Stadion Leśny - smutna podróż sentymentalna
Chodziłem niedawno po Lesie Miejskim w Olsztynie w okolicach Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych i zajrzałem tam, gdzie w czasach mojej młodości był Stadion Leśny. Wtedy mówiło się: najpiękniejszy stadion w Polsce, jeden z piękniejszych w Europie. Sportowcy zachwycali się unikalnym mikroklimatem i wspaniale sprężynującą bieżnią. Nieprzypadkowo właśnie tutaj Józef Szmidt - "polski kangur" - skoczył w trójskoku 17,03 m, ustanawiając w sierpniu 1960 roku fenomenalny na tamte czasy rekord świata. Oto, co pozostało dziś po tamtym wspaniałym obiekcie. Zapraszam w podróż sentymentalną. Stadion nie umiera - on już umarł. Czy można go wskrzesić?W tym miejscu lądował Józef Szmidt w sierpniu 1960 roku,kiedy podczas Mistrzostw Polski ustanowił fenomenalny rekord świata – 17.03. Rywale skakali o ponad pół metra bliżej
Pokaźną część boiska po prawej stronie – patrząc od trybuny głównej – zarósł młody las. Dziś to grzęzawisko
Tymi schodami ważni goście schodzili wprost na trybunę honorową. Czasami zdarzało mi się tam trafiać. Oglądałem np. świetne biegi Witolda Barana - niegdysiejszego mistrza średnich dystansów
Przepraszam panie, podglądam przez teleobiektyw z trybuny honorowej. To chyba odpoczynek podczas spaceru dookoła stadionu. Kiedyś cała ta trasa była wewnątrz obiektu