Nowe cła Trumpa wstrząsają giełdami. Waluty i surowce pod presją, Europa czeka na dane o inflacji

2025-08-02 08:09:31(ost. akt: 2025-08-02 08:12:52)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Administracja Donalda Trumpa ogłosiła 1 sierpnia wprowadzenie nowych stawek celnych na towary importowane z ponad 70 krajów. Światowe rynki finansowe zareagowały na decyzję Waszyngtonu gwałtowną wyprzedażą akcji, choć nie bez znaczenia dla nastrojów inwestorów pozostają również najnowsze odczyty PMI i prognozy inflacyjne w strefie euro.
Prezydent Stanów Zjednoczonych podpisał w czwartek rozporządzenia wprowadzające zmodyfikowane cła. Tylko państwa utrzymujące deficyt w wymianie handlowej z USA zachowały dotychczasową, 10-procentową stawkę. Pozostałe muszą liczyć się z podwyżkami.

Giełdy pod presją, waluty bez większych zmian

Na rynku walutowym reakcje były umiarkowane. Kursy euro wobec dolara, złotego oraz szwajcarskiego franka pozostały stabilne. Również ceny ropy naftowej nie odnotowały większych zmian bezpośrednio po ogłoszeniu ceł.

Znacznie bardziej nerwowo zareagowały giełdy. Spółki z sektorów eksportowych, bezpośrednio narażone na nowe taryfy, znalazły się pod silną presją. Szczególnie dotkliwe spadki odnotowały rynki azjatyckie — indeksy w Japonii i Chinach straciły ponad 2 proc., a chińskie firmy, będące głównym celem amerykańskich restrykcji, straciły średnio 3,5 proc.

W Europie spadki były nieco łagodniejsze, ale także znaczące. Na wartości traciły zwłaszcza spółki motoryzacyjne i technologiczne, dla których rynek amerykański pozostaje kluczowym odbiorcą.

W Warszawie indeks WIG20 notuje spadki wpisujące się w globalny trend. Najmocniej taniały akcje PGE (-1,86 proc.), Budimexu (-1,85 proc.) i PKN Orlen (-1,70 proc.). Santander Bank Polska oraz Kruk straciły odpowiednio 1,64 proc. i 1,60 proc. Jedyną spółką wśród blue chipów, która utrzymała się nad kreską, był KGHM, którego kurs wzrósł symbolicznie o 0,23 proc.

Szwajcaria obłożona 39-procentowym cłem

Jednym z najbardziej dotkniętych krajów jest Szwajcaria. USA nałożyły na szwajcarskie produkty cło w wysokości 39 proc., znacznie wyższą niż pierwotnie zapowiadane 31 proc. i wyższą niż taryfy nałożone na UE, Japonię czy Koreę Południową. Waszyngton tłumaczy ten ruch koniecznością zmniejszenia deficytu handlowego ze Szwajcarią, który w 2024 roku wyniósł 38 mld dolarów.

Rząd w Bernie wyraził „głęboki żal” z powodu decyzji USA i prowadzi negocjacje, próbując odwrócić sytuację. Jeśli nie dojdzie do porozumienia do 7 sierpnia, nowe stawki wejdą w życie. Frank szwajcarski osłabił się dziś wobec euro, choć długoterminowo pozostaje silną walutą, co z kolei przyczyniło się do spadku inflacji w Szwajcarii do zera i wymusiło na tamtejszym banku centralnym obniżenie stóp procentowych do 0 proc. Analitycy nie wykluczają wprowadzenia ujemnych stóp już podczas czerwcowego posiedzenia.

Kanada i Chiny również pod presją

Nowe stawki celne uderzają także w Kanadę. Cła na produkty spoza porozumienia USMCA zostały podniesione z 25 proc. do 35 proc. Waszyngton uzasadnia ten krok koniecznością walki z przemytem narkotyków.

Dla porównania, taryfy na towary z UE, Japonii i Korei Południowej ustalono na poziomie 15 proc., choć stal, aluminium i wyroby miedziane nadal będą objęte 50-procentowymi stawkami. Tymczasem relacje handlowe z Chinami wciąż pozostają napięte — obecnie obowiązuje tam łączna stawka celna w wysokości 30 proc., a w razie braku porozumienia do 12 sierpnia Pekin może zostać obciążony dodatkowymi 30 proc. ceł.

Ropa i miedź pod lupą inwestorów

Rynek surowców nie pozostał obojętny. Choć ceny ropy naftowej nie zareagowały gwałtownie, to ostatnie tygodnie przyniosły wzrosty notowań związane z napięciami geopolitycznymi — w szczególności ultimatum wobec Rosji ws. porozumienia pokojowego z Ukrainą. Notowania ropy Brent na ICE wzrosły o ponad 1 proc., a w ujęciu tygodniowym zyskały już około 7 proc.

Sytuację dodatkowo komplikuje groźba nałożenia ceł na Indie za import rosyjskich surowców energetycznych. USA planują wprowadzenie 25-procentowych taryf od 1 sierpnia, a brak porozumienia w tej sprawie przed końcem tygodnia rodzi niepewność co do dalszych relacji handlowych.

Niepokój ogarnął również rynek miedzi. Kontrakty na Comex zanotowały niemal 19-procentowy spadek po ogłoszeniu szczegółów dotyczących ceł na półprodukty miedziane, które od 1 sierpnia zostaną objęte 50-procentową stawką. Rafinowana miedź i koncentraty na razie pozostają wyłączone, ale Biały Dom rozważa wprowadzenie ceł także na te kategorie od 2027 roku.

Indie skracają termin etanolowy, dane o cukrze i inflacji kluczowe

W Indiach produkcja cukru spadła o 18 proc. r/r do poziomu 25,8 mln ton, głównie z powodu przekierowania surowca do produkcji etanolu. Kraj osiągnął 20-procentową domieszkę etanolu do benzyny w 2025 roku, czyli pięć lat przed założonym celem. Prognozy na sezon 2025/26 pozostają bez zmian i zakładają produkcję 35 mln ton cukru, uwzględniając produkcję etanolową.

Dziś rynki czekają na kluczowe odczyty makroekonomiczne. Analitycy spodziewają się spadku inflacji w strefie euro do 1,9 proc. r/r, co może nasilić oczekiwania na dalsze obniżki stóp procentowych. O 14:30 opublikowany zostanie raport NFP z USA — prognozowany jest wzrost zatrudnienia o ponad 100 tys., choć dane te charakteryzują się dużą zmiennością.

Polski złoty pozostaje stabilny. Wyższy odczyt inflacji za lipiec (3,1 proc. r/r) wsparł krajową walutę, choć w ostatnich dniach była ona wyprzedawana. Tuż przed godz. 9:00 dolar kosztował 3,7388 zł, euro 4,2725 zł, frank 4,5969 zł, a funt 4,9379 zł — wynika z porannego komentarza XTB.

źródło: Money.pl / red.