Putin będzie eskalował konflikt, chce zastraszyć Polaków

2025-09-11 08:27:19(ost. akt: 2025-09-11 08:26:47)
Zniszczony przez drona dach budynku mieszkalnego w miejscowości Wyryki, 10 bm. W nocy przestrzeń powietrzna Polski została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony.

Zniszczony przez drona dach budynku mieszkalnego w miejscowości Wyryki, 10 bm. W nocy przestrzeń powietrzna Polski została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony.

Autor zdjęcia: PAP



W najbliższym czasie należy się spodziewać kolejnych prowokacji ze strony Rosji wymierzonych w Polskę i inne kraje NATO - ocenił w rozmowie z PAP Wacław Radziwinowicz, pochodzący z Olsztyna autor książek o współczesnej Rosji. Według niego, prowokacje mają wywołać strach i przekonanie u ludzi, że w razie potrzeby NATO im nie pomoże.

W nocy z wtorku na środę polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych powiadomiło, że w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony.

- Te nocne ataki to próba psychologicznego rozmiękczenia Europy - powiedział PAP redaktor Wacław Radziwinowicz z „Gazety Wyborczej”, autor kilku książek o współczesnej Rosji, wieloletni korespondent w Rosji.

W jego ocenie to "rozmiękczenie" ma służyć nabraniu przekonania przez społeczeństwo polskie, ale i innych krajów europejskich, że w razie potrzeby zostaną zostawieni sami sobie, że sojusze - z NATO na czele - są tylko formalne, że nikt nie otrzyma w razie potrzeby realnego wsparcia.

- Rosja będzie przekonywać, że NATO będzie szukać tylko wymówek, by nie reagować na to, gdy oni będą przekraczać kolejne czerwone granice, przesuwać je w swych prowokacjach - podkreślił Radziwinowicz. Według niego, to co stało się nocą z wtorku na środę ma nierozerwalny wpływ z białorusko-rosyjskimi ćwiczeniami Zapad 2025.

- Na tych ćwiczeniach ma być prezentowana rakieta o napędzie jądrowym, ma być prezentowany pocisk Oresznik. Sądzę, że w związku z tym należy się spodziewać kolejnych prowokacji wymierzonych w Polskę, ale i inne kraje NATO. Sądzę, że to może się zadziać np. w Estonii - zaznaczył Radziwinowicz.

Jego zdaniem, w najbliższym czasie Rosja będzie eskalowała konflikt. - W Moskwie trwają prace nad budżetem i nawet ministrowie Putina mówią, że ich nie stać na dalsze prowadzenie wojny. Sądzę, że tymi prowokacjami i zmasowanymi atakami na Ukrainę Putin będzie dążył do zakończenia wojny, oczywiście na swoich zasadach i warunkach. On pokazuje, że jest silny, by wojna zakończyła się na jego zasadach - podkreślił Radziwinowicz.

Według niego, Putin najbardziej boi się jedności i współpracy zachodniego świata. - Będzie robił wszystko, by tę jedność o ile nie rozbić, to chociaż osłabić. Trzeba mieć tego świadomość i nie dać się Rosji manipulować - dodał. (PAP)

jwo/ par/ lm/