Z Giżycka do Kuala Lumpur

2015-02-19 00:00:00(ost. akt: 2015-03-13 09:58:35)   Artykuł sponsorowany
Rozmowa z Tomaszem Gabrusiem, nauczycielem przedmiotów informatycznych w Zespole Szkół Elektronicznych i Informatycznych w Giżycku.
Czy nauka programowania cieszy się zainteresowaniem młodzieży?

— Bardzo dużym! Wielu naszych uczniów dojeżdża z małych miejscowości, gdzie nie mają dostępu do szerokopasmowego internetu. Dzięki nauce korzystają z sieci i poznają jej wszechstronne możliwości. Programowanie może dać im w późniejszych latach możliwość ciekawej pracy.

— Przychodzą do was uczniowie o różnym poziomie wiedzy.
— Dla nich często programowanie jest całkowitą nowością. Uczymy ich podstaw od pierwszej klasy. Cieszą się, gdy wykonując samodzielnie kilkadziesiąt komend, stworzą coś realnego na ekranie komputera. Przyglądamy się uczniom, wyłapujemy twórcze osoby, którym proponujemy m.in. dodatkowe zajęcia, udział w konkursach programistycznych. O takich uczniów pytają potencjalni pracodawcy.

— Budowa sieci szerokopasmowej na Warmii i Mazurach tworzy nowe perspektywy absolwentom?
— Tak. Programista to wdzięczny zawód, który może być wykonywany z każdego miejsca na świecie. Taki człowiek dostaje z firmy zestaw instrukcji dotyczących projektu i wykonuje swoje zadanie bez względu na to, czy mieszka w Giżycku czy w Honolulu. Wydaje mi się, że rozwój internetu może zahamować odpływ młodych ludzi za granicę. Teraz ich tracimy, bo szukają swojego miejsca na świecie. Gdy sieć szerokopasmowa dotrze na Warmię i Mazury, będzie można nawet z Boćwinki w gminie Kruklanki wykonać pracę programisty dla światowej firmy. Dotyczy to innych małych miejscowości..

— Wśród absolwentów macie zdolnych programistów w świecie?
— Mamy, ostatnio odezwał się jeden z nich. Mieszka i pracuje w Kuala Lumpur i świetnie sobie radzi na rynku. To przykład człowieka sukcesu.

- Obecnie są popularne specjalne akcje nauki programowania dla kobiet. W waszej szkole są dziewczyny?

— Tak, jest ich coraz więcej. W mojej klasie na 26 osób jest ich 6. Nauka idzie im bardzo dobrze.

— W regionie był realizowany projekt wyposażania pracowni informatycznych z pieniędzy unijnych. Czy pana szkoła też brała w nim udział?
— Oczywiście, w 2010 roku stworzyliśmy kilka nowych pracowni m.in. pracownię eksploatacji sprzętu komputerowego i pracownię administracji sieciowymi systemami operacyjnymi, które zostały wyposażone z programu modernizacji i rozbudowy placówek kształcenia zawodowego.