Polska zamknęła granice z Białorusią

2025-09-16 12:35:07(ost. akt: 2025-09-16 12:38:26)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP/Michał Zieliński

Od północy 12 września wszystkie przejścia graniczne z Białorusią zostały zamknięte do odwołania. Decyzja zapadła w związku z rozpoczęciem rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych „Zapad-2025”.
Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek wstrzymanie ruchu granicznego, tłumacząc, że manewry mają charakter agresywny i mogą stwarzać zagrożenie dla Polski. Ćwiczenia oficjalnie potrwają do 16 września, jednak – jak podkreśla MSWiA – nie oznacza to, że granica zostanie wówczas automatycznie otwarta.

„Zamknięcie granicy polsko-białoruskiej obowiązuje do odwołania i jest podyktowane troską o bezpieczeństwo Polek i Polaków. Decyzja nie dotyczy wyłącznie okresu ćwiczeń »Zapad 2025«. Ruch przywrócimy wtedy, gdy granica będzie w pełni bezpieczna, co muszą potwierdzić służby” – czytamy w komunikacie resortu.

Wyzwania dla przewoźników

MSWiA przyznało, że wstrzymanie ruchu granicznego jest szczególnie uciążliwe dla branży transportowej, która musi korzystać z przejść na Litwie. Rząd deklaruje, że będzie monitorował straty i – w zależności od skali problemu – rozważy wsparcie dla przedsiębiorców.

Ćwiczenia „Zapad 2025”

Manewry rozpoczęły się 12 września i potrwają do 16 września. Oficjalnie biorą w nich udział siły liczące do 13 tys. żołnierzy, choć litewski wywiad szacuje ich liczebność nawet na 30 tys. Ćwiczenia prowadzone są głównie w rejonie Borysowa, na północnym wschodzie Białorusi.

Według oficjalnych deklaracji mają one charakter obronny, jednak – jak zaznaczył premier Tusk – scenariusz opiera się m.in. na symulacji ataku na przesmyk suwalski.

Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński ocenił w rozmowie z Tok FM, że najbardziej agresywna część manewrów symuluje pełnoskalowy konflikt z NATO, obejmujący również terytorium Polski. – Polskie władze obawiają się szeroko rozumianych prowokacji – podkreślił.

źródło: Onet