Pana Ernesta życie po życiu
2015-08-13 17:10:20(ost. akt: 2015-08-13 11:30:36)
O niezwykłych sportowych dokonaniach 74-letniego Ernesta Grockiego dowiedziałem się zupełnie przypadkowo. Postanowiłem się z nim spotkać. Warto było. Opowiedział, jak po ponad połowie wieku przerwy wrócił do wioślarstwa.
Urodził się w Olsztynie we wrześniu 1940 roku jako Ernst Grotzki. Jego matką jest Niemka, a ojciec został w Rosji na długo po przegranej bitwie pod Stalingradem wraz z żołnierzami Armii Paulusa. Dzisiaj pan Ernst już się tak nie nazywa, w dowodzie ma bowiem wpisane nazwisko Ernest Grocki.
— Stało się to w myśl cichej uchwały rady ministrów, jeszcze za czasów premiera Jaroszewicza — tłumaczy. — Chodziło o spolszczenie niemieckich nazwisk. Próbowałem zgłosić dziecko w Urzędzie Stanu Cywilnego. Powiedziano mi, że będzie to niemożliwe, chyba, że się zgodzę w nazwisku zamienić tz na c lub na dz. Co miałem robić, zgodziłem się i od tamtego czasu jestem Ernest Grocki. Teraz mógłbym wrócić do rodowego nazwiska, ale to się wiąże z dużymi komplikacjami. Musiałbym pozamieniać wiele dokumentów swoich oraz dzieci i ...
Ten artykuł ukazał się w papierowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej.
Dlatego na gazetaolsztynska.pl jest dostępny tylko dla prenumeratorów naszego elektronicznego wydania.
Jak je otrzymać? To proste. Na początek kliknij tutaj:
kupgazete.pl