Polskie gwiazdy siatkówki plażowej na Grand Slam w Olsztynie
2015-08-03 18:40:20(ost. akt: 2015-08-03 14:33:47)
Olsztyński Grand Slam pokaże, jak na tle gwiazd prezentują się Polacy. Największe nadzieje wiąże się z parą Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel, a kibice gospodarzy wierzą, że dobrą siatkówkę pokaże też nasza trójka z Iławy.
Teoretycznie szans na dobry wynik powinniśmy mieć sporo, bo w zawodach World Tour Warmia Mazury (25-30 sierpnia nad jeziorem Ukiel) wystąpi po pięć naszych par męskich i żeńskich. Ale że większość z nich przyjedzie do Olsztyna po naukę, więc kibice mogą liczyć przede wszystkim na najbardziej doświadczonych w tym gronie, czyli pary Fijałek/Prudel oraz Kołosińska/Brzostek. To nasze "eksportowe" zespoły, które dobrze znają już klimat i poziom siatkarskich wielkich szlemów. — Myślę, że naszych panów stać jest na półfinał. Przez ostatnie dwa lata chłopakom trochę się nie udawało, ale wcześniej znaleźli się przecież w finale w Starych Jabłonkach. Marzy mi się, żeby dotarli do czwórki — mówi Paweł Papke, były reprezentant Polski, a od niedawna prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. — No, i żeby nasza żeńska para przebiła się chociaż do 1/8 finału. Wierzę, że nasi staną na wysokości zadania i dadzą trochę radości kibicom. Bo to wpłynie na atrakcyjność oglądania zawodów.
Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel są w pewnym sensie... niewolnikami 9. miejsca, bo właśnie taką lokatę zajmowali we wszystkich tegorocznych zawodach cyklu FIVB World Tour (w Moskwie, Sankt Petersburgu i Jokohamie)! Ale to i tak dużo lepiej niż Kinga Kołosińska i Monika Brzostek, które wydają się być „przyspawane” do 17. miejsca. No, cóż: trudno sobie wyobrazić lepszą okazję na poprawę tych wyników niż zawody w Olsztynie.
Nas szczególnie powinny zainteresować występy trójki zawodników Zrywu-Volley Iława, czyli Macieja Rudola (w parze z Maciejem Kosiakiem), Aleksandry Stępień (Maria Włoch) i Marty Pietroczuk (Paulina Stasiak). — Grand Slam w Olsztynie będzie nauką szczególnie dla dziewcząt. Dla Maćka już niekoniecznie, bo on grał już w takich zawodach. I to z powodzeniem, bo udało im się wygrać mecz z dobrą parą brazylijską — podkreśla Mieczysław Pietroczuk, trener iławskiego klubu. — Maciek jest też zeszłorocznym mistrzem świata do lat 23 i wraz z Kosiakiem tworzy dziś w zasadzie czwartą, piątą polską parę. Mają szanse na dobry wynik, chociaż konkurencja jest wielka. Natomiast dla dziewcząt na pewno będzie to duża przygoda i etap przygotowań do mistrzostw Europy do lat 20. W ich przypadku sukcesem będzie dobra gra, każdy wygrany set, mecz. Chłopaki przed laty też zaczynali, podając piłki czy równając boiska, a teraz grają na dobrym poziomie. Dziewczęta podobnie: od dziecka obserwowały najlepsze zawodniczki, a teraz staną naprzeciwko nich. To trochę jak w bajce o Kopciuszku... — kończy trener Pietroczuk.
Turniej nad jeziorem Ukiel będzie naszpikowany gwiazdami, ale murowanych faworytów nie ma — każdy tegoroczny Grand Slam wygrywała inna para. Wahania formy nie ominęły nawet świeżo upieczonych mistrzów świata z Holandii, czyli Alisona Ceruttiego i Bruno Schmidta. Brazylijczycy wygrali wprawdzie w Jokohamie, ale w Moskwie zajęli czwarte, a w Sankt Petersburgu dopiero dziewiąte miejsce. Będzie więc ciekawie...
Rafał Bieńkowski
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez