Michał poszedł w ślady ojca

2015-08-06 07:27:50(ost. akt: 2015-08-06 07:30:17)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

W piątek w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w pojawi się niezwykły gość: Joanna Jędrzejczyk, sportsmenka i ambasador Gazetowego Klubu Dawców Krwi. Wystarczy przyjść, żeby oddać krew razem z mistrzynią MMA!
To będzie kolejna wielka walka Joanny Jędrzejczyk! Ale spokojnie, tym razem nikomu nic się nie stanie. Wręcz przeciwnie, mistrzyni MMA z Olsztyna powalczy o zapasy krwi w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Jeśli ktoś chce dać się ukłuć w jej towarzystwie, zapraszamy do RCKiK w piątek o godz. 9.45. Sama ambasadorka Gazetowego Klubu Dawców Krwi jak nikt zdaje sobie sprawę, jak ważny jest ten bezcenny lek — kiedyś już oddawała krew razem z całą rodziną swojemu kuzynowi.

— Nasze wspólne oddawanie krwi bardzo wtedy pomogło. A przecież nie zawsze się udaje, a nawet wręcz nie o to chodzi. Po prostu na co dzień powinniśmy dbać o zapasy krwi, żeby w razie potrzeby nie bać się, że jej zabraknie — podkreśla Jędrzejczyk. — Na szczęście teraz jest taki czas, że akurat mogę dać się ukłuć, choć z racji mojego zawodu rzadko mogę to robić. Zapraszam serdecznie wszystkich tych, którzy oddali już wiele litrów, jak i tych, którzy nigdy jeszcze się nie dali ukłuć do wspólnego rozlewu krwi. Oczywiście w tym pozytywnym sensie! Mam nadzieję, że wiele osób przyłączy się do akcji. Zawalczmy o zdrowie i życie innych — zachęca.

Do honorowego krwiodawstwa przekonują także Arek i Michał Grzybowscy, którzy w te wakacje dali się ukłuć. — Po raz pierwszy oddałem krew, jak tylko odebrałem dowód osobisty — wspomina 20-letni Michał. — Zawsze widziałem, jak tata oddaje krew i też postanowiłem przyłączyć się do tej szlachetniej formy pomocy. Staram się promować oddawanie krwi m.in. wśród znajomych — dodaje.

Jego ojciec Arek Grzybowski oddaje krew już od 20 lat. — Oczywiście z pewnymi przerwami, ale sporo litrów już za mną — opowiada. — Pierwszy raz dałem się ukłuć w wojsku. Wtedy to były 2 -3 dni wolnego — śmieje się. — Już po wojsku postanowiłem oddawać krew, żeby pomagać innym. Uważam, że jeśli ktoś chce ratować czyjeś życie, pomagać, to po prostu będzie oddawał krew regularnie. Ja daję się ukłuć bardzo często, bo to potrzebne i ważne działanie — dodaje. I podkreśla, że chociaż niektórych krwiodawców mogą odstraszać upały, to tak naprawdę nie ma się czego bać. — W samym centrum krwiodawstwa jest klimatyzacja, ale rozumiem, że niektórzy mogą się obawiać osłabienia z powodu gorąca — zaznacza.

Do walki o zapasy krwi zachęca także Marek Jabłonowski, klubowicz Gazetowego Klubu Dawców Krwi. — Mam za sobą już 15 litrów. Pierwszy raz oddałem krew podczas akcji w szkole i można powiedzieć, że załapałem bakcyla, bo od tego czasu staram się dzielić kawałkiem siebie regularnie — tłumaczy. — Ważne jest to, że nasza krew jest zawsze potrzebna: jeśli nie zostanie wykorzystana w standardowy sposób, to na pewno zostaną wykorzystane wyodrębnione z niej składniki — przekonuje.

Żeby zostać naszym klubowiczem, wystarczy zgłosić się do centrum krwiodawstwa w Olsztynie, dać się ukłuć i zgodzić na zdjęcie, które później opublikujemy w „Gazecie Olsztyńskiej”. Wszystkich chętnych zapraszamy do RCKiK w Olsztynie przy ul. Malborskiej 2 (tel. 89 526 01 56). Pamiętajmy, że krew ratuje życie!

Ewelina Zdancewicz



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. A propos!?!?!?! #1789536 | 146.60.*.* 6 sie 2015 14:27

    aMichał doszedł ojca po śladach!!!lub mogło by być też Michał poszedł w ślad ojca,też pije,pali ...tez tak dobrze a to redaktor napisał to tani artykuł brukowca,no i se myślę,że może też bym sie wybrał na grzyby....?....!

    odpowiedz na ten komentarz