Do życia człowiekowi potrzebny jest drugi człowiek

2025-10-04 20:00:00(ost. akt: 2025-10-03 13:55:09)

Autor zdjęcia: P. Tomkiewicz

Parafia ewangelicko-augsburska w Mikołajkach obchodzi wyjątkowy jubileusz swojej działalności charytatywnej. Mija właśnie 30 lat od powstania domu opieki „Arka” w Mikołajkach oraz 20 lat od otwarcia domu opieki „Betezda” w Ukcie i środowiskowych domów samopomocy.
W 2025 roku parafia ewangelicko‑augsburska w Mikołajkach obchodzi wyjątkowy jubileusz swojej działalności charytatywnej. W tym roku przypada 30-lecie Ewangelickiego Domu Opieki „Arka” w Mikołajkach oraz 20-lecie Ewangelickiego Domu Opieki „Betezda” w Ukcie, a także środowiskowych domów samopomocy w Mikołajkach i Ukcie.

— Jest to szczególny dzień, kiedy chcemy dziękować zarówno Bogu, jak i ludziom za to, że możemy. Chcemy podziękować za te 30 lat, za wszystkie lata naszej pracy i służby na rzecz drugiego człowieka, na rzecz osób słabszych, potrzebujących wsparcia i pomocy. Robimy to zgodnie z Chrystusowym zaleceniem: „Miłuj bliźniego swego jak samego siebie”. To bardzo ważna misja: niesienie pomocy tym, którzy naprawdę jej potrzebują. I właśnie w tym tkwi sens istnienia chrześcijaństwa: w praktycznym wypełnianiu zadania, jakie Pan Jezus powierzył Kościołowi, a my staramy się je realizować w codziennej pracy — mówi ks. Bogusław Juroszek, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Mikołajkach.

Inicjatorem działalności charytatywnej i założycielem ośrodków był ks. Franciszek Czudek, nieżyjący już proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Mikołajkach. To dzięki jego wizji i zaangażowaniu powstały placówki, które od lat wspierają lokalną społeczność i zapewniają opiekę najbardziej potrzebującym. W uroczystości wzięła udział wdowa Janina Czudek.

Domy opieki prowadzone przez parafię działają jako całodobowe placówki na zlecenie lokalnych samorządów: „Arka” na zlecenie powiatu mrągowskiego, natomiast „Betezda” – powiatu piskiego. Dom „Arka” dysponuje 100 miejscami dla osób w podeszłym wieku oraz przewlekle somatycznie chorych, podczas gdy „Betezda” zapewnia opiekę 40 osobom z zaburzeniami psychicznymi

— „Betezda” jest niewielką placówką. Przyjmujemy pacjentów z zaburzeniami psychicznymi, czyli osoby przewlekle psychicznie chore. Placówka dysponuje 40 miejscami i obecnie ma pełne obłożenie; trafiają do nas osoby z całej Polski. Przede wszystkim skupiamy się na pracy z naszymi mieszkańcami, tak aby zapewnić im pełny zakres usług bytowych, zdrowotnych, społecznych oraz pielęgnacyjno-opiekuńczych. Otaczamy ich wszechstronną opieką, dbając przede wszystkim o ich zdrowie, bo człowiek jest najważniejszy. Mieszkańcy są zabierani ze swoich środowisk, a nasza placówka i kadra stają się dla nich nową rodziną. Naszym zadaniem jest zapewnienie im warunków, w których poczują się jak w domu. Skupiamy się również na wszechstronnej terapii zajęciowej. Prowadzone są m.in. zajęcia komputerowe i plastyczne. Dużą popularnością wśród mieszkańców cieszą się zajęcia kulinarne, podczas których uczą się przygotowywania posiłków, a następnie wspólnie je spożywają. Dla wielu jest to ogromna radość i źródło satysfakcji — mówi Jolanta Puszko, dyrektor Ewangelickiego Domu Opieki „Betezda” w Ukcie.

Równolegle funkcjonują środowiskowe domy samopomocy, czyli dzienne ośrodki dla osób przewlekle psychicznie chorych i z niepełnosprawnością intelektualną. Placówki te działają na zlecenie gminy Mikołajki i powiatu piskiego, zapewniając łącznie opiekę 105 uczestnikom. ŚDS w Mikołajkach i Ukcie oferują m.in. zajęcia terapeutyczne w pracowniach kulinarnej, plastycznej, muzycznej, krawieckiej oraz komputerowej, a także zajęcia rehabilitacyjne i wspierające samodzielność w codziennym życiu.

