Odkryto miejsce, gdzie zadecydowano o założeniu Olsztyna [ZDJĘCIA]

2025-09-12 16:00:00(ost. akt: 2025-09-12 13:44:46)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Archeolodzy odkryli pozostałości po zameczku, który powstał pod Olsztynem. To tam zapadły najważniejsze decyzje dla tego grodu w średniowieczu.
Jak do tej pory w historiografii dotyczącej początków zamku w Olsztynie ukształtowały się dwie hipotezy. „Pierwsza upatruje początków zamku dopiero w 1348 roku lub około roku 1346/1347, w momencie podziału tej części biskupstwa na część kapitulną i biskupią. Wcześniej gdzieś w okolicy jeziora Bartąg funkcjonowała strażnica i niejako w tym czasie została relokowana. Zwolennicy tej hipotezy podkreślają, że domniemana strażnica w Olsztynie nie została – w przeciwieństwie do pozostałych w tej okolicy – ani razu wzmiankowana we współczesnych źródłach, choć w tej okolicy rozwijało się przecież osadnictwo” – czytamy w artykule prof. Grzegorza Białuńskiego, badacza dziejów osadnictwa na terenie Prus, w „Komunikatach Mazursko-Warmińskich” z 2013 roku.

Naukowiec dodaje, że zwolennikiem opcji późniejszej daty budowy zamku w Olsztynie był w polskiej historiografii przede wszystkim Andrzej Wakar. „Wskazywał on na istnienie miasta już pod koniec 1348 roku (w dokumencie lokacyjnym Kieźlin). Przypuszczał, że wcześniej (wiosną) w 1348 roku trzej przedstawiciele kapituły warmińskiej pojawili się na zameczku w Bartążku w celu przeprowadzenia wizji lokalnej w poszukiwaniu dogodnego miejsca na nowe miasto. Odrzucili pierwotną koncepcję lokowania miasta w pobliżu tego zamku, w miejscu, o którym dzisiaj przypomina tylko nazwa Stary Olsztyn” – podkreśla prof. Białuński.

Fot. Zbigniew Woźniak

Jego zdaniem lokację miasta w tej części Warmii, późniejszego Olsztyna, planowano na obszarze między Łyną a Jeziorem Linowskim. Jednak po bliższym rozeznaniu okazało się, że przeważnie nizinne tereny nad Łyną nie zapewniłyby odpowiedniej obronności nowemu założeniu miejskiemu, które ostatecznie powstało w dogodniejszym miejscu, kilka kilometrów dalej w dół biegu Łyny.
Adam Mackiewicz, znany archeolog ze Stawigudy, już wcześniej sugerował, że ten zameczek, w którym zapadły decyzje dotyczące założenia Olsztyna, znajdował się w bliskim sąsiedztwie Bartążka.

– W 2008 roku odkopałem fragment profilu wykopu z obiektami późnośredniowiecznymi poświadczającymi lokalizację zameczku w Bartążku. Odsłonięte zostały podczas nadzorów – mówi Mackiewicz.

Teraz już nie ma żadnych wątpliwości. W sąsiedztwie wykopalisk prowadzonych przez Mackiewicza dokonano sensacyjnego odkrycia. Natrafiono na kamienne fundamenty zabudowań.

Fot. Zbigniew Woźniak

– To jest zaplecze gospodarcze tego zameczku, który sam znajdował się w miejscu, w którym stoją obecnie szklarnie – zaznacza Mackiewicz.

Okazuje się, że odkrycia dokonano przy okazji prac związanych z gospodarką wodną prowadzoną przez gminę Stawiguda.

– To wyjątkowe odkrycie nie tylko w skali gminy Stawiguda, ale również regionu, które wiąże się z podpisaniem aktu lokacji Olsztyna – podkreśla wójt gminy Stawiguda Michał Kontraktowicz. – Miejsce jest o tyle wyjątkowe, ponieważ szukało go wielu badaczy, a dokładna lokalizacja nie była potwierdzona archeologicznie.

Badania prowadzone były przez archeologa Damiana Swata, z którym spotkaliśmy się na miejscu wykopalisk.

– Znajdujemy się w miejscu wyjątkowym dla historii naszego regionu i Olsztyna. Właśnie tutaj wydawano akty lokacyjne sąsiednich wsi. Strażnica powstała najprawdopodobniej w 1334 roku. W tym zameczku odbywa się w 1338 roku bardzo ważny zjazd kapituły warmińskiej, który decyduje o powstaniu naszego wojewódzkiego miasta, więc jest to niebywałe znalezisko – mówi.

Fot. Zbigniew Woźniak

Poza fragmentami kamienno-ceglanych murów odkryto mnóstwo zabytków archeologicznych. Oprócz dużej liczby fragmentów naczyń glinianych odkryto zdobione elementy architektury, szkło taflowe, gliniany ciężarek do sieci, średniowieczną łopatę, żelazne gwoździe oraz wykonane ze stopu miedzi, zdobione klamerki do pasa i jego elementy, noże, widelce, nożyczki, guziki, krzyżackie monety (m.in. brakteat z bramą datowany na lata 1328-1334), ostrogę, grot bełtu do kuszy, narzędzia codziennego użytku oraz unikatowy fragment bursztynowej zawieszki w kształcie serca bądź łezki. Zachowały się też w posadzce ślady zwierzęcia. – Znaleziska są niezwykle cenne dla poznania historii tego regionu. To pokazuje, że tu był majątek rycerski i to było to założenie, o którym badacze wielokrotnie pisali, że znajduje się tutaj bądź nad Jeziorem Kielarskim. Teraz mamy stuprocentową pewność, że chodzi o to miejsce, a nie inne. Klamka historii zapadła i rozwiązane zostały wszelkie spory badaczy – podsumowuje archeolog.

Co dalej ze znaleziskiem?

– Zabezpieczymy te miejsce po to, by zostało to dla potomnych. Zostanie zachowane w sposób jak najlepszy, by goście i turyści mogli je oglądać – mówi wójt gminy Stawiguda Michał Kontraktowicz. – Zabytki po konserwacji i opracowaniu trafią do Muzeum Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie.

Grzegorz Szydłowski