Dzieci spotkały się z żołnierzem

2015-07-17 16:27:19(ost. akt: 2015-07-19 09:09:27)

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Starszy sierżant Krzysztof Borek z Grupy Rozpoznania Radioeletronicznego w Lidzbarku Warmińskim spotkał się dziś z dziećmi uczestniczącymi w zajęciach wakacyjnych w ośrodku kultury w Bisztynku. Mówił im jak wygląda codzienna służba żołnierza jego formacji i zaprezentował indywidualne wyposażenie żołnierza.
W ośrodku kultury trwają wakacyjne zajęcia dla dzieci. Podczas nich dzieci nie tylko się bawią i oddają nieskrępowanej rozrywce, ale tez poznają ciekawych ludzi. Kilka dni temu odwiedził je poeta, autor wierszy i opowiadań dla dzieci. Dziś spotkały się z żołnierzem - st. sierż. Krzysztofem Borkiem, który służy w 1 Grójeckim Ośrodku Radioelektronicznym, w Grupie Rozpoznania Radioelektronicznego – Lidzbark Warmiński.

Krzysztof Borek zaprezentował wyposażenie indywidualne żołnierza czyli: umundurowanie polowe w wersjach przeznaczonych do klimatu europejskiego (umiarkowanego) oraz pustynnego, hełmy, plecaki, kominiarki, maski przeciwgazowe, saperki, gumowe atrapy broni strzeleckiej, lornetkę i specjalne gogle, indywidualne pakiety sanitarne i żywnościowe, śpiwór, pałatkę oraz... kosmetyki maskujące. Te ostatnie zostały natychmiast wykorzystane, zwłaszcza przez uczestniczki spotkania, do celów zgodnych z ich przeznaczeniem, czyli malowania twarzy.

Dzieci miały okazję przymierzyć maskę, hełm albo furażerkę czy kapelusz żołnierski. Niektóre usiłowały ubrać całe umundurowanie. Niestety gość nie miał mundurów w rozmiarach dziecięcych więc spodnie chętnym opadały a rękawy trzeba było im podwijać. Poza kosmetykami zainteresowanie wzbudzał (nie tylko wśród dzieci) wyjątkowy śpiwór. Krzysztof Borek mówił, że spał w nim przy temperaturze minus 15 stopnie Celsjusza i było ciepło.

Gość tłumaczył dzieciom do czego służą te wszystkie rzeczy, które pomieścić musi specjalna "skrzynia" będąca na wyposażeniu każdego żołnierza jego jednostki. Mówił im też jak wygląda codzienna służba żołnierza jego formacji.



Źródło: Gazeta Olsztyńska