Jedną z podopiecznych środowiskowego domu samopomocy jest Klaudia. Jak przyznaje, pobyt w dziennym domu daje jej dużo radości i pozwala na rozwijanie pasji.

— Spędzamy czas na różnych grach, zabawach i zajęciach z opiekunami. Czasem wychodzimy na spacery po mieście; zawsze jesteśmy razem, co daje mi dużo radości i poczucie integracji. Najbardziej lubię warsztaty muzyczne i plastyczne. W pracowni muzycznej śpiewam i występuję, co daje mi spokój i pomaga radzić sobie ze stresem. Z kolei zajęcia plastyczne: rysowanie, malowanie czy lepienie z gliny dają mi satysfakcję i motywację do tworzenia. Dzięki tym warsztatom odkryłam w sobie artystyczną duszę. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy, a tu otworzyłam się i poczułam, że właśnie w tym kierunku powinnam się rozwijać — opowiada Klaudia.

W jubileuszu wzięli udział również biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczpospolitej Polskiej, ks. Jerzy Samiec oraz biskup diecezji mazurskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego ks. Paweł Hause.

— Poprzez praktyczną pomoc możemy pokazać, że los drugiego człowieka naprawdę nie jest nam obojętny, zarówno w wymiarze duchowym, jak i cielesnym. Coraz bardziej odczuwamy potrzebę takiej pomocy. Osoby starsze i chore szczególnie potrzebują troski, czułego słowa, aby nie czuły się odrzucone czy wykluczone społecznie. Potrzebują zauważenia, docenienia i akceptacji. Właśnie dzięki takim domom, zarówno stałego pobytu, jak i dziennej opieki, mogą wciąż realizować siebie, nawet w podeszłym wieku czy żyjąc na co dzień w samotności. Tutaj znajdują się w środowisku sprzyjającym dobremu samopoczuciu, są traktowani z godnością, cierpliwością i szacunkiem. Otrzymują potrzebną opiekę, a jednocześnie nabierają chęci do życia i dalszego uczestnictwa w społeczeństwie — dodaje bp Paweł Hause.

Tegoroczny jubileusz to okazja do podsumowania dotychczasowej działalności i wyrażenia wdzięczności wszystkim, dzięki którym praca ta jest możliwa. Rocznicowa uroczystość odbyła się w piątek, 19 września, w mikołajskim kościele ewangelickim. Wzięli w niej udział oprócz przedstawicieli Kościoła ewangelicko-augsburskiego, mieszkańców i pracowników domów opieki także zaproszeni goście, a także przedstawiciele lokalnych i samorządowych władz województwa warmińsko-mazurskiego i posłanka Urszula Pasławska.

— Do życia człowiekowi potrzebny jest drugi człowiek — to fundament, który daje ochotę i sens istnienia. Dotyczy to wszystkich, ale w szczególny sposób starszych osób. Tam, gdzie brakuje kontaktu z innymi ludźmi, pojawia się samotność, smutek i choroba. Dlatego jubileusz „Arki” ma tak wyjątkowe znaczenie. Była to jedna z pierwszych placówek tego typu w województwie — miejsce, do którego można było przyjechać i spędzić godnie oraz pięknie czas starości. Warto podkreślić, że dziś Warmia i Mazury są regionem, w którym starsze osoby chętnie spędzają czas — aktywnie, w kontakcie z przyrodą, odzyskując radość życia. Położenie nad jeziorem, w przyjaznych okolicznościach i środowisku, sprzyja dobremu samopoczuciu i tworzy przestrzeń, w której chce się być. To także nasz warmińsko-mazurski pomysł na wykorzystanie piękna tego regionu, aby w każdym wieku można było tutaj nie tylko uprawiać sport i rekreację, ale również żyć, mieszkać i cieszyć się naturą — mówi posłanka Urszula Pasławska.

Oprawę artystyczną jubileuszu zapewnił zespół Pro Musica Antiqua pod dyrekcją Leszka Szarzyńskiego.