Echa skargi na burmistrza Susza

Czytaj e-wydanie Cała sprawa jest dość zawiła. Mieszkaniec Kamieńca nabył budynki na terenie szkoły w Kamieńcu. Do tej pory dzielił drogę dojazdową do swojego budynku ze szkołą. Ale na posesji mieszkańca pojawił się ciężki sprzęt związany z prowadzeniem firmy budowlanej. To stwarzało pewne niebezpieczeństwo dla dzieci, które przebywają na terenie szkoły. Burmistrz widząc co się dzieje postanowił przesunąć sporną drogę, by ta była wydzielana dla mieszkańca Kamieńca. Projektant wykonał już dwukrotnie plany drogi ale zawsze coś było nie tak. Mieszkaniec miał jakieś zastrzeżenia. W czasie sesji przedstawił on swoje racje a burmistrz swoje wyjaśnienia. Do mediacji włączył się przewodniczący rady Zbigniew Skolimowski oraz radny Grzegorz Zalewski. Wypracowano pewien kompromis, który zadowalał obie strony, które miały podpisać odpowiednie porozumienie. Gmina miała wykonać jeszcze jeden projektu i potem sfinansować przesunięcie drogi oraz odgrodzić od terenu szkoły. Wszystko z myślą o bezpieczeństwie uczniów. Na sesji nie doszło jednak do podpisania porozumienia bowiem ów mieszkaniec przepisał mieszkanie na swoje dzieci. Trzeba będzie poczekać aż prawowici właściciele podpiszą z burmistrzem odpowiednie dokumenty.

Jaki będzie koszt dla gminy
Wiadomo, że uzgodnienia z projektantem oraz wykonanie nowej drogi zamknie się kwotą około 20 tysięcy złotych. Nieoficjalnie wiadomo, że cała ta sytuacja jest zaszłością, która swego czasu nie została w sposób odpowiedni uregulowana. Ktoś sprzedał mieszkanie, ale zapomniał o bezpieczeństwie drogowym. Polubowne rozwiązanie konfliktu jest zasługą całej rady.

Wiesław Raczkowski