Zapominamy, że sport to zdrowie

2015-05-04 11:09:50(ost. akt: 2015-05-04 14:13:04)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Zdobyczą cywilizacji jest to, że większość życia człowiek spędza w pozycji siedzącej. Zapominamy o aktywności fizycznej. Jeśli już myślimy o odchudzaniu, to w pierwszej kolejności sięgamy po diety-cud. Nic bardziej mylnego.
Dbając o regularność w aktywności fizycznej zapewniamy naszemu ciału zdrowy wygląd, a przede wszystkim zapobiegamy chorobom, w tym nowotworom. Zależność jest bardzo prosta, chociaż nie dla wszystkich oczywista.

— Nowotwory, które najczęściej dotykają osób z małą aktywnością fizyczną to rak piersi, jelita grubego i trzonu macicy. I nie ma tu znaczenia masa ciała — stwierdza dr Anna Słowińska z Oddziału Klinicznego Chemioterapii polikliniki MSW w Olsztynie. — Większa częstotliwość ćwiczeń może skutkować nawet kilkunastoprocentowym zmniejszeniem ryzyka zachorowania na nowotwór.

Jak mówi doktor, związek między niską aktywnością fizyczną a dużą umieralnością z powodu raka jelita grubego jest częściej obserwowany u mężczyzn. I nie chodzi wyłącznie o zrzucenie zbędnych kilogramów. — Ćwiczenia regulują pracę przewodu pokarmowego, przyspieszają pasaż jelitowy i zwiększają częstość wypróżnień — wyjaśnia Anna Słowińska.

Tym samym z jelit usuwane są toksyczne substancje, mogące inicjować powstawanie zmian nowotworowych. Aktywność fizyczna to także zastępowanie niewrażliwej na insulinę tkanki tłuszczowej przez wrażliwą na ten hormon tkankę mięśniową. — Zmniejsza to prawdopodobieństwo zaburzeń metabolicznych, w tym cukrzycy, która jest czynnikiem ryzyka wielu nowotworów — mówi doktor.

Naukowcy stwierdzili, że u osób regularnie trenujących mniejsze jest ryzyko rozwoju zmian polipowatych w jelicie grubym i to o około 20 proc., przy czym związek silniejszy był u mężczyzn niż u kobiet (ryzyko mniejsze o 13 proc.). Dodatkowo najbardziej narażone są osoby z tzw. otyłością trzewną. Z kolei badania wśród kobiet wykazały, że panie z nadwagą, a ćwiczące mniej niż 30 minut dziennie, częściej chorowały na raka jelita grubego, niż drobne kobiety ćwiczące ponad 90 minut dziennie.

W przypadku innych nowotworów przewodu pokarmowego specjaliści wykazali, że aktywność fizyczna poprzez redukcję masy ciała wiąże się z mniejszym ryzykiem raka trzustki. — Wzrost wskaźnika BMI o 5kg/m2 lub zwiększenie obwodu brzucha o 10 cm wiążą się ze wzrostem prawdopodobieństwa rozwoju tego nowotworu o 10 proc. — stwierdza doktor. Podobną zależność stwierdzono w przypadku raka pęcherzyka żółciowego. Rozwija się on częściej u kobiet, jednak otyłość w podobnym stopniu u obu płci zwiększa ryzyko jego wystąpienia nawet o 60 proc.

Regularna aktywność fizyczna rozpoczynana poniżej 40. roku życia (średnio 4 godziny w tygodniu) jest potwierdzonym czynnikiem zmniejszającym ryzyko rozwoju raka piersi u kobiet i to nawet o 50 proc. — Kobiety po menopauzie, zwiększając swoją aktywność, odnoszą więcej korzyści w profilaktyce raka piersi, niż kobiety nieaktywne ruchowo — zaznacza Anna Słowińska. — Każda godzina tygodniowo więcej w ruchu zmniejsza ryzyko raka piersi o 6 proc.

Ćwiczenia wpływają ponadto na gospodarkę hormonalną kobiety. Te, rozpoczynane we wczesnym dzieciństwie, mogą — jak mówi doktor — poprzez zmniejszenie ilości tkanki tłuszczowej opóźnić wiek pierwszej miesiączki i zmienić jej cykliczność poprzez zmniejszenie częstości owulacji. A rzadsze owulacje to mniejsza ekspozycja organizmu na hormony jajnikowe będące czynnikiem zwiększającym podziały komórek. U kobiet po menopauzie głównym źródłem estrogenów jest tkanka tłuszczowa, dlatego tak istotne jest u tych kobiet utrzymanie prawidłowej masy ciała.

Aktywność fizyczna zmniejsza także ryzyko raka szyjki macicy o ponad 20 proc. Najbardziej istotna w profilaktyce jest różnorodność oraz zmienna intensywność wysiłku fizycznego w ciągu dnia. Mechanizm tego dobroczynnego wpływu ruchu związany jest z regulacją aktywności hormonalnej, zmniejszeniu masy ciała, redukcji oporności tkanek na insulinę i zmniejszeniu ilości czynników zwiększających podziały komórkowe.
W przypadku raka prostaty naukowcy stwierdzili, że regularny wysiłek fizyczny może nawet o 19 proc. zmniejszyć ryzyko rozwoju agresywnych typów tego nowotworu. Związek między otyłością a rakiem prostaty nie jest jednak jednoznaczny. Według części badań otyli mężczyźni mają o 6 proc. mniejsze ryzyko rozwoju raka we wczesnym stadium zaawansowania, według pozostałych ryzyko zaawansowanych raków gruczołu wzrasta o 9 proc. Regularne ćwiczenia zmniejszają ponadto ryzyko rozwoju nowotworu płuca nawet o 30-40 proc.

Jak długo należy ćwiczyć? — Wystarczy regularnie po pół godziny trzy razy w tygodniu — odpowiada Anna Słowińska. — Spacery, wchodzenie na piętra, odkurzanie, mycie podłogi, proste ćwiczenia wykonywane w przerwach w pracy lub w każdej dogodnej sytuacji mają swoją niezastąpioną wartość — dodaje.
Należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny szczegół. Do każdej aktywności należy się odpowiednio przygotować. Nagłe i nieregularne zrywy sportowe mogą skutkować zarówno uszkodzeniami ciała, jak również szybką utratą motywacji do dalszych ćwiczeń.

— Skoro aż 70 proc. czynników przyspieszających tworzenie nowotworów jest modyfikowalne, to regularna aktywność fizyczna od najmłodszych lat jest jednym z tych elementów profilaktyki, które powinny stać się priorytetem w codziennym planie naszego dnia — podsumowuje doktor.

Mateusz Przyborowski