Jeden ruch Muska wystrzelił Teslę na giełdzie

Elon Musk po raz pierwszy od ponad czterech lat kupił akcje Tesli na otwartym rynku, nabywając 2,57 mln walorów. To jego największa taka transakcja, pokazująca silne zaufanie do własnej firmy – jak podkreśla CNN, niewielu liderów decyduje się na zakup akcji swojej spółki bez użycia opcji.

Dla inwestorów zakup akcji przez Muska jest jasnym sygnałem zaufania do Tesli i jego długoterminowego zaangażowania. Rynek zareagował entuzjastycznie – w handlu przedsesyjnym kurs akcji wzrósł nawet o 8% około godz. 15:00 czasu polskiego.

CNN przypomina, że w ubiegłym tygodniu zarząd Tesli zaproponował Muskowi nowy pakiet wynagrodzenia, obejmujący opcje na akcje warte 1 bilion dolarów – pod warunkiem osiągnięcia określonych progów sprzedaży i wyceny spółki. Prezes nie zyskałby nic, jeśli kapitalizacja rynkowa nie wzrosłaby o ponad 50% – z 1,3 do 2 bilionów dolarów. Zarząd podkreślił, jak ważne jest skupienie Muska na dalszym rozwoju Tesli.

Musk ma jednak na głowie wiele projektów: oprócz kierowania Teslą, prowadzi SpaceX, xAI (w tym platformę X), a także kilka innych przedsięwzięć technologicznych. Jest też aktywny politycznie – ogłosił plan utworzenia Partii Ameryki, choć inicjatywa nie nabrała jeszcze konkretnych kształtów.

Elon Musk posiada obecnie 413 mln akcji Tesli, co stanowi 12,8% udziałów firmy. W przeszłości sugerował, że chciałby zwiększyć swój pakiet do około 25%, szczególnie jeśli planuje rozwijać Teslę w kierunku sztucznej inteligencji. We wrześniu ogłosił na platformie X, że w kolejnych latach aż 80% wartości spółki ma pochodzić z humanoidalnego robota Optimusa, sygnalizując zamiar uczynienia Tesli liderem w dziedzinie AI.

W styczniu 2024 r. Musk tłumaczył: „Nie czuję się komfortowo rozwijając Teslę w kierunku lidera AI i robotyki, nie mając jednocześnie około 25% głosów na walnym. To wystarczająco dużo, by mieć wpływ, ale nie na tyle, by nie można mnie było przegłosować”.

Elon Musk snuje ambitne plany dla Tesli, ale rzeczywistość nie jest aż tak różowa. Projekt autonomicznych taksówek wciąż znajduje się w fazie testów, co rodzi pytania o tempo, w jakim Tesla może stać się liderem w dziedzinie AI w transporcie. Tymczasem konkurencja nie śpi – Waymo, należące do Google, już oferuje ponad 1,5 tysiąca autonomicznych taxi w miastach takich jak San Francisco, Los Angeles czy Atlanta.

Akcje Tesli w 2025 r. cechuje duża zmienność – kurs waha się od niecałych 220 do około 430 dolarów za walor. Analitycy prognozują wzrost przychodów o 17,5% do 117,2 mld USD, napędzany rosnącym popytem i ekspansją w sektorze energetycznym. Notowania będą zależeć od wielkości produkcji, trendów rynkowych oraz postępu w pojazdach elektrycznych i technologii akumulatorów. Konsensus Bloomberga przewiduje dostawy na poziomie 2,08 mln aut w 2025 r., podczas gdy Barclays zakłada 1,95 mln. W II kwartale Tesla dostarczyła 384 tys. pojazdów, co oznacza spadek o 14% rok do roku, a zysk netto zmniejszył się do 1,17 mld USD z 1,4 mld USD.

Źródło: biznes.interia.pl