Nowy mieszkaniec lasu: atrakcyjny, ale problematyczny
2025-08-28 10:50:44(ost. akt: 2025-08-28 11:02:19)
Jeszcze kilkanaście lat temu nikt w Polsce o nim nie słyszał. Dziś coraz częściej pojawia się w koszach grzybiarzy, wzbudzając skrajne emocje. Borowik amerykański — nowy mieszkaniec naszych lasów. Jedni widzą w nim cenny dodatek do kuchni, inni ostrzegają przed jego ekspansją.
Niespodziewany przybysz
Borowik amerykański (Aureoboletus projectellus), znany także jako złotoborowik wysmukły, pochodzi z Ameryki Północnej. Do Europy trafił przypadkiem — prawdopodobnie wraz z transportem drewna. Najpierw pojawił się na wybrzeżu Bałtyku, a w ciągu kilkunastu lat rozprzestrzenił się po Litwie, Łotwie, Niemczech i Polsce.
Jego sekret? Doskonale czuje się w symbiozie z sosną i kosodrzewiną, a na piaszczystych glebach ma niemal idealne warunki. Nic dziwnego, że dziś raporty o jego występowaniu spływają głównie z północy i centrum kraju, szczególnie z Mazowsza.
Jak wygląda?
Dla wprawnego oka odróżnienie go od borowika szlachetnego nie jest trudne. Kapelusz ma barwę ciemnoczerwoną, czasem bordową, a trzon znacznie jaśniejszy. Po przekrojeniu jego miąższ lekko sinieje. W dodatku często wyrasta całymi grupami — co ułatwia zbiory i cieszy grzybiarzy.
Czy można go jeść?
Tak. Badania przeprowadzone w 2025 roku przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego potwierdziły, że zawartość metali ciężkich w borowiku amerykańskim jest niska, a więc jest bezpieczny do spożycia. Smak? Wielu porównuje go do podgrzybków czy koźlarzy.
Dlaczego budzi kontrowersje?
Problemem nie jest jego jadalność, lecz skala rozprzestrzeniania. Borowik amerykański jest typowym gatunkiem inwazyjnym — szybko zajmuje nisze ekologiczne i może wypierać rodzime gatunki. To, co dla grzybiarzy oznacza pełne kosze, dla przyrodników jest powodem do niepokoju. Zbyt duża obecność obcych gatunków osłabia bioróżnorodność i zmienia funkcjonowanie ekosystemów.
Nauka prosi o pomoc
Ekspansja borowika amerykańskiego stała się przedmiotem badań. Uniwersytet Warszawski zachęca miłośników grzybobrania do przesyłania zdjęć napotkanych okazów na specjalną platformę. Dzięki temu łatwiej śledzić tempo inwazji i ocenić jej skutki dla polskich lasów.
Borowik zza oceanu — przyszłość czy zagrożenie?
Na razie pozostaje atrakcyjnym i bezpiecznym kulinarnie dodatkiem. Ale jeśli jego ekspansja nie zostanie uważnie monitorowana, wkrótce może się okazać, że rodzimy prawdziwek czy koźlarz będą musiały ustąpić miejsca nowemu królowi lasu.
red./polsatnews.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez