Spowiedź gangstera, który się nawrócił i z bandyty stał się miłosiernym aniołem
2015-06-20 12:00:00(ost. akt: 2015-06-20 16:58:27)
Bił, napadał, rabował. Pół życia spędził za kratami, teraz mówi innym, że nie warto iść tą drogą, krzywdzić ludzi. Oto spowiedź Piotra Stępniaka pseudonim Gepard, gangstera, który się nawrócił. Mówi nam, jakim kiedyś był agresywnym człowiekiem i co go zmieniło.
— Ile ma pan lat?
— W lipcu skończę 53.
— W lipcu skończę 53.
— Siedział pan w więzieniu?
— Tak, 20 lat, a wcześniej cztery lata w poprawczakach.
— Tak, 20 lat, a wcześniej cztery lata w poprawczakach.
— Kiedy pan wyszedł na wolność?
— 10 lat temu.
— 10 lat temu.
— Bandyta z pana był duży, czy taki trochę mniejszy?
— (Śmiech). Chyba nie można tego tak rozpatrywać, nie w tych kategoriach. Byłem strasznym człowiekiem, robiłem okropne rzeczy.
— (Śmiech). Chyba nie można tego tak rozpatrywać, nie w tych kategoriach. Byłem strasznym człowiekiem, robiłem okropne rzeczy.
— Jakie? Za co trafił pan za karty?
— Za rozboje, napady, ...
— Za rozboje, napady, ...
Ten artykuł ukazał się w papierowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej.
Dlatego na gazetaolsztynska.pl jest dostępny tylko dla prenumeratorów naszego elektronicznego wydania.
Jak je otrzymać? To proste. Na początek kliknij tutaj:
kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez