka który podciąga z nią kilka metrów. Na prawej stronie dobrze ustawiony Kamil Godlewski, do niego zostaje dograna futbolówka i Kamil ładnym technicznym uderzeniem pokonuje bramkarza Warmii Filipa Niedźwieckiego.

Po zdobyciu gola mecz ożywił się. Start przeważał i mógł nawet podwyższyć wynik. Strzelec gola nie wykorzystał dobrego podania od Dominika Bróździńskiego.

Start Nidzica zasłużenie prowadził do przerwy 1:0 i po zmianie stron kontrolował grę i grał swoje. Początek drugiej odsłony to co prawda kilka ciekawych zagrań gospodarzy ale nie wiele z tego wynikało. Groźnie zza linii pola karnego uderzył Fabian Smoliński, piłka o centymetry mija poprzeczkę nidzickiej bramki. Kamil Kępka dośrodkowuje z rzutu rożnego a po główce Patryka Matysiaka powstało spore zamieszanie pod bramką gości.

Kolejne minuty to już przewaga Startu. Dominik Bróździński podaje na lewą stronę do Pawła Sobotka. Ten w swoim stylu podciąga z piłką kilka metrów, wystawia dla Godlesia a Kamil ponownie nie wykorzystuje wybornej sytuacji a był niepilnowany w polu karnym mimo to piłka po jego uderzeniu poszybowała wysoko nad poprzeczkę. Za chwilę ten sam zawodnik ze znacznie dalszej odległości popisuje się ładnym uderzeniem, lecz bramkarz Warmii nie miał problemów z obroną tego strzału.

Trener Startu Bartosz Kruschel przeprowadza zmiany w swoim zespole. Na boisko wchodzą Kuba Stasiukiewicz i Radek Urbański. Kuba ładnie podaje piłkę do Pawła Sobotka, niestety uderzenie Pawła szybuje wysoko nad poprzeczką. Gdy Kamilowi Godlewskiemu wyszło w końcu ładne wyjście sam na sam z golkiperem Warmii to arbiter spotkania dopatrzył się pozycji spalonej naszego zawodnika.

Ciekawą akcję obserwujemy na kwadrans przed zakończeniem spotkania. Kamil Godlewski naciska środkowego obrońcę Warmii Patryka Matysiaka zmuszając go do błędu, lecz błędu olsztyńskiego zawodnika nasz zawodnik nie wykorzystał. Kilka minut później bardzo groźnie jest pod bramką Startu. W środku boiska piłkę traci Paweł Napiórkowski. Gospodarze wychodzą z kontrą dwójką zawodników Łukasz Pszczółkowski i Przemysław Hernik po której ten pierwszy oddaje piekielnie mocne uderzenie na bramkę Damiana Dąbrowskiego.

Nieco nerwowa zrobiła nam się końcówka tego spotkania. Na 5 minut przed zakończeniem spotkania faulowany jest Mateusz Szczypiński. Podbiega do niego arbiter spotkania i pokazuje żółtą kartkę. Mateusz ostro potraktowany przez rywala nadal leży na ziemi a arbiter dla odmiany wyciąga czerwony kartonik i nasz zawodnik musiał opuścić plac gry.

W ostatnich sekundach Przemysław Hernik z Warmii brutalnie sfaulował naszego bramkarza Damiana Dąbrowskiego, lecz zagranie zawodnika Warmii obyło się bez żadnych konsekwencji kartkowych.

Start Nidzica zasłużenie wygrał z Warmią Olsztyn 1:0. Mógł wygrać wyżej bo były wyśmienite ku temu okazje. Ale jak mówi trener Startu Bartosz Kruschel najważniejsze są 3 punkty z tego meczu, a te zadanie zawodnicy z Nidzicy w pełni zrealizowali. Start Nidzica po zwycięstwie nad Warmią Olsztyn awansował na 2 miejsce w ligowej tabeli, mając w dorobku po 3 kolejkach komplet 9 punktów wraz z zespołem GSZS Rybno.

Trener Startu Nidzica Bartosz Kruschel powiedział:
- Spotkanie walki, ogólnie niezbyt ładny mecz. Jednak myślę że byliśmy na tyle lepszym zespołem że zasłużenie wygraliśmy z Warmią. Mecz był ciężki, przeciwnik nic nie stwarzał. My mieliśmy jeszcze ze 3 sytuacje gdzie wynik mógł być podwyższony. Najważniejsze że kolejny nasz mecz i kolejne 3 punkty wpływają na nasze konto.

Warmia Olsztyn - Start Nidzica 0:1 (0:1)
0:1 Kamil Godlewski (31')

Start Nidzica: Dąbrowski - Napiórkowski - Karwacki - Roczeń - D.Bróździński - J.Bróździński - Mioduszewski - Sobotka - Michalski - Szczypiński - Godlewski oraz Stasiukiewicz, Urbański, Zasadzki