Z kotem przy filiżance kawy

2025-08-16 10:00:49(ost. akt: 2025-08-14 14:14:12)
Kawiarnia Markicia działa dopiero od kilku miesięcy, ale już stała się wyjątkowym miejscem na mapie Elbląga. Tu pyszna kawa i urocze futrzaki tworzą atmosferę, do której chce się wracać.
Pomysł na Markicię narodził się siedem lat temu, kiedy Marta Piankowska, właścicielka kawiarni, po raz pierwszy odwiedziła z córką kocią kawiarnię w Gdyni.

— Pomyślałam wtedy, że fajnie byłoby stworzyć takie miejsce w Elblągu — wspomina pani Marta.
Pani Marta sama o sobie mówi, że od 25 lat jest prawdziwą kociarą, a w domu opiekuje się aż czterema mruczkami. W tym roku wraz ze swoim partnerem zrealizowała marzenie o stworzeniu miejsca, które będzie bezpiecznym azylem zarówno dla kotów, jak i dla ludzi.

Droga od pomysłu do otwarcia nie była prosta. Początkowo kawiarnia miała ruszyć w czerwcu 2024 roku, ale problemy z lokalem opóźniły start. Ostatecznie drzwi Markici otworzyły się przed gośćmi 12 lutego 2025 roku, a ona sama podbiła serca elblążan.

Kawa smakuje lepiej z kotem na kolanach

Kawiarnia mieści się w klimatycznym, 130-metrowym lokalu na Starym Rynku, gdzie każdy detal został zaplanowany z myślą o komforcie zarówno ludzi, jak i zwierząt. Aby wejść do środka, trzeba nacisnąć dzwonek i cierpliwie poczekać. Obsługa otwiera drzwi osobiście, by żaden mruczek nie wymknął się na ulicę. Goście mogą tu nie tylko napić się kawy i zjeść ciasto, ale także zagrać w planszówki, poczytać książkę czy po prostu miło spędzić czas z rodziną.

— To miłe, gdy ludzie chcą do nas wracać — mówi Marta Piankowska. I rzeczywiście Markicia ma już swoich stałych bywalców, którzy regularnie wpadają nie tylko na kawę, ale przede wszystkim po odrobinę kociego towarzystwa.

Podopieczni czekają na nowy, ciepły dom

Największym skarbem Markici są jej koci rezydenci. Obecnie mieszka tu 10 kotów i są to głównie podopieczni fundacji Burasek z Gdyni. Ostatnio do gromadki dołączyła Havana z elbląskiej fundacji Koty z Działek. Oprócz tego lokal od niedawna współpracuje ze stowarzyszeniem DaKota z Elbląga. Każdy z tych kotów szuka nowego domu i kochających właścicieli. Pracownicy kawiarni nie tylko dbają o komfort zwierząt na co dzień, ale też pomagają znaleźć im odpowiedzialnych opiekunów. Udało im się już znaleźć nowy dom dla 5 podopiecznych. Zachęcają, aby przed adopcją odwiedzić wybranego kota kilka razy w kawiarni i poznać go.

— Najbardziej wzruszyła nas pierwsza adopcja. Para z Elbląga, Matylda i Kacper, zakochali się w Psotce i przez miesiąc przychodzili ją odwiedzać, aż postanowili dać jej nowy dom. Po adoptowaniu pupilki podarowali nam ceramiczną figurkę kota, która stoi teraz w dawnym, ulubionym miejscu Psotki. Ta adopcja przysporzyła nam wiele radości i łez. Uświadomiliśmy sobie po raz pierwszy, że nasze działania mają sens — opowiada właścicielka.

Przyjazne miejsce dla całych rodzin

Markicia stawia na edukację i uwrażliwienie ludzi na potrzeby zwierząt. Dzieci od 8. roku życia mogą odwiedzać kawiarnię codziennie, młodsze (3-7 lat) w niedzielę w godzinach od 10 do 15. Od 17 czerwca kawiarnia wprowadziła dodatkowy dzień, wtorek, w którym będzie można odwiedzić kawiarnię z młodszymi pociechami. Ze względu na duże zainteresowanie w te dni lokal zachęca do zrobienia rezerwacji.

— Sama jestem mamą i uważam, że dziecko powinno mieć od małego kontakt ze zwierzętami, żeby nauczyło się wrażliwości oraz obcowania z naturą. Z tego powodu stwierdziłam, że jako kawiarnia będziemy otwarci na dzieci. Trzeba jednak pamiętać, że Markicia to przede wszystkim dom dla kotów i ich dobro jest na pierwszym miejscu. Podstawą jest to, że rodzice lub opiekunowie są odpowiedzialni za zachowanie swoich dzieci, a my jako obsługa pilnujemy, by maluchy nie biegały, nie wspinały się na drapaki, nie krzyczały. Jeśli mają za dużo energii, dajemy im kredki i kartki do rysowania lub planszówki — mówi pani Marta.

Oprócz tego koty mają specjalne pomieszczenie przeznaczone tylko dla nich. Mogą tam się udać zawsze, gdy potrzebują chwili samotności. Takie zasady obowiązują po to, aby zapewnić komfort zarówno gościom, jak i futrzanym rezydentom.

Markicia wspiera młodych artystów

Markicia to przede wszystkim przestrzeń, która ma inspirować.
— Chciałabym, żeby kawiarnia była miejscem edukacyjnym, miejscem współpracy z artystami. Każda osoba, która czuje się artystą i chciałaby u nas wywiesić swoje obrazy i rękodzieło, może się do nas zgłosić — podkreśla pani Marta. Już teraz ściany lokalu zdobią prace lokalnej artystki Zofii Kosakowskiej.

To dopiero początek

Co dalej? Właścicielka zapewnia, że ma pełno pomysłów na przyszłość, i zachęca do śledzenia profili kawiarni w mediach społecznościowych. Jedno jest pewne: kto raz przekroczy próg Markici, na długo zapamięta tę wizytę i szybko tu wróci, żeby znów posłuchać mruczenia przy filiżance aromatycznej kawy.

Więcej o Markici i jej futrzastych mieszkańcach znajdziesz w mediach społecznościowych: Kocia Kawiarnia Markicia na Facebooku oraz @kociakawiarniamarkicia na Instagramie. Przyjdź, pogłaskaj, adoptuj! Adres: ul. Rybacka 28 A, Elbląg.

Natalia Badowska