Na tropie ostródzkiej „niedźwiedziówki”

2025-08-10 09:00:00(ost. akt: 2025-08-08 14:14:54)
Pruski likier miodowy zwany "niedźwiedziówką" produkowała w Ostródzie żydowska rodzina znakomitych gorzelników - Lewinsohnowie. Do czasu. Lata 30. XX wieku, w Niemczech Hitlera, to czasy, gdy antysemityzm awansował do rangi ideologii państwowej. W marcu 1939 roku miejscowi naziści meldowali, że miasto Ostróda jest wolne od Żydów. Ale fabryka została. Co ciekawe, w Niemczech do dziś można kupić "Ostpreussischer Bärenfang”.
Miejscową specjalnością było dodawanie do niemal czystego alkoholu miodu. Ten napitek do dziś znany jest jako „połów niedźwiedzia”. H.H. Kirst, Moje Prusy Wschodnie,
Warszawa 1995.

Oryginalną nazwę trunku „Bärenfang” w polskim wydaniu powieści Kirsta przetłumaczono jako „połów niedźwiedzia”, aczkolwiek chyba bardziej trafnym określeniem byłaby nazwa „łowy na niedźwiedzia”, żeby nie powiedzieć „zdobycz niedźwiedzia”. Pruski likier, zwany także „niedźwiedziówką”, porównywać można z polskim „Krupnikiem”, ale nie są to takie same mieszanki, różnią się bowiem składem. Do pierwszego napoju zazwyczaj nie dodawano ziołowych ingrediencji. Zdarzały się jednak lokalne odstępstwa od receptury. Przykładowo: W 1907 roku olsztyński kupiec Paul Hirschberg otrzymał na wystawie w Tylży medal za swój likier ziołowo-miodowy.

O ostródzkiej wytwórni likierów i jej produkcie - „Bärenfang” wzmiankuje Janusz B. Kozłowski w „Spacerze po dawnej Ostródzie” oraz przytacza nazwisko ostatniego właściciela fabryki, Franza Kamrowskiego.

Wcześniej była to firma J. Lewinsohn & Co., założona przez Josepha Lewinsohna, która przez kilkadziesiąt lat, od 1857 roku, należała do znamienitej żydowskiej rodziny o tym samym nazwisku. Z niej także wywodził się kupiec Martin Lewinsohn, właściciel posesji (dom mieszkalny ze sklepem) przy Starym Rynku nr 1 (po zmianie nazewnictwa ulic: Hauptstrasse i od 1935 r. Göringstrasse, z numerem porządkowym 11; obecnie blok mieszkalny – Pl. Tysiąclecia nr 6). Zabudowa fabryczna znajdowała się zaś przy ul. Rynkowej (Marktstrasse), obecnie ul. Kazimierza Pułaskiego w kierunku od Pl. Tysiąclecia do ul. Stapińskiego. O pozycji i znaczeniu tej rodziny świadczy fakt, że podczas wojny francusko – pruskiej (1870-71) na jej adres przychodziły depesze wojenne, które następnie przybijano na tablicy, na rogu ul. Rynkowej, do publicznej wiadomości.

Hurtownia win i wytwórnia napojów

Oprócz wyrobu spirytualiów Lewinsohnowie zajmowali się handlem hurtowym winami. W ogłoszeniu w ostródzkiej gazecie „General-Anzeiger” z 19 lutego 1930 r. m.in. czytamy: „Polecamy nasze bogate zasoby najszlachetniejszych win, oryginalnie butelkowanych, z pierwszorzędnych niemieckich winnic, za godziwe ceny... J. Lewinsohn & Co. Dampf-Spirytuosen-Fabrik und Weingrosshandlung” (J. Lewinson i Spółka. Parowa Fabryka Spirytualiów i Hurtownia Win). Ostródzka spółka produkowała także wodę mineralną i lemoniadę, o czym świadczą między innymi zachowane przez kolekcjonerów tzw. „porcelanki”, czyli korki do butelek z nazwą firmy. W tym miejscu można dodać, że w pierwszej połowie lat 30. minionego wieku była też w naszym mieście druga fabryka likierów, którą prowadził Alfred Teschendorff, przy Starym Rynku nr 19.

Lata 30. XX wieku, w Niemczech Hitlera, to czasy, gdy antysemityzm awansował do rangi ideologii państwowej. Był to okres dyskryminacji i prześladowań własnych obywateli pochodzenia żydowskiego, począwszy od terroru psychicznego (np. publikowanie w prasie tzw. list denuncjacyjnych, czyli wykazów firm żydowskich) przez bojkot ekonomiczny do pozbawiania prawa wykonywazawodu, ograbiania z majątku i zmuszania do emigracji.

W 1935 roku Martin Lewinsohn – jak wynika z książki adresowej – wyprowadził się z domu przy Rynku i zamieszkał na Wilhelmstrasse 8 (obecnie ul. 11 Listopada) wraz z Kurtem Lewinsohnem, z zawodu gorzelnikiem. Ów dom przy ul. 11 Listopada – jak podaje Janusz B. Kozłowski – był niegdyś własnością kupca Jacobsona i stoi do dziś. W latach 30. ubiegłego wieku zwano go Judenhaus (dom żydowski), stworzono bowiem w nim pewien rodzaj getta.

Fabryka Kamrowskiego

W marcu 1939 roku miejscowi naziści meldowali, że miasto Ostróda jest wolne od Żydów. Tego roku właścicielem fabryki Lewinsohnów zostaje „aryjczyk”, niejaki Franz Kamrowski. Firma otrzymuje nową nazwę „Likör-Fabrik-Oberland”.
Po wojnie część pomieszczeń fabryki użytkowała PSS „Społem”. W latach siedemdziesiątych relikty fabryki rozebrano i nie pozostał po nich żaden ślad.
Mało znane są dalsze dzieje rodziny ostródzkich gorzelników. Kurt Lewinsohn jeszcze na początku lat 70. XX w. mieszkał w Izraelu. Wiadomo też, że wdowa po zamordowanym w 1995 roku premierze Izraela Icchaku Rabinie - Lea Rabin, z domu Schlossberg, ur. w 1929 roku w Królewcu, była wnuczką teściowej ostródzkiego kupca Martina Lewinsohna.

Kończąc wątek wschodniopruskiego likieru miodowego nie zaszkodzi nadmienić, iż ów trunek nadal jest produkowany w Niemczech – jako „Ostpreussischer Bärenfang” i „Bärenjäger (Łowca Niedźwiedzia). Original Bärenfang”. Pierwszy jest trochę słabszy, drugi – mocniejszy, o czym mógł się przekonać piszący te słowa.
Ryszard Kowalski