Wygrywa ten, kto ma Gotówkę

2025-09-05 08:32:26(ost. akt: 2025-09-05 08:45:35)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/MAURICE VAN STEEN

Polska zremisowała w Rotterdamie z Holandią 1:1 (0:1) w meczu grupy G eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Gospodarze prowadzili od 28. minuty po trafieniu Denzela Dumfriesa, a w 80. wyrównał pięknym strzałem Matty Cash. W roli selekcjonera biało-czerwonych zadebiutował Jan Urban.
Urban pełni funkcję od połowy lipca. Zastąpił Michała Probierza, który złożył rezygnację 12 czerwca, dwa dni po porażce na wyjeździe z Finlandią 1:2.

W czerwcowym zgrupowaniu kadry nie brał udziału Robert Lewandowski. Ówczesny selekcjoner odebrał mu opaskę kapitana, a w odpowiedzi napastnik Barcelony zapowiedział, że więcej w reprezentacji pod wodzą Probierza nie zagra. Teraz, już po zmianie szkoleniowca, wrócił do kadry i ponownie jest kapitanem.

W czwartek wystąpił w reprezentacji po raz 159., a ważny jubileusz miał Piotr Zieliński, który zaliczył setny występ. Natomiast 70. raz koszulkę z orzełkiem na piersi założył Jan Bednarek, który latem zmienił klub i przeszedł z Southampton FC do FC Porto.

Urban postanowił też dać szansę debiutantowi - 27-letniemu obrońcy włoskiej Spezii Przemysławowi Wiśniewskiemu, z którym pracował w przeszłości w Górniku Zabrze.

„Pomarańczowi” przystąpili do udziału w kwalifikacjach dopiero w czerwcu, ponieważ w marcu uczestniczyli jeszcze w ćwierćfinałach Ligi Narodów. W grupie G zdążyli już pokonać Finlandię 2:0 i Maltę 8:0.

Od początku meczu, co było do przewidzenia, przewaga należała do Holendrów.

W 13. minucie Tijjani Reijnders trafił po rykoszecie w słupek. Chwilę potem Łukasz Skorupski uchronił drużynę przed stratą bramki dość szczęśliwą, wręcz ekwilibrystyczną interwencją po strzale Cody'ego Gakpo. W 25. minucie ponownie słupek uratował Skorupskiego, tym razem po przypadkowej interwencji Nicoli Zalewskiego.

Co się jednak odwlecze... W 28. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka minęła Skorupskiego i nadbiegający z prawej strony Denzel Dumfries popisał się skutecznym uderzeniem głową.

Mimo niekorzystnego wyniku biało-czerwoni wciąż nie ruszali do zdecydowanych ataków, choć kilka kontrataków w końcówce pierwszej połowy wyglądało - do pewnego momentu - obiecująco.

W 63. minucie boisko opuścił Lewandowski, zmieniony przez Karola Świderskiego. Czas mijał, a przewaga wciąż należała do gospodarzy, choć nic z tego nie wynikało. W 68. minucie po składnej akcji "Pomarańczowych" niecelnie strzelił Xavi Simons.

Wkrótce potem Urban zdecydował się na potrójną zmianę. Wprowadził na boisko trzech graczy z polskiej ekstraklasy, co ożywiło poczynania biało-czerwonych - Kamila Grosickiego, który w czerwcu został... oficjalnie pożegnany w kadrze w towarzyskim meczu z Mołdawią (2:0), Pawła Wszołka i Bartosza Kapustkę.

I właśnie dwaj ostatni, występujący na co dzień w Legii Warszawa, mieli udział w akcji, która w 80. minucie dała Polakom wyrównanie. Szczególnie Kapustka, który podał wzdłuż pola karnego, piłka „przeszła” jeszcze przez Świderskiego i trafiła do Matty'ego Casha. Piłkarz Aston Villi popisał się bardzo mocnym, efektownym strzałem pod spojenie słupka z poprzeczką.

To trzeci gol Casha w reprezentacji Polski i drugi strzelony Holendrom na stadionie w Rotterdamie - poprzednio w czerwcu 2022 roku w zremisowanym 2:2 meczu Ligi Narodów.

Do końca czwartkowego spotkania wynik już nie uległ zmianie. Urban zaliczył więc udany debiut, a w niedzielę humory polskich kibiców mogą być jeszcze lepsze. Biało-czerwoni zmierzą się na Superauto.pl Stadionie Śląskim w Chorzowie z osłabioną brakiem kilku ważnych piłkarzy Finlandią.

PAP / red.

Komentarz naszej redakcji:

Remis to nie wygrana, ale z Holandią to na pewno wspaniały wynik. Polska zremisowała z Holandią i Jan Urban zaliczył pozytywny wynik w swoim debiucie jako trener reprezentacji. W pierwszej połowie Holendrzy byli przygniatająco lepsi. Strzelili bramkę i prowadzili. Mogli prowadzić 3:0 po pierwszej połowie i nikogo by to nie zdziwiło. W drugiej połowie gra się wyrównała i bramka cudo „stadiony świata” strzelona przez Matty'ego Casha była dopełnieniem ambitnej i walecznej gry Polaków. W drugiej połowie Urban wprowadził kilka zmian w tym wpuszczając do boju m.in. zawodników z polskiej ligi. Grosicki, Kapustka, a zwłaszcza Wszołek dali turbo doładowanie polskiej drużynie i wywalczono remis. Brawo za te zmiany dla Jana Urbana. Teraz czekamy na zwycięstwo z Finlandią co nie będzie takie łatwe. Ale po meczu z Holandią polscy kibice mają nadzieję na zwycięstwo.