Co za mecz! Polacy meldują się w ćwierćfinale!

2025-09-07 14:27:19(ost. akt: 2025-09-07 14:30:38)

Autor zdjęcia: PAP/Łukasz Gągulski

We wtorek biało-czerwoni zmierzą się z Turkami.
Słaby początek biało-czerwonych w Rydze nie przeszkodził im w zakończeniu spotkania happy endem. Reprezentacja Polski po raz drugi z rzędu awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy. W 2022 roku w Berlinie pokonała Ukrainę 94:86 – teraz o zwycięstwie zadecydowała twarda defensywa w drugiej połowie oraz postawa kapitana Mateusza Ponitki, który walczył o każdą piłkę i motywował kolegów. 32-latek, uczestniczący już w swoich piątych ME, zanotował double-double – 19 punktów i 11 zbiórek. Na parkiecie spędził 35 minut (więcej tylko Michał Sokołowski – 37,5), dokładając trzy przechwyty, dwie asysty i cztery straty. Najskuteczniejszy był Jordan Loyd z dorobkiem 28 punktów – po raz czwarty na turnieju przekroczył granicę 25 oczek.

Polacy wygrali drugą połowę 40:29, a także walkę na tablicach 42:34 – i to właśnie te elementy okazały się kluczem do sukcesu.

Spotkanie rozpoczęli w składzie: Ponitka, Loyd, Sokołowski, Łączyński i Balcerowski. Naprzeciwko stanęli m.in. środkowy Utah Jazz Jusuf Nurkić oraz 36-letni John Roberson. Bośniacy od początku mocno bronili, szczególnie utrudniając grę Loydowi. Polacy źle weszli w mecz, przegrywając 2:7, 4:15, a nawet 6:17 w szóstej minucie.

Wejście Dominika Olejniczaka ożywiło polski atak, a Loyd w końcówce pierwszej kwarty zmniejszył stratę do sześciu punktów (11:17). Podopieczni Igora Milicicia mieli jednak kłopoty z organizacją gry i zatrzymaniem Nurkicia.

Drugą kwartę Loyd otworzył „trójką”, ale rywale odpowiadali tym samym. W połowie tej części Bośnia prowadziła 31:21. Seria trafień Ponitki i Loyda pozwoliła zmniejszyć dystans do jednego punktu (33:34), a do przerwy przewaga przeciwników stopniała do czterech oczek (40:44).

Po zmianie stron Polacy systematycznie odrabiali straty, grając lepiej w obronie i pokazując ogromną determinację. W 28. minucie do remisu 56:56 doprowadził Balcerowski po dobitce rzutu Ponitki. Chwilę później „trójka” Pluty dała biało-czerwonym pierwsze prowadzenie – 62:59.

W czwartej kwarcie losy meczu odwróciła kontuzja rozgrywającego Bośni Johna Robersona, który wcześniej miał perfekcyjną skuteczność rzutową (7/7 z gry, w tym 4/4 za trzy). Bez niego Bośniacy stracili płynność w ataku. Polacy, dzięki blokowi Olejniczaka i rzutom wolnym Loyda, objęli najwyższe prowadzenie w meczu – 76:68 w 36. minucie.

Końcówka nie była jednak spokojna. Faul Sokołowskiego i straty zmęczonych liderów pozwoliły rywalom zmniejszyć dystans do czterech punktów (76:72). W decydujących momentach Polacy zachowali jednak zimną krew – Balcerowski wykorzystał dwa wolne, Ponitka zablokował Amariego Alibegovicia, a Loyd przechwycił piłkę. Ostatnie akcje należały do biało-czerwonych, a zbiórki Żołnierewicza przypieczętowały awans.

***

Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w Rydze Bośnię i Hercegowinę 80:72 (14:23, 26:21, 22:17, 18:11) w 1/8 finału mistrzostw Europy.

Polska: Jordan Loyd 28, Mateusz Ponitka 19, Michał Sokołowski 10, Andrzej Pluta 9, Aleksander Balcerowski 7, Dominik Olejniczak 7, Michał Michalak 0, Kamil Łączyński 0, Przemysław Żołnierewicz 0.

Bośnia i Hercegowina - Jusuf Nurkic 20, John Roberson 19, Edin Atic 8, Amar Gegic 8, Aleksandar Lazic 8, Amar Alibegovic 3, Adin Vrabac 3, Kenan Kamenjas 3, Ajdin Penava 0.

PAP, opr. tom