Polacy nie piją, Polacy się upijają
2025-09-23 11:49:52(ost. akt: 2025-09-23 11:53:19)
Polacy nie mają zwyczaju codziennego, umiarkowanego picia alkoholu – jak Francuzi czy Portugalczycy, którzy często poprzestają na lampce wina do posiłku. W naszym kraju, gdy sięgamy po alkohol, zazwyczaj robimy to okazjonalnie, ale od razu w dużych ilościach – wskazują eksperci. Taki model picia jest znacznie bardziej szkodliwy zarówno dla zdrowia, jak i dla otoczenia.
Według danych platformy Statista przeciętny Polak wypija rocznie ok. 11 litrów czystego alkoholu. Faktyczne spożycie może być jednak wyższe – o 1–2 litry – zauważa prof. Marcin Wojnar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Dane pokazują, że w wielu krajach Europy ilość wypijanego alkoholu jest podobna, a nawet większa. Statystyczny Czech wypija rocznie 12,7 litra, Austriak – 11,9, Bułgar – 11,1, a Francuz – 11,4 litra. To jednak sposób konsumpcji różni Polaków od innych narodów – wyjaśnia prof. Wojnar.
Podczas konferencji „Polka w Europie” specjalista powołał się na dane Eurostatu: codziennie i zazwyczaj do posiłku po alkohol sięga 21,4 proc. Portugalczyków, 13,5 proc. Hiszpanów, 12,4 proc. Włochów i 10,4 proc. Francuzów. W Polsce taki wzorzec picia deklaruje jedynie 1,6 proc. osób.
– To właśnie picie okazjonalne, ale w dużych dawkach, jest najbardziej niebezpieczne – potwierdza prof. Zbigniew Gaciong, kardiolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Liczy się sposób picia, a nie rodzaj trunku. Wypijanie dużych ilości wina „od święta” jest tak samo szkodliwe, jak picie mocnych alkoholi – dodaje.
Badania pokazują, że tzw. picie napadowe zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i śmiertelność, niezależnie od ilości spożytego alkoholu. – Nie ma kardioprotekcji w piciu napadowym – podkreśla prof. Gaciong.
Skalę problemu widać w statystykach. W Polsce z uzależnieniem od alkoholu zmaga się ok. 600 tys. osób (1,9 proc. populacji), a w leczeniu pozostaje 220 tys. Znacznie większą grupę stanowią jednak tzw. pijący szkodliwie – to blisko 2,3 mln osób (7,3 proc.). To właśnie na nich przypada aż 60 proc. samobójstw pod wpływem alkoholu i 35 proc. utonięć.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ustaliła orientacyjne limity: dla mężczyzn maksymalnie cztery porcje alkoholu dziennie (do pięciu razy w tygodniu), a dla kobiet – dwie. Jedna porcja to 10 g czystego alkoholu, czyli np. mała butelka piwa, lampka wina lub kieliszek wódki.
WHO podkreśla jednak, że nawet takie ilości nie są w pełni bezpieczne. – Nie istnieje dawka alkoholu, która nie wiązałaby się z ryzykiem uzależnienia czy szkód zdrowotnych – zaznacza prof. Wojnar.
red./PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez