Pseudodrama z Olsztyna. 27-latka wymyśliła pobicie
2025-09-05 16:00:57(ost. akt: 2025-09-05 14:36:39)
Za bezpodstawne wezwanie policji odpowie przed sądem 27-letnia mieszkanka Olsztyna. Kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy z informacją, że została pobita przez swojego partnera, udało się jej uciec z mieszkania, ale boi się o swoje życie. Zaangażowanie policjantów i przejazd ulicami miasta na sygnałach były prawdziwe, ale cała historia zmyślona.
W czwartek (4 września) przed południem policjanci olsztyńskiej patrolówki zostali skierowani do podjęcia pilnej interwencji w mieszkaniu znajdującym się na osiedlu Kormoran w Olsztynie. Miała tam czekać na nich kobieta, która zadzwoniła pod numer alarmowy z informacją, że została pobita przez swojego partnera, udało jej się uciec z mieszkania i obawia się o swoje życie.
Mundurowi nie zastali jednak nikogo ani we wskazanym w zgłoszeniu mieszkaniu, ani w okolicy bloku.
Skontaktowali się telefonicznie ze zgłaszająca, a ta po kilku minutach zjawiła się na miejscu wyraźnie rozbawiona i nietrzeźwa. 27-latka zwróciła się do funkcjonariuszy używając raczej mało wybrednego języka, a z jej komunikatu wynikało, że co do zasady nie rozmawia z policjantami. W związku z powyższym nie miała zamiaru czegokolwiek tłumaczyć.
Nie wiadomo jak kobieta podchodzi do tematu rozmowy z sądem, a czeka ją rozprawa w sprawie o wykroczenie określone w artykule 66 kodeksu wykroczeń:
Kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia - podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.
Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
Policjanci apelują - przed zgłoszeniem interwencji warto zastanowić się, czy sprawa z którą dzwonimy rzeczywiście wymaga obecności Policji. Dzięki temu, osoby które pilnie potrzebują pomocy będą obsłużone bezzwłocznie. Kiedyś i ty możesz potrzebować szybkiej reakcji funkcjonariuszy.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez