Zbieram się na odwagę, żeby zadzwonić do Stinga!
2015-04-06 18:45:44(ost. akt: 2015-04-06 18:44:36)
Z Izabelą Buchowską, pochodzącą z Olsztyna wiolonczelistką, rozmawiamy o tym, jak zachowuje się publiczność na koncertach w Stanach Zjednoczonych oraz o tym, jak łączyć muzykę poważną z popularną.
— Czyj to był pomysł?
— Zawsze chciałam mieć kontakt z muzyką. Bardzo dopingowała mnie mama, od najmłodszych lat woziła mnie na zajęcia rytmiki, a później na lekcje śpiewu i gry na fortepianie. Mój ówczesny nauczyciel zachęcił mnie do tego, żeby zdawać do Szkoły Muzycznej. Buntu chyba nie było, jednak nie wiedziałam, czy chcę to robić zawodowo. Jeszcze w liceum zastanawiałam się nad m.in. zarządzaniem albo ...
— Zawsze chciałam mieć kontakt z muzyką. Bardzo dopingowała mnie mama, od najmłodszych lat woziła mnie na zajęcia rytmiki, a później na lekcje śpiewu i gry na fortepianie. Mój ówczesny nauczyciel zachęcił mnie do tego, żeby zdawać do Szkoły Muzycznej. Buntu chyba nie było, jednak nie wiedziałam, czy chcę to robić zawodowo. Jeszcze w liceum zastanawiałam się nad m.in. zarządzaniem albo ...
Ten artykuł ukazał się w papierowym wydaniu Gazety Olsztyńskiej.
![](/i/klodki.png)
Dlatego na gazetaolsztynska.pl jest dostępny tylko dla prenumeratorów naszego elektronicznego wydania.
Jak je otrzymać? To proste. Na początek kliknij tutaj:
kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)