Ostatnie pożegnanie Stanisława Soyki

2025-09-08 09:20:18(ost. akt: 2025-09-08 09:25:13)

Autor zdjęcia: PAP

Ceremonia rozpocznie się w południe Mszą świętą w Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy ul. Alfreda Nobla 16. Następnie o godz. 14 artysta zostanie pożegnany na Cmentarzu Wojskowym przy ul. Powązkowskiej.
Soyka w swojej twórczości łączył jazz, pop, soul, poezję śpiewaną i muzykę klasyczną. Dzięki charakterystycznemu głosowi i emocjonalnym interpretacjom zyskał miano jednego z najwybitniejszych interpretatorów polskiej piosenki.

Na swojej stronie internetowej przypominał słowa, które dobrze oddają jego podejście do muzyki:

„Nie gram dla fajerwerków, nie śpiewam, by się popisać. Moją ambicją i pragnieniem jest, by mój śpiew, moje pieśni dodawały otuchy, podnosiły na duchu tych, którzy przychodzą mnie słuchać. Chcę, by wychodzili z koncertu pogodni i umocnieni”.

Życie i twórczość

Stanisław Soyka urodził się 26 kwietnia 1959 r. w Żorach. Uczył się w szkole muzycznej w Gliwicach, a w wieku 23 lat zadebiutował na festiwalu Jazz Jamboree, szybko zdobywając uznanie środowiska jazzowego. Współpracował m.in. z Michałem Urbaniakiem, Wojciechem Karolakiem i Tomaszem Stańką.

Jako autor i wykonawca zasłynął m.in. dzięki utworom „Tolerancja (na miły Bóg)”, „Play It Again” czy „Cud niepamięci” oraz interpretacjom poezji Czesława Miłosza i Agnieszki Osieckiej. W jego dorobku znalazły się zarówno płyty popowe, jak i jazzowe oraz chóralne projekty oratoryjne.

Artysta odszedł nagle w wieku 66 lat – w przeddzień swojego występu na Top of the Top Sopot Festival. Miał pojawić się na scenie w koncercie finałowym „Orkiestra mistrzów”. Jego śmierć sprawiła, że festiwal zakończono przedwcześnie.

Wspomnienia przyjaciół

Soykę żegnają artyści i krytycy, którzy podkreślają jego wyjątkową niezależność i autentyczność.

Ewa Bem nazwała go swoim przewodnikiem na trudnej drodze artystycznej:

„On zawsze szedł własną drogą, nie bacząc na mody i podpowiedzi. Miał po prostu swoje upodobania – w tekstach i w muzyce”.

Krytyk muzyczny Paweł Sztompke zwrócił uwagę, że Soyka nadawał każdemu utworowi niepowtarzalny charakter:

„Niezależnie od tego, czy sięgał po wielkie przeboje, czy mniej znane piosenki – po jego interpretacji stawały się zupełnie inne. To zawsze był Soyka”.

Grażyna Łobaszewska podkreśliła natomiast wagę tematów, które podejmował w swojej twórczości:

„On śpiewał o czymś, o tym, co było dla niego ważne. Nie śpiewał o bzdurach, jakich dziś słyszy się coraz więcej. To był człowiek inteligentny, oczytany”.


red./wPolityce.pl